O rany udało się , fajnie.Bo ja troszkę taki komputerowy matołek jestem. Na komputerze to najlepiej mi wychodzą zakupy no i trzy fora.
O rany udało się , fajnie.Bo ja troszkę taki komputerowy matołek jestem. Na komputerze to najlepiej mi wychodzą zakupy no i trzy fora.
Dzisiaj kochana waga pokazała 97,6. To prawie trzy kilo. Teraz pewnie troszkie przystopuje to spadanie ale przeczekam i to. Dziś mam ciężki dziej. Pokaz mojej kolekcji sukien ślubnych. Mam nadzieję że się uda i nie będzie plamy na honorze. Pozdrawiam wszystkich i do wieczorka
Zyczę udanego pokazu,hmmmmmm suknie slubne.Chociaż dawno przebrzmiał mój marsz weselny zawsze zerkam na wystawy salonów.
ja też jestem matołek ,ale moje córuchny zawsze mi pomogą.
pozdrawiam
Boszka pozdrawiam Cię z całego serca. Bardzo dzielna z Ciebie kobieta! Zapraszam do korzystania z porad na moim wątku (zobacz link w stopce poniżej)
No już po pokazie. Impreza ze wszech miar udana. Pracy tyle co dla dwóch. Na jedzenie brak czasu a le coś tam złapałam w przelocie. Z ciężkiej pracy to pzytywne jest to że na wadze dzisiaj było 96,9.Dzisiaj cały dzień zajęć siedzących na wykładach o wychowaniu dziecka niepełnosprawnego. Trudno, sobie posiedzę ale spróbuję znacznie ograniczyć papusianie. Może tylko do jabłuszek się uda,. Niestety do tego musi być kawka
Witaj Boszka Pozdiwiam Cię, że znajdujesz czas na taką pracę , a masz tak liczna rodzinkę . Zuch kobieta jesteś, z dietką też super Ci idzie, gratulacje. Dobrze, że masz świadomość, że waga może potem na chwilę się zatrzymać, ale to są sprawy przejściowe-dietka zawsze zostanie nagrodzona Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.
witaj kochana jestes dla mnie pelna podziwu,ze tak jeszcze znajdujesz czas na wszystko i nie rezygnujesz ze swojej osoby.Tak trzymaj i nie odpuszczaj sobie.Juz ci pisalam ,ze ja kiedys wlasnie popelnilam ten blad.Ale jednak nie zaluje tego kroku .
Pozdrawiam serdecznie i zycze milej niedzieli
110/82
No na szczęście pracowity weekend mam za sobą. Wszystko wraca do normy. Raniutko praca od szóstej do piętnastewj. Potem trzy razy w tygodniu zajęcia rehabilitacyjne z Adasiem w gabinecie to jakieś trzy godzinki za jednyn wyjściem. No i nasze dwa popołudnia na zabawę.
A poza tym dietka. Może jeszcze znajdę czas na basen sama albo z Adamkiem ale wtedy nie popływam tylko się pomasuję , pomoczę . Zawsze to jednak mniej szans na podjadanie.
Mam ten komfort że mogę na trochę wyjść w trakcie pracy bez szkody dla nikogo.Rzadko z tego korzystam ale teraz to chociaż szybki spacer robię rano. Po południu nie mam szans.
Waga cały czas w dół. To już coś.Staram się zdrowo i niskokalorycznie odżywiać. Tak naprawdę to nie mam z tym kłopotów, jestem syta i smakuje mi to .
Witaj Boszka , dzięki za odwiedzinki. Gratulacje, ze waga spada. Co jesz ? Ja ostatnio mam mało czasu na gotowanie dla mnie oddzielnie. Jem głównie sałatki niskokaloryczne-dużo warzyw, jakieś mięso gotowane lub ryba, jako sos jogurt 0% i sos gotowy z torebki.
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów
Zakładki