Kolacja była spóźniona o 30 min. ale za to po kolacji wypiłam do teraz litrerka wody i całkiem nie chce mi sie jeść ani podgryzać....oby tylko wytrzymać do snu
jutro rano wejdę na wagę i... zobaczymy
Dobrej nocki wszystkim
Kolacja była spóźniona o 30 min. ale za to po kolacji wypiłam do teraz litrerka wody i całkiem nie chce mi sie jeść ani podgryzać....oby tylko wytrzymać do snu
jutro rano wejdę na wagę i... zobaczymy
Dobrej nocki wszystkim
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
Witam nową zawodniczkę!
Ja niestety nie będę świecić przykładem. Jestem w Twoim wieku, ale o mnóstwo kilogramów cięższa.
Dobrze że trafiłaś na forum. Tylko pamiętaj , tu możesz się wygadać, tu koleżanki Cię wspomogą, ale to Ty sama musisz zmierzyć się z problemem. Poczytaj wąteczki z końca drugiej strony. Tam są pokonani. Najpierw euforia, codzienna korespondencja, spadek wagi................. i koniec.Klęska.
Wiem coś o tym. Przeżywałam wzloty i upadki. Nie mam sukcesów, ale też nie tyję dalej. To już sukces.
Będę Cię wspomagała, duchowo. Tyle mogę. Trzymaj się i bądź konsekwentna.
Witaj Polu - dziękuję Ci za wsparcie i wybacz ale nie chcę czytać o niepowodzeniach - to działa na mnie dołująco, dlatego teraz (mam wyjątkowo duzo czasu w ten majowy weekend) czytam perypetie tych którzy wygrali - tam tez jest o kryzysach i załamaniach. Masz rację, ze najpierw jest euforia itd.itd. ..widzisz ja to znam, ale właśnie brak wsparcia u mnie powoduje rezygnację, poddanie się. Poza tym wierzę, że mi się uda i bardzo tego chcę - dla siebie. Może powiem tak : tłustość (fuj..co za wyraz) bardzo źle wpływa na moje samopoczucie, jestem zła na siebie i ciągle niezadowolona a to odbija sie również na tych którzy są wokół mnie. Chcę to zmienić!...i mam nadzieję, że to forum pomoze mi w trudnych chwilach na które jestem przygotowana... co nie znaczy, ze na nie czekam ale świadomość takiej deski ratunkowej mnie uspakaja i daje siłę na walkę.
A może przyłączysz się do mnie - to nieistotne ile więcej tłuszczyku masz do wytopienia, są tu przeciez osoby które wiele razy zaczynały i wreszcie im sie udało. Sama powiedz - co masz do stracenia poza kilogramami?... Polu, chodź ze mną
Wczoraj udało mi się po kolacji nic nie jeść - hurra!
Dzisiaj rano zjadłam śniadanko - 2 cienkie wafle ryżowe z serkiem topionym - 1 trójkącik,
Teraz zaczynam nawadnianie ...pół literka juz mam w sobie.. wody rzecz jasna
Miłego dnia wszystkim
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
HEJ,HEJ
wieczorny szperacz lodówkowy to moja zmora .chociaż przez parę miesięcy zdołałam go opanować,niestety świeta pomieszały mi szyki i nie mogę wejść do pionu.cieszę się ,że nie utyłam za bardzo,bo diety jako takiej nie trzymam ,ale staram sie panować.Wiem ,że jeśli nie przekroczę 1800 kal nie powinnam utyć,więc chyba nie przekraczam.Ja stosowałam taką metodę jak ty,dobrze mi szło.jem chrupkie pieczywo i 5x dziennie,obowiązkowo kolacja.Może w końcu zaskoczę.Przyznam się ,że nie wpadam z powodu braku dyscypliny w doły,cieszę się ,że te parę kilo zwaliłam.pa,pa
Całkiem dobrze ciągniesz tę dietę
To niejedzenie późnym wieczorem jest bardzo ważne, sama się o tym przekonałam niedawno. Żołądek ma przynajmniej czas, żeby wszystko solidnie przetrawić do końca.
No i w czasie snu już nie ma ładunku do przetworzenia na tłuszcz
Pozdrawiam
Witajcie moje Dobre Duszki
Do południa byłam wyjęta z życia - stado słoni biegało mi po głowie...ale jest juz ok. Jestem meteoropatką i tak czasem reaguje na gwałtowne zmiany pogody, najczęściej to trzydniówki... a dziś był drugi dzień i w połowie przeszło... ufff.
A teraz spowiedź:
Po sniadanku było drugie kawałek sera żółtego (4 plasterki) + 4 plasterki salami + sos grecki do maczania.
Nawadnianie w sumie ok. bo 2 szklanki (mam taką dużą 0,33l) wody i 2 kawy w tym jedna z mleczkiem.
Przez ten ból głowy mie chciało mi się jeść ale teraz muszę się szykowac do obiadokolacji bo 19 sie zbliża
Julisiu - to ta zmora będzie bezrobotna teraz jak jej sie obie zbuntujemy... więc ogłaszam bunt na pokładzie! moze ktos sie przyłączy jeszcze A co do Twoich kalori to moze obniżaj ich wartość tygodniowo o stówkę aż dojdziesz do tych które dają Ci lekkośc ciała ? Pewnie, że świetnie, że zrzuciłaś już pare kilo...ale nie chcesz jeszcze? Chcij proszę ))
Ewuniu - tak mi mów, tak jeszcze ;-D
Wiesz, poznałam kiedyś młoda dziewczynę, która zrzuciła 16 kg tylko t ten sposób - nie jadła po 18. Masz racje z tą pracą żołądka w nocy - a rano znowu do roboty...biedaczysko
Pozdrawiam Was cieplutko i lece robic kolację
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
Pytałaś u mnie czy pilnuję też wartości B i T. Białka trochę kontroluję,w ciągu dnia powinno się zjadać 1 - 1,25 g białka na kilogram masy ciała. Z białkiem trzeba ostrożnie, bo nadmiar szkodzi nerkom. Natomiast tłuszczu nie kontroluję, jak wiesz ta dieta tak jak i optymalna zaleca zjadanie dużych ilości tłuszczu. Oczywiście nie jem samego smalcu czy innych tłustości ale nie ograniczam ich. Tym samym nie liczę kalorii, bo przy tłustym jedzeniu to by nie miało sensu
Może już znalazłaś ten wątek, tu Kasia Cz. świetnie opisała wszystko, co jest potrzebne organizmowi
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...er=asc&start=0
Co do pytań, to nie krępuj się, pisz kiedy tylko chcesz zapraszam
Dziękuje Ewuniu za odpowiedź swego czasu dośc duzo czytałam na temat BTW ale byłam ciekawa jak Ty to robisz, bo masz efekty . Wątek Kasi przeczytałam - kawał dobrej roboty - bardzo przyswajalna wiedza w pigułce.
Mam nawet programik liczący BTW i kalorie i zapisujący to wszystko w kalendarzu...coś w rodzaju naszego suwaczka. Brakuje mi troszke "szybkich" potraw przy moim trybie zycia nie mam czasu na pichcenie
A dzis kolacyjka : kiełbaska 120g podsmażana z cebulką + łyzeczka musztardy.
Picie takie, ze mam wrażenie, że chlupie przy kazdym kroku - zero podjadania od 19!
Dobrej nocki i
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
Jejku
jak dobrze ciebie czytać ,aż chce się brać do roboty.Tyle w tobie dobrej energii,że hej.
oczywiscie ,że chcę zrzucić jeszcze parę kilo.
Wczoraj w ramach dobrego startu trzymałam się bardzo dzielnie,nie przekroczyłam 1000kal(łącznie z małym kawałkiem szarlotki) troszę za mało , muszę zacząć liczyć kalorie,bo na oko kicha.
Wieczorem też nie podjadałam.jabłuszkowanie tzn jabłka i jogurt cały dzień.Dziewczyny to stosuja w ramach oczyszczania.Ja nie mogę samych jabłek,więc stosuję czasem jednodniówkę ryżowo-jabłkową.150gr ryżu(waga suchego)+40 dkg gotowanych lub pieczonych jabłek.Wymieszać podzielić na 4-5 porcji.I niesłodzonych napoi do woli.Fajnie oczyszcza.
Witaj - Poziomko !
Faktycznie, masz tyle zapału, że miło czytać. Może dzięki Tobie wmówię sobie, że można jeść również w ciągu dnia, a nie wyłącznie wieczorem. Teraz jestem na 1000 kalorii i przez cały dzień oszczędzam na wieczór. Ale dużo na szczęście nie uciułam, bo na tabliczkę czekolady i tak nie wystarczy :P
Podczas poprzedniej diety - dwa lata temu- przekonałam się, jak ważne jest picie wody. Też bardzo mało piłam i spadek wagi był bardzo powolny. Przy dwóch litrach wody dziennie poszło jak z płatka, zrzuciłam 10 kilo w trzy miesiące. Nie ćwiczyłam , bo jestem leniem, mało chodziłam , bo samochodem szybciej, w pracy siedzę.
Bądź Poziomeczko naszym światełkiem w chwilach zwątpienia ( tzn. nocnego szperania po kuchni ). Ja też postaram się Cię wspierać w trudnych chwilach.
Zakładki