Dziękuję za miłe przyjęcie na forum
Dziękuję za miłe przyjęcie na forum
POZIOMKO CIESZE SIE ZE WAGA SPADLA .JA NAWET NIE MOGE ZMIENIC SUWACZEK BO NIE UMIE JAK WROCI SIOSTRA HALINKA CZYLI HIIIII TO MNIE TO ZROBI .PROSILA ZEBYM WSZYSTKIE DZIEWCZYNY POZDROWILA NIE WIEM CZ TEZ JA ZNASZ JAK NIE WEJDZ NA JEJ POST HIIIII.POZDRAWIAM MILEGO DNIA BUZIACZKI :P :P :P :P
Gratulacje Poziomeczko, że waga ruszyła. Ja od jutra też ruszam wreszcie (ile można jeść ). Trzymam za Ciebie kciuki i dziękuję za wsparcie-bez niego już bym dawno 'poszedła na amen
POZIOMKO
wielkie BRAWA
Witajcie kochane Dziewczynki ! Jak mi Was brakowało ! Ale wpadłam w taki wir obowiązków, kłopotów i kotów, że nie miałam nawet siły do Was zaglądnąć. Z dietą też było kiepsko, dziś rano po raz pierwszy od dwóch tygodni się zważyłam i byłam przekonana, że porażka na całej linii. A tymczasem nie było tak źle Wieczorem przesunę trochę królika - w prawo :P
Mój kotek już w formie, wczoraj wyciągaliśmy szwy. Nie, nie sami, chociaż kot był w gotowości. To niecierpliwe bestie i ciał obcych raczej u siebie nie tolerują. Cały problem od zabiegu polegał na pilnowaniu kota, żeby sobie krzywdy nie zrobił własnymi zębami.
Poziomeczko , widzę , że pięknie Ci idzie. Zaraz mnie dogonisz ! Oj, nie dam się, teraz muszę się zmobilizować.
Całuski - zaglądnę wieczorem, bo teraz pędzę do pracy. :P
Poziomka, gratuluje
coś mi się zdaje , ze niedługo będzie z Ciebie jagódka , a nie truskawka
Swietnie sobie radzisz
Puma cieszę się , ze jesteś zadowolona z wagi i też gratuluje
Przesylam pozdrowienia
Witam moje Słoneczka
Mam od wczoraj ukochanego gościa w domu i dlatego aż do poniedziałku nie będę mogła być z Wami tak często jak bym chciała, ale nawewno znajdę chwilkę, żeby się zameldować i poczytać
Dietkę trzymam i udaje mi się jak na razie codziennie ćwiczyć na rowerze i wiem już napewno - jeśli na samej dietce zastój to ćwiczenia sprawiają, że znowu idziemy dalej
Dziś rano moja kapryśna waga pokazała 67,6
Już wchodzę w moje ciuchy z ubiegłego lata , a teraz czas na głębsze warstwy szafy - wyciągam starsze ciuchy na "wabia"
podstolino - kurczak ma swój finisz na suwaczku i dalej nie poleci , a ja nie mam szans na wychudzenie - mój zdrowy rozsądek czuwa .Mój cel, to waga którą kiedyś miałam i czułam się w niej świetnie , a poza tym nie lubię chudzielców Całuski serdeczne i bardzo się cieszę, że choróbsko odpuszcza
Metamorfoza - trzymaj się dietki i trzymaj się Nas - sukces murowany Pozdrawiam
franelciu - zmiana suwaczka to prościzna, sama dasz radę , mogę pomóc a i siringa chyba już to gdzieś opisywała (niezawodne Nasze Kółeczko Ratunkowe ), a do wątku siostry zajrzę chetnie i poczytam , Pozdrawiam serdecznie
misialko - mój kurczak się wkurzył, bo mu Twój ślimak na ambit wlazł , a cierpliwość i konsekwencja to faktycznie podstawowy element odchudzania - teraz to wiem - bez Was nie miałabym siły na to Buziaczki
BEIGNET - nawet nie wiesz jak się cieszę, że nie "poszedłaś" sobie na amen , kamień spadł mi z serca , dobrze, że wracasz na dietkę i pamiętaj - zawsze będę Cię wspierać ...całuski ogromniaste
siringo - dzięki, że jesteś i dzięki za brawa - jakie to milutkie pławić się w oklaskach i to od fachowca w temacie , pozdrawiam cieplutko
Pumka - nareszcie jesteś ,...cieszę się, że z kociaczkiem już ok. martwimy się o te nasze stworzonka jak o własne dzieci , a co do wagi to nie takie "zaraz", ...ale bardzo chcę połaskotać Cię w piętę Buziaczki
bewiku - dziękuję za pochwały - to dla mnie pożywka na dalszą drogę , nie jestem jeszcze nawet na półmetku, więc jeszcze czas na zwalnianie tempa , a poza tym chyba zdrowo chudnę - nie za wolno i nie za szybko ....pozdrawiam cieplutko
Dziękuję Wam Kochaniutkie za pamięć i wsparcie, pięknego dnia życzę wszystkim
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
Łomatuchnotymojajedynanajukochańsza -
"fachowiec"
No to co ja mam dzisiaj robić
Swięto przecie
Przecież przyjdzie mi przez osiem godzin turlać beret /roboczy, z antenką/
U mnie z ćwiczeniami ( w ogóle z ruchem !!! ) to jest dramat. Cały czas albo siedzę w samochodzie, albo za biurkiem. Teraz czasami się zmuszam i idę na jakiś spacerek, ale 20 minut dziennie to trochę mało.
Bez samochodu ruszam się od czasu do czasu na wódeczkę Tylko wtedy kalorii pochłaniam znacznie więcej niż zazwyczaj Ale mam nadzieję, że ucieknę przed Tobą Poziomko i do żadnego smyrania po pięcie nie dojdzie :P :P
Podziwiam Cię nieustannie :P zwłaszcza za te ćwiczenia. Całuski
Zakładki