Dorisku -wreszcie i do Ciebie zajrzalam .I tu takie wiadomosci Polpasiec -wiem cos na ten temat -pamietasz mialam w ubieglym roku po smierci brata. Powiem Ci tylko ,ze bol /moze troche mniejszy / utrzymuje sie do dzisiaj . I ponoć tak juz pozostanie . Tak trudno sie do niego przekonac i go "pokochac". za bardzo daje mi popalic . Ale co tam oddaje za wszystkich potrzebujacych i grzesznikow . I to tyle co moge dla nich zrobic. Slysze ,ze i u Ciebie matury w domciu. Bedzie dobrze mlodziez mamy bardzo zdolna - to i sobie swietnie poradzi . Ja natomiast bardzo sie denerwuje bratanica meza .,bo wlasnie zdaje . To jest to dziecko co to w ub. tygodniu pochowalo ojca . Ona ma dopiero stres . Wczoraj sie dowiadywalam i mowila ,ze j. polski niezle Jej poszedl -dzisiaj zdaje j. niemiecki . Jestem jednak /przynajmniej sie staram /dobrej mysli i wierze ,ze wszystko pojdzie dobrze.
Zdrowiej nam kochanie i wracaj z tym swoim wspanialym humorkiem do nas . Jeszcze chcialam Ci powiedziec ,ze Czerna to magiczne miejsce . Caluje -
Zakładki