Pisałyśmy jednocześnie -ciesze sie,ze jesteś
Pisałyśmy jednocześnie -ciesze sie,ze jesteś
No to jestes ,ales mi strachu napedzila Juz chcialam wsiadac w pociag /hihihi/ ijechac i wiesz co chcialam zrobic.No dobrze nie bede sie powtarzac.Dzieki za to ze jestes . Poczte odebralas ,napisalam drugi raz .Na przyszlosc jak zamierzasz opuscic nas na dluzej to uprzejmie prosze o krotka informacje .
Nie pytam jak minal dzien ,bo wiem ze pracowicie .To pewnie i czasu nie bylo na roztrzasanie o glodzie.Pozdrawiam bardzo serdecznie i zycze dobrej i spokojnej nocki.
Dorisku kochany
Czy ja dobrze rozumiem ....maleńki kryzysik Cię dopadł ,...jeśli tak to znaczy, że wszystko ok. ....juz tłumaczę: etap wzmożonych wątpliwości i poczucia nieodpartej chęci żarła to norma u wszystkich na diecie , czyli jeśli go przetrwałaś, to odfajkuj jako zaliczony i potraktuj jako doświadczenie. Przetrwanie pierwszego kryzysu jest niesamowicie ważne . Poza świadomoscią jak to jest, daje Ci tez poczucie zwycięstwa, prawie tak satysfakcjonujace jak utrata kolejnego kiloska . Zawsze pierwsze kilogramy leeecą z siła wodospadu , potem chwila przestoju, a potem powolutku ale ciągle do przodu (czytaj do lekkości ). Dorisku, jestes jak sama piszesz wieczna studentką....wiesz zatem, że kiedy uczysz się, nie zawsze temat wchodzi od razu do głowy (a moze uczyłaś tez kogoś? - tez podobnie, czasem wiele razy trzeba powtórzyć, zeby wiadomości sie utrwaliły) - Potraktuj swój organizm jak ucznia, daj mu czas nauczyć się nowego metabolizmu, bądź wyrozumiała i cierpliwa a zobaczysz, że na magisterce sie nie skończy . Twoje ciałko ma szanszę na doktorat - tylko mu ją daj
Jesteś wspaniała dziewczyną i tyle w Tobie dobroci, że dla siebie napewno troszke jej znajdziesz
Wielkie buziaczki Dorisku i życze cierpliwości, bo sukces masz wypisany na buzi
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
kochanie - każdy ma takie napady, najwazniejsze żeby je przetrwać bo mina, mam nadzieje że kryzys masz za sobą
ja niestety przez taki kryzys musze zaczynac od nowa więc ty sie nie daj, trzymam kciuki i pozdrawiam
NIECH MOC BEDZIE Z TOBA
to było bardzo hipnotyzujące, bo zapadłam w drzemkę, az głowa spadła na klawiaturę.Po calym dniu wyczerpujacej pracy spij spokojnie Dorisku
Chyba jestem dobrym medium do hipnozy , a czy Ty wiedzialaś, że masz zdolności hipnotyczne???
Strzeżcie się dziewczyny
Lepiej Podstolinko hipnotyzuj mnie w kierunku poskromienia łakomstwa.
życzę miłego dnia i trwającej nocki miłej też
W Krakowi padało przed momentem i już po deszczu, to jak się rankiem rozjaśni to zdało by się rumaka dosiąść.
całuski
Heja ,heja to bylas bardzo zmeczona ,a nie zahipnotyzowana Nie posiadam zadnych takich zdolnosci i wogole czegos takiego nie uznaje ,totez mowy byc nie moze o jakis hokus pokus/hihihiiiii/
A[color=green] jezeli chodzi skarbenku o lakomstwo to wszyscy podejrzewam na nie chorujemy[/color] -nie martw sie nie jestes odosobniona w tej kwestii
Ja np. wczoraj zataczalam sie i kilka razy mialam male bum na matke glebe i musialam wziąść kawalek czekolady /czesto mam te cholerne zawroty/,ale nie mysl ze na 1 kawalku sie skonczylo ,a skadze znowu .Bardzo cierialam z tego powodu ze mialam zostawić reszte z rządka -no to ją wszmalam .O dziwo zawroty ustapily ,ale gorzej z apetytem na dalszy ciag .Ale powiedzialam sobie : nie ,nie ,żrećto Ty nie bedziesz ,a potem biadolic -mowy nie ma zjeżdzaj od barku"I wiecie co chyba sie starzeje -bo poraz pierwszy sama siebie posluchalam .aja -kochana dziewczynka jestem -pochwala sie nalezy .Dzisiaj juz przechodze spokojne obok wiedzac ,ze tam jest co nie co slodkiego.
Tak ze pewne nawyki osiagniesz sama Dorisku ,a nie tam od jakiegos hokus -pokus.Przeciez wiem ,ze dasz rade ,bo Ty silna baba jestes /jak ja /i nie potrzeba ci zadnych zewnetrznych czynnikow.Spokojna glowa -DASZ RADE
Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i zycze milego ,spokojnego i dietkowego dzionka
Zakładki