Pozdrowienia
Pozdrowienia
suwak uciekl
Doris słoneczko, pusto tu bez Ciebie Pozdrawiam serdecznie na nowy tydzień.
Witajcie wszyscy kochani
pozdrawiam serdecznie, dziękuje za odwiedzinki, udalo mi sie kilka odwiedzin poczynić, ciąg dalszy nastąpi. Jestem taka powolna, to chyba starość czy coś takiego bo 5x szybciej myśle niż robię i z tego spowolnienia robią się wszędzie zaległości. A może przemieniam sie w niedzwiedzia i zapadam w zimowy sen. Jeszcze tylko zjem małe co nie co - kilka słoiczków miodu.
WIELKIE DZIEKI NAJLEPSZY DLA MNIE PREZENTEM TO TO ,ZE JESTES I WALCZYSZ DZIELNIE
Dzięki za wsparcie. Nie masz pojęcia jak umiesz zmotywować.
Moją pokusą są słodycze - odreagowanie na stres.
Poza tym lubię jeść z całą rodziną - jakiś dobry obiad w knajpie, karkówka z grilla, pizza.Ta wspaniała atmosfera rodzinnego jedzonka oraz to że nie myuszę gotować.
To mnie gubi najbardziej.
Wczoraj było o.k. dietowo.
Za miesiąc jadę do mojego bratanka do Anglii. Nie widzieliśmy się rok. Otwieram szafę i co widzę 1 spodnie, w które wchodzę. Zmotywowałam się, bo nie mam forsy na nowe rzeczy , a stare -dobre są w szafie.
Trzymaj kciuki - chcę chociaż 3 kg w dół.
Pozdrowionka
Ogromnie się cieszę Dorisku, że jesteś z nami i choć wypisujesz tu jakieś prowokacje o słoiczkach miodu ..to czuję, że szykujesz nam jakąś niespodziankę i tylko sie przekomarzasz ...Nie stresuj się dietkowaniem, ale nie ulegaj pokusom i to juz wystarczy, zeby waga poszła w dół Trzymam kciuki i bardzo w Ciebie wierzę Buziaki...
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
Doroto, wspaniale, że się zjawiłaś. Kiedyś spotkałem panią Sławkę. Mówiła o Tobie w superlatywach. Pozdrawiam z serca
Przesyłam coś ładnego do słuchania:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Doris słoneczko, mam nadzieję,że się nie gniewasz na te przymiotniki,ale Twój nick, kojarzy mi się ze słońcem. Najważniejsze jednak jest, że ślimaczek się ruszył, zobaczysz,że ani się obejrzysz i będziesz musiała go gonić. Tak trzymaj. Ja miodek lubię do herbaty i go sobie nie odmawiam. Naomiast naszą wspólną kawę bezwstydnie posłodzę, brrr nie cierpię gorzkiej. Pozdrawiam Cię jak zwykle wieczorową porą.
Widze,że coś drgnęło.I żeby tak dalej.
Zakładki