-
witaj
U nas szaro -buro nastroje zmienne . widze ,ze u ciebie nie lepiej ale taka pogoda
przygania dziewczyny do kompa .
Ja sobie w wolnej chwili zrobiłam żebra w kapuście
więc przez trzy dni myśle sie na nich odchudzać.
Miłego dnia
-
Dorisku ,a gdzieś Ty znowu sie zaszyla.
Pozdrawiam serdecznie i wypełznij z norki do nas .
-
Żeberka z kapustą.
Fajna dieta, Taka... środkowo europejska ?
-
pozdrówka Doris
-
Serdeczne pozdrowienia z frontu dla wszystkich !!!!!
Zasypała nas całkiem na biało.
Dieta jeszcze się trzyma ale ataków na nią co nie miara
wróg robi zasadzki i podchody
bardziej jest to wojna psychologiczna, bezkrwawa, ale bolesna po faktach, bo w trakcie ataku całkiem przyjemna w doznaniach
oby do wiosny!!!!!!!!!!!!!!!!
buziaczki kochane odchudzaczki
wpadnę po ciężkim dniu pracy
pa pa
-
Trzymaj sie Dorisku i mocno odpieraj ataki . Nie daj sie takiemu wojsku Pozdrawiam serdecznie [img]http://www.kartki.******.pl/kartki/19/996.JPG[/img]
-
wyspana o 4:12 witam serdecznie powstające skowronki i idące o tej porze nocne sowy!!!
Podstolinkodziekuję za kwiatek a Tobie przede wszystkim życzę zdrówka bo ono jest najważniejsze. Diete staram sie trzymać, ale teraz przy zwiekszonej dawce leków apetym jest straszny. Nic nie szyję ani sie nie zaszywam tylko dzielnie pracuję, a praca jest bardzo absorbująca, tak np ostatnio wezwałam rodziców i rozmowa trwala 1h z rodzicami a potem jeszcze kolejne 2 z synkiem i z rodzicami wspólnie. Póki co efektów nie widać.
Julisiu pozdrawiam zimowo i zapraszam na spacerek po śniegu
Samorodkuwitaj po latach!!! ładnego masz psa. Czy daje się wyprowadzać na spacerek, czy to tylko taki wirtualny??
a co do diety to żeberka ... też by się zjadło, ale póki co to mi mąż dostarczył 50 kg marchewki na najbliższy tydzień. szkoda żeby się zmarnowała to piję z niej soczek) i chrupię zamiast czekolady z orzechami
Krysialku no to co z tym basenem przydomowym? Zamieniamy na lodowisko? a jak przyżądzasz te żeberka??? z cebulką??? mięsne buziaki podsyłam i zapraszam na marchewkę
Psotulko moja królowonic sie nie martw, juz Staff pisał: po minionych złych burzach i deszczach, przychodzą burze i złe deszcze..."
ale nadzieja nam mówi że będzie lepiej.
nie stresuj się, pij sok z marchewki zamiast drinków
narazie w tym tygodniu
u mnie z dietą dobrze w myślach, w praktyce trochę gorzej, ale sie nie poddaję
synek mi się poświęcił i zaproponował układ że jak przejdę na dietę warzywna to gotów jest nawet zrobic ta przyjemność i poddać sie korepetycjom z matematyki u własnej matki już 7 lat go o to prosiłam i nic a tu nagle taka oferta pewnie ze mna jest juz strasznie źle skoro mi tak ida na rękę
Rudaskubiały puszek zaprasza na sanki, jaka szkoda że mi dzieci wyrosły bo mogłam sobie pozjeżdżać na łopacie a tak to juz nie wypada takiej starej...
jak to było fajnie nawet na reklamówce zjeżdzać po śniegu choćby pod Wawelem
Lunka pozdrowienia gorące i uściski serdeczne. Goldi jest boski. jak mówi przyslowie: jaki pan taki kram...
Minuskupozdrowionka i dużo radości przesyłam. U nas też sasypane śniegiem i piekne widoki sie roztaczają. Drzewa ubrały puchowe czapy, jak okiem sięgnąć ze szkolnego okna białe pola, a to Kraków przecie... toć to moja szkoła na końcu świata, a potem to już pola i pola...i uczniowie polom też pod szkołą
-
Jupimorku pyszna kawa, dziekuję i zapraszam, wybiorę sie z rewizytą.
masz rację: największe przeszkody to własne nastawienie!!!!
Franelciu pozdrawiam hazardzistkę , uwielbiam hazard , umówimy się kiedyś na konkretną godzinę i dzień, najlepiej jak będę mieć ferie zimowe, bo ja ciągle jeszcze chodze do szkoły
Julisiuwitaj ponownie w wodnej krainie, Twój rycerzyk dzielnie kroczy i dogoni gwiazdkę z łąkowej krainy, a potem to juz poleci. tak jak Jupimor pisze, największe przeszkody to własne nastawienie, więc się nastawiamy pozytywnie i śnieg nam nie straszny.
BRNIEMY NAWET PRZEZ ŚNIEG!!!
w śniegu kalorie tracisz 2x szybciej
Katson witaj, Ty chyba jete wróżka, bo skąd wiedziałaś że ja już na warzywa się przerzucam? dziękuję za odwiedziny i życzę radości i szczupłości
Podstolinko dziękuję za paprykę i kalafior, ale za cebulą nie przepadam. Ładna marchewka, mam już jej nadmiar, ale od Ciebie zawsze chętnie przyjmę.
lepiej żeby grzeszne ciało pękło niż by dar boży miał by się zmarnować
miarowego powolnego tętna życzę i buziaczki przesyłam prosto z norki [/b]
-
moje hasło na najbliższy tydzień:
5. Nabierz pewności, że możesz sobie z własnym problemem poradzić nie tylko dzisiaj, ale i w przyszłości
6. Znajdź w sobie entuzjazmu i przystąp do działania.
-
Dzięki za odwiedziny. Piękne i mądre są Twoje sentencje.
U mnie się poprzewracało w mózgu. Idę do przodu. Najlepsze są te spojrzenia koleżanek - dobre i złe, gdy waga idzie w dół.
Niestety koleżanki w pracy nie są wspierające tak jak Wy z forum. Wręcz odwrotnie - życzą kilogramów w górę.
np." Zjedz, to tylko 1 małe ciasteczko."
Jakoś sobie radzę - nie kusi mnie na słodycze.
U Ciebie też na suwaczku sporo zginęło. Uważaj z marchewką. Moja koleżanka wylądowała w szpitalu na woreczek żółciowy. Marchew w zbyt dużej ilości obciąża właśnie ten organ. Myślę, żę do 3-4 sztuk można/dzień.
Ja po warzywach mam duże wzdęcia i muszę uważać.
Po południu mam luz (mąż wyjechał, dziecko idzie na urodziny). Obejrzę "Nedzników" lub poczytam jakąś książkę( uwielbiam czytać - różne tematy od książek dla kobiet po historyczne).Może mi coś polecisz. Dopiero niedawno wpadła mi w ręce "Poczwarka" Terakowskiej. Pyszna lektura do przemyśleń, chociaż taki temat wystarczy 1 raz na rok.
To tyle Pozdrawiam.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki