Kropli deszczu u mnie chociaż ponoc w sąsiednich dzielnicach
całkiem dobrze padało.
Wczoraj dałam sobie jak to się mówi "do vivatu":najpierw
wczesnym rankiem kijki a później dostałam chęć aby sobie....
pobiegać.Tak, pobiegać. Pies też był zdziwiony.
Szło mi całkiem nieźle, oddech utrzymany lecz choć trudno całą
imprezę nazwać "biegiem", dla mnie był.Głupio to pewnie wyglądalo
kobita w wieku podeszłym i takie ekscesy... po krzakach...
Bezy wytrzepano zatem.
Czy dzisiaj też tak będzie narazie nie wiem.
Miłego dnia życzę
Zakładki