Strona 4 z 121 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 54 104 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 1203

Wątek: Dieta

  1. #31
    krysial jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Głogów
    Posty
    722

    Domyślnie

    Toschi -kupować też nie wolno omijaja cukiernie szerokim łukiem
    zaoszczędzisz pieniędzy i kalorii .
    wiem ,ze to trudne -ale w każdym kawałku jest milony kalorii
    w jabłku niestety też na to miejsce zjedz jajo .
    zdrowo i odzywczo .
    miłego dnia.

  2. #32
    Toshi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-11-2007
    Mieszka w
    Międzyzdroje
    Posty
    1,916

    Domyślnie

    Johanna - mam nadzieję, że u mnie również ochota na słodycze zmaleje. Prawda jest taka, że mogę nie dojadać a słodycze wsuwać. Właśnie tak stało się w miniony piątek. Jak u Ciebie ze spadkiem wagi?''

  3. #33
    Toshi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-11-2007
    Mieszka w
    Międzyzdroje
    Posty
    1,916

    Domyślnie

    Bewiku! Witam Cię serdecznie. Cieszę się , że będziemy się dopingować. Mam 168 cm. i niestety niezłą nadwagę, której nawet nie wiem kiedy się dorobiłam - to znaczy przez kilka lat balansowałam na granicy 70 kg, aż w tym roku doszłam do około 80. Wagę mam niezbyt dokładną, zakupię nowa "za kilka kilogramów do tyłu". Czyli kiedy? Krówek nie lubię i potrafię im się oprzeć ale wafelkom nie. Nie pozostaje nam nic innego jak zapomnieć o słodyczach i nadmiernym obżeraniu się.''

  4. #34
    Toshi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-11-2007
    Mieszka w
    Międzyzdroje
    Posty
    1,916

    Domyślnie

    Krysial! Dzisiaj udało mi się ominąć cukiernie a w sklepach nie wpadłam w sidła wafelków!'' Twoja rada jest świetna tylko o wiele smaczniejszy jest kawałek jabłecznika niż jajko! I jak tu przestawić sie na jajka?'' W każdym razie dzisiejszy dzień udało mi się przeżyć dość przykładnie, może jeszcze muszę ograniczyć jedzenie ale za to byłam na aerobiku.
    ''

  5. #35
    Doris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-06-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    72

    Domyślnie

    pozdrawiam serdecznie i tak trzymaj!!!!

  6. #36
    krysial jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Głogów
    Posty
    722

    Domyślnie

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    obejrzyj horror o zyciu

  7. #37
    minus68 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-12-2004
    Posty
    77

    Domyślnie

    Witaj!
    Po tylu latach odchudznia na oko wiem ile co waży . 1-2 dkg nie ma znaczenia.
    Ja staram się zmieścić w 1200kcal.
    Kończę jedzenie po obiedzie : zupę na kawałku czystego mięsa (np. łopatka lub udziec z indyka) lub mięso z surówką. Potem jak mnie złapie głód to piję na umór zielonej herbaty czyli 2 kubki (największy w domu - 350 ml) lub zjem 1 kromkę z plasterm chudej wędliny.
    Toshi - nie myśl sobie , że ja tak zawsze. Dopiero tydzień temu tak mnie trafiło i do dzisiaj trzyma.
    Poza tym nie mam kasy na nowe rzeczy , a stare jeszcze dobre wiszą w szafie.
    Chodziłam na fitness - teraz sobie odpuściłam. Jestem na antybiotyku.
    Może w środę się wybiorę na spalanie z małymi ciężarkami lub pilates.
    Życzę Tobie dużo silnej woli. Dasz radę - musi przyjść Twój czas. Pozdrawiam i pisz do mnie

  8. #38
    johanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-09-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    A ja bym wagę kupiła już - nic tak nie dopinguje jak widzisz, że wczoraj ważyłaś 100 czy 200 g mniej, a tydzień temu to że ho ho...
    Po siedmiu dniach odrobiłam to, co w pięc przybyło mi w delegacji, ostatnie dwa dni dalej mi powoli spada (to właśnie widać na wadze elekrtonicznej). I tu rzecz stała się straszna - z pracy wróciłam skołowana, tysiąc spraw, każda z innej paczki, ludzie sfrustrowani, następne tygodnie szykują się koszmarne jeśli chodzi o ilość pracy, week-end miałam koszmarny (dwa dni na zakupach z mamą, tabuny ludzi, gorąco w sklepach, nie działające kasy, kot obrażony że pozbawiony przez dwa dni towarzystwa, mojego życia towarzyskiego zero etc) no i skończyło się ..... tabliczką czekolady (całą, doprecyzuję). Pomogła. Należała mi się za ten straszny dzień i dwa poprzednie. Po drugie, mam teraz taki przez nią wyrzut sumienia, że przez tydzień nic nie tknę. No i uważam, że jak grzeszyć, to jednorazowo i do imentu, na jakiś czas mam spokój. Na dzisiejszym spotkaniu służbowym nie skusiłam się już na "susz konferencyjny" czyli suche ciasteczka, miimo że sąsiedzi moi się nimi tuczyli (szczupli lub grubi). Strasznie trudno powstrzymać się jak pod nos podstawiają, nawet jak to coś nie jest specjalnie dobre. Za to z niejaką satysfakcją obserwowałam dwa sąsiadujące ze mną brzuszki wylewające się ze spódnic, mój też jeszcze trochę za bardzo jest widoczny, ale nie co te tamte. Takie to drobne urzędnicze przyjmności. Swoją drogą niektóre damy mają odwagę ubierać się - jestem przeciwniczką noszenia luźnych szat ukrywających ile się daje, bo efekt jest odwrotny - widzymy przetaczającego się wieloryba raczej niż próbującą zachować odrobinę elegancji kobietę, ale dość dopasowane spodnie i stosunkowo krótki żakiecik przy rozbudowanych dolnych damskich walorach to koszmar.
    Nowa dieta - z Super linii, na zmianę - dla urozmaicenia - z biurową znalezioną na tej stronie internetowej jest OK, dużo warzyw, chleb i biały ser, czyli to, co lubię.
    Na powstrzymanie chęci kupowania mam sposób - nigdy nie noszę ze sobą pieniędzy, no może 5-10 zł (w tej chwili mam przy sobie złotych dwa). Z drugiej strony przyznaję się, że niezwykle rzadko zdarza mi się kupować coś słodkiego - chyba że w ekstremalnej sytuacji głodu, a nic lepszego do zjedzenia nie było osiągalne. Niestety słodycze przywożę z podróży służbowych. Ale wtedy ich jedzenie idzie wolniej - bo to coś extra.
    Powodzenia, nie stresuj się wolnym spadkiem wagi, może w ten sposób będzie trwalszy, a Ty nie będziesz tak zadręczona odmawianiem sobie ?

  9. #39
    bewik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Bielawa
    Posty
    2

    Domyślnie

    Witam Toshi
    Masz racje, prowadzymy aktywny tryb życia, ale te kochane kalorie nas lubią
    Ja teraz wszystko co do papy wsadze to pisze i musze przyznać , bo to naprawde pomaga
    Dzis w pracy kolezanka nakupila czipsow i nic nie wzielam , bo zastanawialam sie ile tego zjem i czy znajde w tabelach kalorycznych
    Taki sposob też dobry, cha,cha
    Pozdrawiam

  10. #40
    Toshi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-11-2007
    Mieszka w
    Międzyzdroje
    Posty
    1,916

    Domyślnie

    Dzisiaj ponownie udało mi sie wygrać ze słodyczami''. Chociaż byłam na konferencji gdzie były serwowane ciasteczka z czekoladą. Podawałam nawet sąsiadom a sama się nie skusiłam!''. Obecnie jestem przemarznięta, zmęczona i muszę jeszcze popracować ale zadowolona z chwilowego zwycięstwa. Zjadłam aktivię ze śliwkami i wydała mi się za słodka.
    Krysial - horror o życiu obejrzę w piątek jak będę miała więcej czasu.
    Minusku - nie wiem czy potrafię tak na oko ocenić czy zjadłam nie za dużo. Jak myślisz czy ten licznik kalorii na naszej stronce nie oszukuje? ''Jakoś mało kalorii mi wychodzi a postępów wielkich nie widać.
    Bewik- Chyba będę musiała sięgnąć do Twojego sposobu ograniczania jedzenia - zapisywania. To musi hamować apetyt! W tym tygodniu już na sport niestety nie będę miała czasu. '' I jak tu schudnąć jak człowiek się nie rusza tylko siedzi za biurkiem albo jeździ samochodem?''

Strona 4 z 121 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 54 104 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •