-
Bardzo dzielna jesteś Toshiku, gratuluję :P
-
Toshi ważne, że się nie poddajesz a słabości ? kto ich nie ma
-
Toshi są lepsze i gorsz dni i może ten dzień był tym słabszym. Nie pozwalaj mu sie zadomowić co zreszta zrobiłaś.
Tu należą ci sie wielkie gratulacje
za rozpoczęcie odliczania.
i tak trzymaj
Tak jak u Ciebie tak i u mnie słodycze to największa zmora, takie złe licho co nigdy nie śpi i ciągle się na mnie zaczaja.
wypowiedziałam mu wojnę, ale wczoraj tez miałam wpadkę przy bufecie. Poszlam kupic sok a skończyło sie na snikersie
Jestem uzależniona od żarcia, podjęłam terapię. Dzisiaj mam drugie spotkanie. Psychicznie jestem nastawiona na chudnięcie. Teraz musi nam się udać.
-
Toshi.
Brela jest przepiękna. Tylko pospiesz się , bo te najlepsze oferty są juz zajęte.
Ja rezerwowałam miejsce w styczniu. Musisz sporo przysiedzić w sieci, żeby coś dobrego wybrać.
Do Breli dojedziesz autostrada. Niestety w tym roku nie oddali dalszego odcinka.
Ja jadę do Mlini to ok. 180 km dalej od Breli.
29 marca idę na spotkanie z podstawówki po latach. Przydał by się jakiś lifting i liposukcja
Pozdrawiam
-
Minusku, odpisałam u Ciebie .Podziwiam Chorwatów za te autostrady.
Dorisku słodycze to nasza zguba. Jedna pociecha to to, że w ostatecznym rachunku jem mniej. W zasadzie nie gotuję już zup - a kiedyś i od nich byłam uzależniona. Mąż zaczął się buntować i sam ugotował pomidorową. Produkt dla mnie równie zgubny jak słodycze
Foczko, Azzurio niestety taka dzielna to ja już nie jestem . Prawdę trzeba wyznać, ale przynajmniej ćwiczę.
75 minut na siłownii - w tym 30 minut orbiterka
-
Ależ jesteś dzielna, jesteś. Że w ogóle idziesz na tę siłownię i rowerek, że Ci się chce. Efekty niedługo przyjdą, wiesz że waga często płata figle.
Fakt, że te słodycze to zmora; też zawsze mi się coś napatoczy do dzioba.
Pozdrawiam :P :P :P
-
Toshiku brawo za cwiczonka
a te slodycze, zmora rzeczywiscie, ale jak nie jesz 2 - 3 dni to ochota na nie przechodzi przynajmniej ja tak mam gorsza zmora dla mnie chlebus
pozdrowka
-
Witaj Toshi rzeczywiście miałam załamanko dietkowe, przestałam liczyć kcal i znowu jest 77 objętościowo nie jest tak żle, mam wrażenie, że ciałko mam bardziej ubite, nie odczuwam nadwyżki kg na ciuszkach (było już 76). Jednak bez diety nie ma co marzyc o smukłościach- od jutra powrót na dietkową scieżkę
Świetnie radzisz sobie z ćwiczeniami życzę dalszej wytrwałości pozdrawiam
-
Będę towarzyszyc Doris i do świąt postaram się nie tknąć nic słodkiego. Może razem będzie łatwiej
Agaa, mi tez niestety przybyło ale staram się spalic. Zważę się za kilka dni ii mam nadzieję, że wróce do formy
Misialu, chleba mogę nie jeść. Tyle, że jedno łaknienie powoduje drugie. Jak zajada sioę słodycze to i na chleb pojawia się ochota
Foczko, będę Cię zachęcac do ćwiczeń. Jesli nie A6W to może ćwiczonka na udka
Jutro postaram sie grzecznie jeść.
Wracam na rowerek bo pracowałam i nie wyrobiłam normy
-
Nie no, wkurza mnie dzisiaj to forum , ciągle każe mi się logować i płata inne figle.
Toshi- jakbyś wytrwała w postanowieniu niejedzenia słodyczy do Świąt to byłoby super.
Ja spróbuję nie jeść jutro, tj. w poniedziałek.
Co do ćwiczeń, to wczoraj były brzuszki, dziś też się postaram. Ale to się ma nijak do Twojego rowerka. Miałam gdzieś kiedyś wydrukowaną A6W, ale gdzieś się posiało. Spróbuję znaleźć...
Pozdrawiam, bo znowu mi się skasuje. Papa.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki