Witajcie kochane!!!!
No i mamy lato (prawie) zrobilo się cieplutko ,dziewcęta już w strojach letnich ,a my czekamy na kazde deko mniej aby nasze stroje lepiej leżały
Dziś naszedł mnie smak na młodą kapustę (niestety zasmażaną)ale ten jeden raz musiałam ugotować i posmakować,ale nie poszłam na żywioł odważylam sobie porcje 200g i tylko tyle zjadlam i tylko to ,teraz siedze zadowolona ,piję zielona herbatę i zaraz ruszam na podwórko posadzić kwiatki(tylko najpierw muszę jechać na sąsiednią wieś i je kupić)
Handra odeszła i mam nadzieję że nie za szybko wroci
Dziś jak co poniedziałek ważenie i............68.90....
Zmieniłam suwaczek na 69 i cieszę się że jeszcze ten jeden kilogram udało się odjąć nawet jeśli na każdy następny będę czekać "wieki"o ile się doczekam
Jestem pełna pokory ,bo nie jest łatwo wywracać w swoim życiu tak wiele ,ale jesli jest cel i konsekwencja i rozwaga to nawet nie ws ystko ale coś można osiągnąć
W Boże Narodzenie byłam ponad 80 kilową ,palacą jak smok ,zakompleksiona kobietą,pełną niemocy i tylko to co siedzi gdzieś w środku zbuntowało się ,nie dawało spokoju i mówiło "ile jeszcze tak będzie,przecież za parę lat bedzie za póżno,jesli nie dziś to kiedy " ,w połączeniu z żółtymi firankami wyzwoliło dośc energi żeby zbuntować się przeciwko sobie i dobrze się stalo bo teraz zakładam spodnie wysokie buty,głowa do góry i co mi tam.........
A kto powiedział że kucharka musi być gruba........................
Dzięki wsparciu jakie od was dostaję mogę dalej okreslać cele i podążać za nimi
Dziękuję
Pozdrawiam
Zakładki