Bardzo się cieszę, że tyle gości do mnie zawitało.
Dla koleżanek, które mają wieczorowe chętki na podjadanie mam trzy rady:
1) zajęte ręce czymś, czego się nie da przerwać ( np. druty, szydelko) lub nakremowanie rąk (bo wtedy nic nie smakuje),
2) pokrojona w plastereczki surowa marchewka ( może być cały talerzyk) ,
3) szklanka mleka do popijania łyczkami (według mnie najskuteczniejsza)
Co do węglowodanów, to nie potrafię nimi liczyć. Jestem starej daty odchudzaczką i kalorie mam w głowie a ilości żarełka w gramach. Myślę, że każda z nas musi sobie wypracować i sposoby i zamienniki. Najbardziej boję się dni chandrowych, bo wtedy, jeśli na drodze zamiast zamienników mam coś slodaśnego no to przepadło i już
Ale co tam, grunt to dobry humor!
Dzisiaj byłam z mężem na pięknym koncercie gitarowym. Wypiłam naparstek pysznej kawy. I dostałam od męża ksiażkę "Domowy fitness!"
Pozdrwaiam wszystkie Dziewuszki serdecznie! Życzę osiagów w trudnych zmaganiach z nadmiarami i nadwagami. BUZIOLE
Zakładki