To znowu ja, stwierdzilam, ze to pisanie dobrze mi robi wiec bede czesto "popelniala" posty ...obojetnie czy ktos czyta czy nie))
Dzis po wczorajszym bardzo stresujacym dniu w pracy ..nie mialam czasu zjesc czegokolwiek (w pracy) znow mnie ubylo. Aktualnie juz 700 g mniej od poniedzialku. Zauwazylam , ze im wiecej pije tym wiecej chudne. Zawsze mialam z tym problem. teraz mam '"przypominacza" w tel. komorkowym...wiec pije jak mi zaplumka Oczywicie wode i herbatki...Jesc tez jakby mniej sie chce gdy dostarcza sie duzo plynow.
Dzis i jutro-czasu brak..zaraz ide na popoludniowy dyzur, a jutro mam na rano. Wieczorkiem (jutro) impreza urodzinowa u przyjaciolki(same kobietki) bedzie wesolo. Mam nadzieje , ze w sobote waga bedzie w normie, mam zamiar trzymac sie dzielnie i nie przesadzic na imprezce.
Zakładki