-
Cześć! Jestem tu nowa.
Witam ! Jestem nowa na forum . Mam na imię Ala i 50 nadprogramowych kilogramów na grzbiecie , żeby nie powiedzieć bardziej obrazowo acz niegrzecznie.
Mam 43 lata i miewiele mniej lat walki z nadwagą.
Trudno mi samej uwierzyć , że jeszcze rok temu o tej porze ważyłam 80 kilo , a dziś moja waga pokazała 109. to wszystko zwalam na fakt ,że dziesięć miesięcy temu rzuciłam palenie, ale to chyba nie do końca jest prawdą. Ot, taka wymówka dla znajomych. Ale wreszcie nadszedł czas ,żeby przynajmniej zahamować tycie, chociaż wolałabym schudnąć.
Czytając o waszej metodzie przypomniałam sobie , jak 5 lat temu zaczynałam odchudzać się stosując dietę jabłkową - 2 tygodnie jadłam wyłacznie jabłka , wieczorem wypijałam łyżkę oliwy z oliwek.
Efekt był około 6 kilo , a dodatkowo obkurczał się żoładek i mogłam startować z dietą niskowęglowodanową. Dziś mdli mnie na samą myśl o jabłkach , na myśl ,że miałabym nie zjeść rumianej bułeczki ślinka cieknie mi po brodzie , a żołądek się skręca boleśnie.
Poszukuję inspiracji i motywacji. Pozwólcie mi zostać w swoim gronie.
Ala
-
Witam towarzystwo!!! Widze ze grono sie powieksza bardzo mi milo!!ALA WITAMY!!! :P :P Zostan z nami.Mika ciesze sie z twoich suksesow Fajnie,ze miescisz sie w ciuszki zobaczysz i waga pojdzie w dol tylko daj jej troche czasu.Teraz kiedy jest nas pokazne grono damy rade naszym kilogramom.Dziewczyny trzymajmy sie i WALCZMY naprawde warto.Ssumujemy nasze kilogramy i beziemy zrzucac nie wazne ile kto zobaczymy ile razem zrzucimy w ciagu miesiaca zgoda?????
-
Jeszcze 2 dni!!
Witam miłe kobiełki /cyt. - bo kobiełki są mięcitkie i pachnące/.
Wszystkie nowe dziewczyny zachęcam do częstego zaglądania do "naszego kącika" i do wygadania się. Mnie osobiście to bardzo pomaga wytrwać w postanowieniach
PIPIO zaproponowałaś zsumowanie naszych osiągnięć i... bardzo dobrze. Zobaczymy ile tego tłuszczyku uzbieramy przez miesiąc . Ja we wtorek kończę 14/2 i od środy możemy zacząć odliczanie.
Wczoraj zapytano mnie /złośliwie!!/ na jak długo znowu chudnę??/bo to już widać /
Na zawsze... pomyślałam i NIE poczęstowałam się pyszną pachnącą szarlotką.
Pozdrawiam MIKa
-
Brawo Mika!!
tak 3mać!
Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.
I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!
-
Witam!!!! A nie mowilam ze to dziala!!Bardzo sie ciesze.ze jestes Mika jak mgielka lekkka zwiewna i chudsza.Zazdroszcze ci ale tylko twojej wytrwalosci.Ja tez musze Sama cie podpuscilam a nie wytrzymalam.TO NIC ZE BOLI TAK MUSI JA TEZ MOGE I ZROBIE TO!!!.
-
na jak długo
Ja właśnie zaprzepaściłąm wyniki czterech lat pracy nad zmianą z pulpeta w człowieka. Przez cztery lata starałam się odżywiać chudo, zdrowo. Schudłam ok 40 kilogramów i moja szafa zapełniła sie ciuchami w ludzkichj rozmiarach, niestety, postanowiłam rozprawić się z drugim moim nałogiem- paleniem papierosów i tu znalazłam swoje Warterloo. Słowo daję , że jest mi bardzo , bardzo źle. Z rozmiaru 44 niewiadomo kiedy zrobiło się 54, a dziś rozwalił się suwak u moich ostatnio kupionych spodni. .Pocieszam się jednak ,że dobrze że stało się to w pracy , gdzie mam dostęp do nici i igły a nie na ulicy, bo to byłby doprawdy prześmieszny widok!
Jedna ważna uwaga dla nas wszystkich: nie spieszcie się z tym chudnięciem, dziewczyny , nie warto się głodzić samą wodą ,czy drastycznymi dietami, bo im szybciej schudniemy tym szybciej odzyskujemy i to z nawiązką.
-
Najtrudniej wpasc w tryby, mnie sie wydaje, ze latwiej mi bylo rzucici papierosy niz zrzucici te kilka kilogramow, wtedy mnie zdopingowala rodzina, a teraz rodzina mnie rozumie i moze dlatego tak dlugo w tym trwam.
Za slaba jestem jeszcze na drastyczna diete, ale moze uda mi sie malymi kroczkami do tego dojsc, teraz postaram sie przejsc na diete 1000 - 1500 kcal.
Gratuluje Ci Mika, jakie to wspaniale uczucie trzymac sie w ryzach i czuc sie coraz lzejsza, znam to uczucie, kiedys doznalam tego szczescia.
Ciekawa jestem co robisz w trudnych chwilach, jak sobie radzisz ?
No to co dziewczyny podpisujemy pakt o ograniczeniu, moze choc obiecamy sobie nie jesc pieczywa, slodyczy, moze koniecznosc przyznania sie do grzech i bedzie nas trzymala w ryzach ?
Czekam na pomysly i propozycje.
-
Czesc dziewczyny!!Alusia doskonale cie rozumiem sama mialam te same klopoty.Teraz jest mi dobrze bez papierosow,ale zle bez jedzenia /chyba cos za cos/Papierosy rzucalam 4 lata i sie udalo to i z dieta sie uda.Trzeba tylko wybrac diete odpowiednia dla siebie nie kazda jest dobra.Na mnie 1000 nie dziala.Tyle tylko ze nie przybieram na wadze.Dojrzalam jednak do tego ze musze i juz .Dziewczyny ide pierwszy dzien na areobik moze to cos pomoze. :P :P Musze przestac zrec slodycze to moje postanowienie /ciekawe ile wytrzymam?/ Mika chyba padla na mojej diecie juz nic z niej nie zostalo sama skora
-
Ostatni 14 dzień !!
Nie padłam, o nieeee
Mam sie doskonale bo jest dobrze No nie bardzo dobrze - bo dalej palę ,ale na diecie koleżanki PIPIO wytrzymałam / a ona nieee /,troszkę schudłam i poprawił mi się humor.
Ogólnie traktuje to doswiadczenie jako odwyk od chlebka ,ziemniaczków i slodkości. Teraz powolutku będę wracała do swoich ulubionych 1000kcal /och - ile to jedzenia /
A teraz nazywając rzecz po imieniu pochwalę się ,a co od 17 sierpnia do dzisiaj 19 października schudłam 10 kg./słownie: dziesięć kilogramów/. i... . jest to zaplanowana połowa.
Więc dzieczynki do roboty liczymy, ważymy, ćwiczymy i... ile kto może chudniemy
Całuski Mika
-
Mika!
Gratuluję sukcesu!
Ja też dziś swięcę swoje małe święto- nie zjadłam żadnej czekoladki, ani batonika. Jednak jeszcze nie do końca udało mi się wykręcić od słodyczy . Był kawał chałki. kawałek ciasa drożdżowego i kilka hernatników Petitków. Ale przy okazji okazuje się ,że słodycze , których łaknie moja " gęba" nie służa mojemu żołądkowi. Od kilku dni mam zgagę praktycznie dwa, trzy razy dziennie. A już po kawie to prawie zawsze. Więc chyba nie będę miała problemów z całkowitą rezygnacją z kawy a wtedy i do słodkości nie będzie mnie tak ciągnęło.
Rzeczywiście Beatko , to świetny pomysł ,żeby zrezygnować z pieczywa i ziemnaków. Wiem,że zawsze odchudzałam się w ten sposób. Teraz też powoli dojrzewam do rezygnacji z węglowodanów, najpierw jednak trzeba wyrzucić słodkie bo gdyby nie to, to okazuje się , że zjadam naprawdę około1800- 2000 kcal, a to na taką kolubrynę naprawdę nie jest tak strasznie dużo.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki