-
Ja wg moich obliczen cyfre 91 osiagne pod koniec miesiaca maja(jesli wczesniej to bede bardzo szczesliwa)Marze o tym od momentu gdy udalo mi sie pozegnac trzycyfrowa setke.Na poczatku tez tak jak ty nie moglam zabrac sie do diety ale jak juz zaczelam to..pooszlooo....
Proponuje male ciche wspolzawodnictwo: ja bede starala sie ciebie dogonic,a ty sprobuj sie nie dac przegonic!
Nie zastanawiaj sie,tylko stawaj do boju!Przeciez nie pozwolisz zeby ktos kto wazyl jeszcze niedawno 105kg(!)przegonil cie...
CZAS START!
-
Aia, zdradz mi jak to robisz? nr 44???????? kurcze to Ty laska U mnie podobna waga ale rozm 46-48! Pewnie zero tłuszczyku a same mięsnia dlatego
-
Grubasku, pozwolę, pozwolę....
Ale dobra. Robimy wyścig. Będę Ci uciekać, a Ty mnie goń!
Jaką masz metodę?....Masz swój wątek? Idę poszukać.....
A teraz śmigam....
-
Aia, muszę i ja tobie palcem pogrozić,... toż to idzie lato i jak dbasz o swoją figurkę, wiem ,że masz serce wspaniale, ale zacznij z nami dietkę SB, może to ciebie zmobilizuje do ograniczenia slodyczy wtedy i samopoczucie się poprawi
Miłego weekendu
-
Aia,no w koncu jestes z nowym planem i entuzjazmem musi sie udac
Udanego weekendu zycze
-
UDANEGO WYPOCZYNKU W CZASIE DŁUGIEGO WEEKENDU
-
No, wreszcie się objawiłaś!!! Mówisz, że ukrywałaś się w XXL? Hm, dobrze, że już tu jesteś A to wypunktowanie, które solennie sporządziłaś mogłoby chyba dotyczyć 90% z nas tu piszących. Więc nie masz się czym przejmować, tylko brać się do roboty. I to bez przesady, bez skrajności, tylkopowolutku i cierpliwie. Ile mamy do lata? 2 miesiące, czyli 8 tygodni, czyli jeszcze jest trochę czasu, masz szansę na -10kg do wakacji. Co TY na to?
serdeczności
-
witam cie Aia-no właśnie powiedz jak ty to robisz ,ze wchodzisz w 42 rozmiar
bo ja właściwie w tych rozmiarach dopiero od dwóch lat chodze
i to jeszcze numer numerowi nie jest równy.
No wiesz skoro juz masz wpadki jedzeniowe -tak jak ja
to ja sobie z łakomstwiem radze tak: jem serki ,kiełbaski, miesiwa ,jaja ,majonez ,masło
ale bez chleba --no najwyzej cieniunią kromeczke coby nic nie wazyła .
korzyści z tego tyle ,ze głodna nie jestem i nie przytyje--
straty--znowu dzien bez odchudzania .
a słodycze --wiadomo - lepiej nie kupować ,a jak dostaniesz -to szybko
rozczęstuj rodzinke --przy mnie tez nie moga sobie poleżeć -
bo wykopie gdziekolwiek bym schowała .
-
Aieczko trzymam kciuki za realizację planu!
Teraz jest świetny moment na odchudzanie - pogoda sprzyja rowerkowaniu i spacerom, pojawia się coraz wiecej warzyw i owoców - musi się nam udać
Buziaki
Ula
-
Start to maj....ale 4!!!!!
Dziewczyny, zaczynam solennie od dzisiaj. Teraz daję słowo honoru, bo jedynie perspektywa utraty honoru może mi pomóc w walce (tak, muszę to nazwać walką) z własnym łakomstwem....Codziennie szło mi dobrze do godzin popołudniowych, w których uświadamiałam sobie że mam słodkości w szafce łakociowej i wtedy postanawiałam, że już od jutra. Koniec. Dziwię się i współczuję alkoholikom i narkomanom, a sama mam prawdziwy problem z nałogiem i muszę wreszcie się z nim rozprawić, co ma takie samo znaczenie w walce z tłuszczem (już w mało które własne rzeczy wchodzę.... ), jak i w udowodnieniu sobie, że nie jestem słaba i że to ja rządzę własnym życiem!
Bewiczku, a wiesz, że to może telepatia i zrządzenie losu, bo nigdy nie myślałam o diecie SB, a przez weekend myślałam o niej i wczoraj kupiłam książkę pana na A (nie tą, o którą mi chodziło, ale przewodnik) i myślę o niej dość poważnie, a jeszcze Ty mnie namawiasz, może to będzie moja metoda?....Muszę poczytać co się je w fazie 1, bo nie bardzo na podstawie przewodnika wyobrażam sobie śniadania, skoro nie można żadnego pieczywa.....Czy u nas w Polsce są jogurty o 1% zawartości tłuszczu?....
Misialku, no widzisz sama, jaka ciota ze mnie.....
Psotulko, dziękuję za przepiękne kwiaty!
Ajeczko, ja zamierzam do lata zrzucić co najmniej 15 kg! U mnie zwykle szło nieźle, zwłaszcza na początku, zobaczymy czy organizm nie zbuntował się po tylu próbach.....
Krysialku, wiem, ja też wolę treściwie i być może na SB podobnie będę jeść....no bez majonezu i masła niestety.....
Usiaczku, tak, teraz jest dobry moment. Wczoraj byłam na 20 km przejażdżce rowerowej i było cudnie, mimo że mój małż się relaksował, a ja niekiedy zsiadałam z roweru i go prowadziłam (górki mnie tak wykańczały)....
Dziewczyny, wiem, że mówię to po raz 756445326-ty, ale proszę, wspierajcie mnie i teraz MUSI się udać! Dość bycia żałosnym nałogowcem! Do dzieła!!!!!!!!!!!
Gdzie mam poczytać Wasze wypowiedzi na temat SB?....Idę poszukać....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki