Strona 139 z 148 PierwszyPierwszy ... 39 89 129 137 138 139 140 141 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,381 do 1,390 z 1474

Wątek: Poskromienie złośnicy....

  1. #1381
    bewik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Bielawa
    Posty
    2

    Domyślnie

    Siringa,
    Pozostało tylko osłabić Twoją silną wolę, bo na razie masz ją tak bardzo silną, że bezceremonialnie Tobą rządzi w tych wszystkich zamachach na jedzenie.
    Slicznie to ujęlaś , nic dodać, nic ująć
    Aia, mam podobnie, co dzień wieczorem sobie obiecuje, że jutro to napewno będzie pisanie co jem , ale jak sie napcham , to wstydzę się sama siebie i wolę nie pisać
    Tak , ze muszę zacząć od oslabienia mojej silnej woli
    Aia, trzymam kciuki za nas , tylko czy to pomoże

  2. #1382
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Ale fajnie, że tyle Was się pojawiło! Wreszcie jakiś ruch w interesie.....

    Kokarda, masz podobnie?....Cieszę się (wredna jestem?) i myślę, że wiele z nas tak ma. Ja strasznie podziwiam twarde babki, które jak powiedzą, tak zrobią....U mnie ciężko z procesem decyzyjnym , ja ciągle puszczam parę w gwizdek....

    Misialku (czy Misialo?....), wiem, że moją zgubą są słodycze, świetnie o tym wiem, ale tak uparcie i dramatycznie chcę trzymać się myśli, że można schudnąć jedząc dosłownie wszystko (tylko mniej). Udało mi się kiedyś zrzucić 9 kg w miesiąc jedząc drożdżówki i inne pyszności, ale zamiast jakiegoś posiłku i do tego dużo ćwicząc. Z drugiej strony widzę, że jak się te zgubne słodkości je, to człowieka bardziej ssie na inne jedzenie i trudniej jest zmieścić się w założonym limicie. I skoro słodycze są dla mnie tak ważne (o matko, ale idea życiowa ), to nie chcę odstawić ich zupelnie, bo wtedy moje życie straci sens.... Tak więc obiecuję na razie to, że jeśli do przyszłego weekendu nie będzie mi szło gubienie kilogramów, to przynajmniej do zrzucenia 10 kg (czyli do 85kg) nie tknę słodkości (o matko, to byłoby straszne.... ).

    Sibuś, wczoraj miałam falstart (zgubiły mnie słodkie zapasy w szafce), ale pamiętaj, obiecałaś wejść na dobrą ścieżkę jeśli i mnie się to uda, więc tym bardziej zmotywowałaś mnie i uważaj, zaraz powiem co dzisiaj zrobiłam. Najpierw odpowiem jeszcze babkom, ale lepiej się przygotuj i usiądź...

    Siringa, to prawda, moja silna wola jest rzeczywiście silna, ale w sposób idiotyczny. To jakiś nałóg, jak słowo daję. Jak któraś babka ostatnio mądrze pisała, jak papierosy (zaczęłam ostatnio popalać ) czy zakupoholizm (cierpię na to w czasie wpływu wypłaty czy innych ekstra pieniędzy regularnie....)....Dobrze chociaż, że alkoholizm mnie ominął.... Dzięki za wsparcie, jesteś ważną osobą w moich zmaganiach, bo szczerze powiedziawszy nie wiem dlaczego, ale jeśli mi się nie wiedzie,to przed Tobą najbardziej mi wstyd....

    Bewiczku, jasne, że pomoże. Bo żebyśmy jeszcze były szczęśliwe jedząc co popadnie, ale my tak nie chcemy i dobrze o tym wiemy, a to dobry powód motywacyjny. Uda nam się!!!!!!!!!!!!!!

    No to kochane, za wczoraj mi wstyd, ale z dzisiaj na razie jestem dumna. Zjadłam dotychczas około 1200 kcal, jeszcze około 20 zjem jogurt z płatkami fitness a dzisiejszy dzień spędziłam jak lekkoatletka. Po śniadaniu poszliśmy na 1,5 godzinny spacer (około 5-6 km) a po powrocie i małej przekąsce pojechaliśmy na 2 godzinną przejażdżkę rowerową, z przystankiem około 20 min co prawda, ale wróciłam zmachana. I zachwycona. Tylko mój zachwyt burzy fakt, że ostatnio strasznie kłócimy się z moim chłopem, o kompletne bzdury. I ja robię za furiatkę, ale czy ja naprawdę przesadzam, jeśli mamy zjeść coś lekkiego (ja jem jogurt), a mój chłop piecze kiełbaski i jak ja chcę wracać z rowerów, bo jestem głodna, to on chce jechać dalej, jak wracamy i ja gorączkowo pichcę obiad, to on wypija jogurt i jedzie na trening?....A tym wszystkim warkotom przygląda się od lat 13-letni syn, który ma podobnie jak my niewyparzony język i trudno go poskromić?....Wiem, powinnam zacząć od siebie, wiem....Czy znacie jakieś skuteczne leki uspokajające bez recepty?....Persen forte może być?....

  3. #1383
    Awatar jupimor
    jupimor jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-04-2005
    Mieszka w
    Olkusz
    Posty
    101

    Domyślnie

    Słodycze......slodycze......słodycze......

    To tez niestety mój nałóg bardzo trudny do opanowania. Jak świeci słońce to jest ok ale jak jest parę dni pochmurno to tragedia.Najlepiej jak wtedy nie ma nic w domu .Jak jest nawet schowane przez męża to znajdę i zjem...

    Pozdrawiam Aiu serdecznie. Persen nie tylko Tobie potrzebny na "rozmowy" z mężem. Mi też by sie przydał....



    Największe przeszkody to własne nastawienie.

  4. #1384
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Łyknęłam go wczoraj, Jupimorku.... Tylko takie ziołowe to trzeba by regularnie, a ja zapominam. Muszę je wdrożyć....
    Jadę zaraz do Ostródy, do znajomych. Liczę na mało pokus kulinarnych....

  5. #1385
    Awatar podstolina
    podstolina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-03-2007
    Mieszka w
    Poznan
    Posty
    833

    Domyślnie

    Trzymam kciuki Aia -zycze wytrwalosci w dietkowaniu i zrzucania zbednych kiloskow.Pozdrawiam serdecznie
    110/77

  6. #1386
    krysial jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Głogów
    Posty
    722

    Domyślnie

    witaj
    Widzisz jak motywujesz koleżanki .
    Załozenia przepiękne i jakie prawdziwe .
    Słodycze są NAŁOGIEM I TRUCIZNĄ ,przyczyna cukrzycy ,alergii zwyrodnien
    są pożywką dla bakterii i raka oraz wszelkich innych chorób .
    Więc skoro Ty sie trujesz to oszczędz syna .
    Po drugie kupe kasy zaoszczędzisz i za reszte kupisz sobie nowego ciucha
    jak nie będziesz wspomagała przemysłu cukierniczego.
    miłego dnia

  7. #1387
    kokarda jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Po drugie kupe kasy zaoszczędzisz i za reszte kupisz sobie nowego ciucha
    jak nie będziesz wspomagała przemysłu cukierniczego.

    Muszę to sobie zapamiętać

  8. #1388
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Kocham Krysialka..... Masz świętą rację, muszę postarać się zubożyć polski przemysł cukierniczy....Zwłaszcza, że niestety ostatnio znowu wsparłam go porządnie....Moje postanowienia są na razie teorią, niestety....Wiem, że tylko do mnie należy zmiana tego stanu i wiem też, że nie miałam ochoty wchodzić dzisiaj na forum, ponieważ nie ma się czym chwalić, ale że obiecałam mówić co i jak niezależnie od tego "jak", więc jestem....Obiecywałam też inne rzeczy.....Wstyd mi....Ale nie będę strzelać sobie w łeb, tylko biorę się za pracę nad motywacją i wytrwałością....

    Podstolinko, liczę na dalsze wsparcie mimo mojej kompletnej niekonsekwencji.

    Kokardo, nasza Krysial jest wspaniała w genialnych określeniach, prawda?....

    Dzisiaj zjadłam na razie około 350 kcal i byłam na godzinnym spacerze z psem. Wyzwaniem jest dla mnie obiad u mojej Mamy....

  9. #1389
    krysial jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Głogów
    Posty
    722

    Domyślnie

    witaj
    Aia -bo to nie jest tak ,pisać mozna dużo ,rozumiec też ,ale najważniejsze
    ,żeby dotarło do ciebie -dlaczego Ty sobie to robisz .
    wiem ,bo to jest dobre - i odsówa problem ,ale na jak długo i jaki skutek .
    Pogrzeb w swojej młodości ,dziecinstwie -pokochaj ta dziewczynke jaka byłaś.
    No i syna musisz ustrzec przed słodyczami ,bo on ci to kiedyś wymówi
    i będzie ci przykro.
    Zerwiesz ze słodyczami to dopiero poczatek odchudzania ale powrót do zdrowia.


  10. #1390
    Awatar poziomka
    poziomka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    28-04-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    686

    Domyślnie

    Witam Cię Aia - ja dopiero raczkuje na forum i nie było mnie jeszcze u Ciebie, ale kiedy poczytałam - musiałam się odezwać, zeby powiedzieć, ze też jestem z Tobą i barrrrdzo goraco wspieram. Jak już podjęłaś decyzję to poczatek samych przyjemności - każde 10 dkg wyrzucone do śmieci to 100kg satysfakcji, energi i siły wewnetrznej - a słodzą to tu dziewczyny za każdy maleńki nawet kroczek do lekkości Trzymaj sie mocno postanowienia a my Cię podtrzymamy jak się zakołyszesz...nie damy Ci się przewrócić

    Do góry nosek

    Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
    zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...
    Moje początki A tu ja w całej okazałości

Strona 139 z 148 PierwszyPierwszy ... 39 89 129 137 138 139 140 141 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •