-
Piwo imbirowe... mniam....
Ale narazie muszę sobie z głowy wybić takie rzeczy inaczej do 200 kg dojdę
Buziaki i życzę miłego, dietkowego tygodnia
Ula
PS. Ja od dziś próbuję stosować SB zobaczymy co to będzie
-
Batorku a ja jednak stronga wole chociaż niestety kaloryczny
a teraz popijam dobrunie winiuszko wytrawne --ale wsypałam całą garśc lodu ,żeby było mniej kaloryczne :P
-
Muszę zmniejszyć kalorycznośc, bo za zimno na rower. Czyli kasuję poranną kanapkę (za ok. 400 ona była). Zamieniam ją na musli z mlekiem. (za ok 300). No i za nic nie dam sobie wcisnąć dwudaniowego obiadu. Choć nie będzie łatwo.
-
mam więcej informacji o klubie grubasków więc ci donoszę że
pierwsze spotkanie organizacyjne odbędzie się 27 X 2005, w czwartek w Domu Przyjaźni, przy ulicy Marszałkowskiej 115 (wejście od ul. Przechodniej, tuż przy Placu Bankowym, dobry dojazd metrem).
Spotykamy się w sali F 124 Szkoły Wyższej Pedagogium o godzinie 18:00.
pozdrawiam
-
Batorku a ja dzisiaj tyle sobie obiecałam a na dzieńdobry zjadłam bułe
z wielka górą masła przykrytego wielkim wędzonym serem
miało to na oko około 750 kal
na obiad jajecznica na boczusiu też dosć kaloryczna ok 800
a teraz pije rozwodnione winko i mam przed sobą 6 pomidorków
na wiecej już dzisiaj sie nie skusze -bo limit przekroczyłam .
-
Powracam do zapisywania, bo bez tego ani rusz, więc wczoraj
śniadanie: musli z mlekiem odtłuszczonym ~300
II śniadanie: twarożek wiejski, pomidor ~250
obiad: zupa jarzynowa, bigos, ziemniaki ~450
kolacja: leczo, mała kromka pieczywa ziarnistego i gruubo masła (tak mnie jakoś naszło) ~500
ale pomiędzy obiadem a kolacją co i raz mnie nosiło do lodówki - 3 plasterki sera, pół plsterka szynki i po 3 plasterki salami i krakowskiej suchej - jak nic 250 albo i więcej.
Czli suma jest ~1800 , niby dobrze, bo poniżej 2000, ale rower już poszedł w odstawkę bo za zimno, do pracy jeżdżę komunikacją miejską.
-
To i tak dobrze, bo na zimę organizm usiłuje nas zmusić do zwiększenia ilości żarełka, zeby mieć lepszą otulinkę na mrozy.
A za rower i tak Cię podziwiam, ja już jakiś czas temu odstawiłam bo mi tylnia część ciała marzła
Buziaki i powodzenia
Ula
-
a to mleko odtłuszczone -smakuje jak mleko czy jak woda?
Nie oszukuj sie --lepiej zjeść tłuściej a mniej
-
Krysiul, to mleko jest z proszku. Wsypuje się do wody, miesza - i gotowe. Z pełnym nie ma tak prosto, dlatego stosuję odtłuszczone. A wczoraj:
pierwsze i drugie śniadanie takie samo jak dnia poprzedniego - 550
obiad: pieczone udo indyka (niecałe - 10 deko ), ryż, surówka z papryki - 280,
kolacja: bigos, 1 ziemniak, plasterek sera - 350
Ruch: rower 23 km. Ale wróciliśmy strasznie zziębnięci (a zwłaszcza mój małżonek, bo nie wziął żadnych ocieplaczy), więc jeszcze była szklanka grzanego wina ze 200 jak nic. Zresztą nie mam pojęcia ile może mieć grzane wino, ale niech mu będzie te 200, bo i cukier też tam chyba był.
Czyli razem - niecałe 1500, bo dzięki wyjazdowi na rower nie było w zasięgu ręki lodówki z salami, szynką, serem i innymi takimi
-
całkiem nieźle trzymasz sie z kaloriami chyba ja też zaczne bo inaczej nigdy nie schudnę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki