Wątek: ostatnia szansa

Misialku
a ja dzisiaj jestem po lasagne,nie wiem ile to kalorii i wolę nie wiedzieć.Po piątkowej euforii 71,5 jutro będzie pewnie w górę,ale taki nasz los .Chyba do końca życia będziemy się odchcudzać.pozdrówka

witaj Misialku
wróciłam kilo grubsza znowu od jutra zaczynam
ja mysle ,ze zamiast pisać ,powinnam sinusoide malować
nie mam sie czym pochwalic --nawet sernik mi sie nie udał --to trzeba byc
wyjatkowym popaprańcem --a tak sie starałam

Chyba rzeczywiście do końca życia. Taki już los łakomczucha

JA SIE JUZ TYM NIE MARTWIE CIESZE SIE ,ZE JESTEM Z WAMI I JUZ NIE BEDZIE TYCH OKROPNYCH 85KG UDANEGO TYGODNIA ZYCZE.

Misiala - dziękuję za gratulacje i życze wszystkiego dobrego.

Witaj Misialku Cieszę się, że dieta na dobrej drodze, ja też bardzo lubię słodkie jak na dworze śnieg. Zyczę wytrwania w dietce Pozdrawiam

Misialku

dieta na razie na dobrej drodze

Tak trzymaj, milego tygodnia

witajcie
dieta na dobrej drodze hmmm,dzisiaj 64,ale byloby mniej gdybym wczoraj znowu nie zawalila tak jak obiecalam zaczelam znowu cwiczyc
ide zobaczyc jak wam udalo sie przetrwac weekend, mam nadzieje ze lepiej jak mi
ewace,julisia,krysial,waszka,psotulka,siringa,BEIG NET,bewik
pozdrawiam serdecznie

Cześć Misialku
mój weekend był pod psem,ale za to dzisiaj tak się sprężyłam ,że,, zdobyłam ,,tylko 700 kal.już nawet kolację policzyłam.Ale to tylko dzisiaj ,po wczorajszym obiedzie.no ale dzisiaj na obiad była gotowana pierś z kurczaka z surówką z kiszonej kapustyjuż mi to obrzydło,ale przynajmniej chudzitkie jak cholerka.
pozdrawiam ,ty też na właściwym torze.Ja od piątku szykuję się na 5 dniową Beignet

fajnie,ze gubicie kiloski, a przynajmniej nie przybywają - ja ostatnio nabieram ,siedze w pracy, a przez głowe przelatuja tylko rózne smakowitości...