-
Zeusko gratuluję i dobrego samopoczucia i spadku wagi, Tobie to jakoś szybko idzie jak Ty to robisz, hm?
Ja też jestem dziś padnięta po pracy
Miłej nocki
-
Ojejku, ale jestem zmęczona
Wczoraj wróciłam po 3-ciej nad ranem - bo tak się świetnie bawilismy
Mam na sumieniupół zapiekanki z serem i pieczarkami - pychotka :P
i jakieś pół bułki słodkiej, która mi na siłę wcisnęła koleżanka
no i dwa piwka
Ale troszkę wczoraj tańczyłam , no i basenik był, więc może nie jest najgorzej
Po za tym sam fakt, że spałam przez ostatnie dwie doby około 5/ 24h jakoś mi te kalorie rekompensuje
Dzis już spokojna dietka, a w weekend znowu impreza - bo mam wypad do Wrocka z przyjaciółmi.
Troszkę jestem już zmęczona tymi imprezami, ale to chyba narazie ostatnia, jaką mam w planach
coś miesiąc luty nie słuzy mojemu odchudzaniu
Ale się nie dam i już od poniedziałku - prawdziwe zdrowe żarcie
Amandi - cieszę się, że wróciłaś - a skoro nie przybyło Ci na wadze - to znaczy, że się świetnie odżywiasz i pilnujesz. Ja bez tego forum - to chyba bym szybko wróciła do starych nawyków
Asiulku kochana - myśle, że mój spadek wagi jest spowodowany tym, że osattnio albo intensywnie ćwiczę, albo pływam na basenie - ciesze się i marze o 5-tce na początku wagi
całuski wszystkim grubaskom śle
i znów zmykam sie przespać
-
Witam ;)
Hejka...
Widzę, że imprezka się udała.. Ciesze się
Hmm.. Można powiedzieć, że od poniedziałku to ja już tak na dobre kończe ze słodyczami.. Albo jutro już skończę.. Tak jutro
Hmm.. wiesz.. Ty masz bardzo silną wolę.. Będę brać z Ciebie przykład.. Imponujesz mi ^^ I na dodatek jesteś spoko osóbką..;D Podziwiam Cie..
Wpadnij do mnie.. papa
-
No mnie też Zeuska zmobilizowała i to jak Ostatnio zero słodyczy, zero wpadek
Zeusko kochana teraz nie możesz się poddać bo jesteś naszym wzorem do naśladowania
U mnie znów dziś pięknie bezsłodyczowo
Tylko ta waga stoi w miejscu, ale mam ją gdzieś i tak schudnę i tak Nic i nikt mi w tym nie przeszkodzi
Miłego weekendu życzę i ślę buziaki
-
wpadam na chwilkę, bo właśnie wróciłąm z Wrocławia i ...
przez te dwa dni zjadłam tyle, że nawet wole nie liczyć kalorii - bo bym mogła bardzo się zmartwić . W każdym razie dużo. Jutro stane na wagę - i wiem, że będzie przynajmniej 1 kg w górę, ale od jutra ostro dietkuję - juz bez żadnych imprez i wyskoków. Zmykam do kapieli .
-
Skąd ja znam te wpadki weekendowe
Ale nie ma co się załamywać tylko wracać ładnie do dietki
A u mnie weekendzik bardzo ładnie minął
Nawet zjadałam troszkę mniej niz normalnie w ciągu dnia
Ale ta głupia waga mi tu jakieś wielkie liczby pokazuje jak ona mi to może robić, przecież tak ładnie dietkuję do jasnej ciasnej
Pozdrawiam i buziaki ślę
-
Hej! Hej!
Przeczytałam cały Twój wątek i jestem pełna podziwu dla Twojego zaparcia i konsekwencji! :P GRATULUJĘ zgubionych kilogramów i życzę dalszych sukcesów!
Jeśli pozwolisz, to będę tutaj zaglądać i patrzeć, jak tam Twoje dalsze dokonania... Tyle tu pozytywnej energii u Ciebie! Trzymam kciuki za dalszy spadek wagi!
Pozdrawiam! ( i zapraszam również do mnie) :P
-
;)
Hejka
No Zeusko widzę, że teraz ostro bierzesz się za ditke..:P Ja też Bo wczoraj za duuużo zjadłam.. :P Dużo za dużo.. Ale będzie dobrze chociaż jestem trochę podłamana
Ale trzeba myśleć oozytywnie, a jak wchodzę na Twoj wątek to odrazu mam taką chęć do dlaszej sietki Dziękuje
POZDRAWIAM
Ps. Napisałam co nieco u siebie :P
-
cześc Dziewczynki,
fajnie, że mnie tyle osób podziwia i czerpie ze mnie siłę - ale doprawdy ideałem nie jestem . Stanęłam sobie dzis rano na wage a tam nie do wiary: 63kg. Skutek ostatniego tygodnia - a może dwóch
Nic to nie należy się załamywac od dzis już dieta rozpoczęta i planowane na dziś godzinne ćwiczenia - będzie dobrze . Optycznie nie czuję się grubsza, więc nie jest najgorzej.
A więc do dzieła
-
Wróciłam z miasta z bardzo optymistycznym nastawieniem.
Najpierw byłam u promotora - ale on nie miał zbyt wiele czasu - więc mi się upiekło . no ale od dziś biorę się za pisanie pracy bez dwóch zdań
Potem pojechałam w sprawie pracy (juz nie magisterskiej )- ale niestety koliduje mi ona z praktyką w przyszłym miesiącu - więc sobie narazie nie dorobię Trudno.
Na koniec byłam na zakupach tak przy okazji i mierzyłam dzis spodniczki mini . Okazało się, że dobry niegdys na mnie rozmiar L - był za dużo, za duzy - potem wziełam rozmiar M - i tez był za duzy . Niestety mniejszych już nie mieli - i nie kupiłam sobie spodniczki - za to dwie śliczne bluzeczki - więc jest Super.
Co z tego, że więcej ważę skoro szczupło wygladam
Podsumowanie:
jedzonko 800 kcal
ćwiczeń zero - ale zaraz się węzmę - niech tylko mi się kolacja strawi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki