16 dzień
Tak jak przypuszczałam wczoraj była mała porażka z powodu tych urodzin... Ale wyszło ok. 1300-1400, to nie będę płakać. Ważne, że dziś znów wracam do tysiaka Waga pokazuje dalej miłe 54 kg (a nawet jakby ciut mniej..., ale z tą moją wagą to nie wiadomo.... )
Śniadanko:
Frutina 30g
kefir ok. 130ml
kilka borówek amerykańskich
200kcal
II śniadanko:
2 wafle pszeniczno ryżowe
70kcal
A teraz pędzę na uczelnie...
No i znowu wyszło nie tak... miały być regularne posiłki, ble ble... a tu pojechałam z mamą na zakupy i od 12 do 20 nic nie jadłam.
Tak więc
Kolacja:
grahamka
masełko
ok. 1/3 puszki tuńczyka w sosie własnym
jajko
łyżeczka ketchupu
2 czekoladki merci
ok. 600kcal
Massssakrycznie kaloryczna kolacja,a le i tak w sumie wyszło ok. 900kcal. Ale zadowolona z tego nei jestem. Od jutra weekend to znów będzie pięknie 5 posiłków dziennie ładnei rozłożonych kalorycznie.
trochę później
Nie byłam zadowolona, to ok. 22 poćwiczyłam sobie z 40minutek i już mi lepiej Jestem w szoku, ja ćwiczę - codziennie. Dieta jak dieta, ale tego to bym się po sobie nie spodziewała
Zakładki