Strona 4 z 8 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 76

Wątek: DAMY RADE! - zapraszam do wspólnej walki :)

  1. #31
    amandi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-02-2008
    Posty
    21

    Domyślnie

    16 dzień

    Tak jak przypuszczałam wczoraj była mała porażka z powodu tych urodzin... Ale wyszło ok. 1300-1400, to nie będę płakać. Ważne, że dziś znów wracam do tysiaka Waga pokazuje dalej miłe 54 kg (a nawet jakby ciut mniej..., ale z tą moją wagą to nie wiadomo.... )

    Śniadanko:
    Frutina 30g
    kefir ok. 130ml
    kilka borówek amerykańskich
    200kcal

    II śniadanko:
    2 wafle pszeniczno ryżowe
    70kcal

    A teraz pędzę na uczelnie...

    No i znowu wyszło nie tak... miały być regularne posiłki, ble ble... a tu pojechałam z mamą na zakupy i od 12 do 20 nic nie jadłam.
    Tak więc
    Kolacja:
    grahamka
    masełko
    ok. 1/3 puszki tuńczyka w sosie własnym
    jajko
    łyżeczka ketchupu
    2 czekoladki merci
    ok. 600kcal

    Massssakrycznie kaloryczna kolacja,a le i tak w sumie wyszło ok. 900kcal. Ale zadowolona z tego nei jestem. Od jutra weekend to znów będzie pięknie 5 posiłków dziennie ładnei rozłożonych kalorycznie.

    trochę później
    Nie byłam zadowolona, to ok. 22 poćwiczyłam sobie z 40minutek i już mi lepiej Jestem w szoku, ja ćwiczę - codziennie. Dieta jak dieta, ale tego to bym się po sobie nie spodziewała

  2. #32
    salice jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    jaka tam porazka,według mnie to wyszłaś z tego obronna ręka ech.....zazdroszczę ci tej wagi
    no ale nic samo się nie zrobi

    powodzenia życze,oby tak dalej

  3. #33
    amandi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-02-2008
    Posty
    21

    Domyślnie

    Salice ja też życzę Ci powodzenia. Do wszystkiego dojdziemy tylko trzeba się trzymać


    17 dzień
    A dziś dzień zapowiada się okropnie, ciężko - wielki maraton kucia do poniedziałkowego egzaminu... Ale przynajmniej rodzice wyjeżdżają to będę mieć spokój.

    A śniadanko już zjadłam:
    Kefir ok.130ml
    Frutina
    kilka borówek amerykańskich
    200kcal

    II śniadanie:
    mandarynka
    1 wafel pszeniczno - ryżowy
    plasterek szynki z indyka
    ok.100kcal

    Obiad:
    spaghetti
    500kcal

    Póżneij było dużo gorzej. Ten dzień należy do starconych w mojej diecie. Pierwszy dzień prawdziwej porażki.

  4. #34
    amandi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-02-2008
    Posty
    21

    Domyślnie

    Najpierw chciałam wyrazić ubolewanie i współczucie rodzinom ofiar tragedii, która wydarzyła się w Katowicach... Mieszkam bardzo blisko i tym bardziej odczuwam tą tragedię.

    Śniadanie:
    Frutina
    kefir
    mandarynka
    200kcal

    Obiad:
    kotlet z piersi z kurczaka (bez panierki, ale smażony)
    2 małe ziemniaczki
    pół marchewki
    nie wiem ile..., wyszło mi ok.500kcal na oko tak troche...

    Podwieczorek:
    3 merci
    220kcal

    Chyba muszę się rozejrzeć za jakimś chromem, bo od 3 dni tak mnei ciągnie do czekolady, że nie mogę sobei dać rady z tym... Sesja, nauka, może dlatego...

  5. #35
    zeuska81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-01-2006
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    282

    Domyślnie

    o widzę, że wczoraj spagetti - u mnie też było - i przez to się prawie ruszyć nie mogłam z przejedzenia - ale dizś już dobrze jest . Mówisz, że to był twój pierwszy dzień porażki - ja tam miałam troszke więcej wyskoków niż jeden w przeciągu mojego miesięcznego dietkowania , jednak nie wpłynęło to na moje chudnięcie - więc nie ma co się martwić - ważne aby na drugi dzień wrócić - i dalej dietkować

    pozdrawiam

    zeuska

    Dołączam się do żałoby narodowej ...

  6. #36
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    jest smutno, bardzo smutno
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  7. #37
    amandi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-02-2008
    Posty
    21

    Domyślnie

    Ehh, przez ostatnie dni było sporo wpadek, wczoraj na przykład zjadłam hamburgera z McDonalds'a . No wiem, wiem masakra. Ale potem okazało się, że ma nei tak dużo jak myślałam - ok. 250kcal. Trochę odetchnęłam, ale reszta jadłospisu dnia też byłą tak sobie, a wieczorem jaks ię uczyłam to jeszcze wpieprzyłam czekoladkę Ehh, no 2 yugodnei szły tak pięknie, a teraz jakieś załamki, ale to pewnie wina nastroju, sesji... Nienawidzę uczyć się czegos czego nei lubię, ciężko mi i wogóle... Jutro znów egzam z Baz Danych, no i zapowiada się kujoning day... W sumei ciekawe tematy, ale jak się olewało cały semestr to teraz jest ciężko... A na ćwiczeniach kompletnie coś innego niż na wykładach...

    Obiecuję, że dziś nie przekrocze 1000kcal

    20 dzień

    Śniadanko:
    Frutina
    100ml jogurtu naturalnego
    trochę mrożonych truskawek i czarnych malin
    ok. 200kcal

    Teraz 40min ćwiczonek, później wracam do triggerów, transakcji, postulatów Codd'a, normalizacji, OLTP, OLAP'u, selecta, SZBD itp itd...

    II śnaidanko:
    1 wafel pszeniczno ryżowy
    trochę mrożonych truskawek
    70kcal (na oko, bo nie wiem ile te truskawki...)

    Obiad:
    makaron z sosem grzybowym z paczki (+trochę suszonych grzybków) i ok. 50g piersi z kurczaka
    500kcal
    (bo makaron gdzieś chyba 350, pierś z 70, no a sos z paczki nei jest zbyt kaloryczny, a grzyby to juz wogóle...)

    Podwieczorek:
    sok marchwiowo-jabłkowo-truskawkowy 330ml
    140kcal

    Kolacja:
    pół grahamki
    serek ze szczypiorkiem ok. 30g
    120kcal

    A więc ok. 1000kcal (tylko, żeby jeszcze wytrzymać po kolacji bez podjadania - powinno być ok...)

  8. #38
    asiula81 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Cork
    Posty
    0

    Domyślnie

    Amandi mi też początkowo szło pięknie, potem zaczęły się wpadki - jedniodniowe, dwudniowe, że pożerałam masę słodyczy (moja słabość), ale dziś prawie miesiąc jak się odchudzam i te wpadki nie zaważyły na mojej dietce, schudłam ponad 3 kg, jeszcze raz tyle i będzie cudnie :P
    Także nie załamuj się tylko staraj się zawsze normalnie powrócić do dietki a będzie dobrze

    Buźki

  9. #39
    amandi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-02-2008
    Posty
    21

    Domyślnie

    Dzięki za te słowa pociechy. Już napadałam co chwilę wagę, żeby sprawdzić czy cos sie tam nie przytyło. Wiem, to głupie, przecież nei przytyje się jak raz na tydzień zje się nawet 2000kcal, a potem z raz 1300kcal. Dalej jest 54 (choć zdaję sobei sprawę, że gdyby nie moja słaba wola, mogłoby być mniej...). Ale jest ok. Dziś już idę ładnie zgodnie z planem. Tylko wiem, że jak jutro źle mi na egzamie pójdzie, to znów będzie ciężki dzień, no ale idę kuć, żeby tak nie było .

  10. #40
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Trzy się na egzamie i omijak MCszajs !!
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

Strona 4 z 8 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •