Wszystko odkładam na czasy "po pogrzebie", więc z pomocy nie skorzystam, ale dziękuję, słonko Chociaż .. Możesz mi pomóc spalić ciut kalorii goniąc za mną dookoła jeziorka Np w sobotę - zapraszam Ja i futerka dwa
A właśnie - futerka i jezioro. Otóż tam są kaczki. Dużo. Niektóre na wodzie, inne na lodzie gdzie jeszcze nie rozmarzło, jeszcze inne na lądzie łapki suszą. Toto kocha ptaszki. A zwłaszcza kocha je ganiać Karcenie nie pomaga, więc w pobliżu ptasich osiedli biorę ją na smycz. ALE .. wczoraj po ciemku idąc po wysokiej skarpie nie zauważyłam kaczek. Toto owszem - nagle puściła sie pędem w dół zbocza, przeskoczyła chodnik na dole i hulnęła za kaczkami na to coś, po czym łaziły. Kaczka waży niedużo, Toto około 9 kg. Lód się pod nią oczywiście załamał, psina wpadła do wody z impetem w głąb, na szczęście nie POD lód. Zanim ja wypatrzyłam którędy tam zbiec (na wprost wylądowałabym w wodzie mniej więcej w podobnym stylu) Toto wygrzebała się na brzeg samodzielnie. Spacer zakończył marszobieg do domu, wanna z gorącą wodą i wielki motek z ręczników z Toto w środku. Dziś nie kicha, jest pogodna - więc chyba nie przeziębiła się. Nad jeziorkiem jeszcze nie byłam po raz drugi .. Ciekawe, czy znów będzie za kaczkami gonić ..
Cały czas waga wskazuje 95 kg. Wrócę na Forum i do działania po weekendzie.
A tu macie coś na jutro - dietetycznie a w temacie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki