-
Buciku, faktycznie glupia ta Twoja sytuacja. Ale nie głodź się jutro, bo to nic nie da. CZasami i tak trzeba zjeść więcej, żeby utrzymać metabolizm na normalnym poziomie. Może zjedz jutro chociaż z 800 kcal
Moi rodzice się nie wtrącają, bo u mnie w domu, to ja jestem ta wybuchowa. Ale mam problem z babcią, która uważa, że nie muszę się odchudzać (ona jedna na całym świecie tak twierdzi) i z upodobaniem mnie namawia. A ja mam już i tak problemy z własnymi pokuami i takie zewnętrzne to mi jak to piąte koło... Już kilka razy od niej zaczęly się "tłuste" dni. Dzisiaj postawiła przede mnąciasteczka fransuskie i opowaidała, jakie pyszne. A najgorsze jest, to, że ona się obraża, jak sięczegoś nie chce
No i zjadłam takie ciasteczko, zamiast normalnego obiadu
Niby znów - limit zachowany, ale to nie to. Profesor Weatherwax wystawia sobie ocenę :
4
szkoda, że nie ma poprawek
-
Tak , mam problemy z rodzicami, ciągle sie czepiają i uwazaja ze nie jem. Kiedy jem to oni tego nie widza, ale jak np sobie robie 1 dniową głodówke to od razu jestem posądzana o ane. Ale to tylko czasami, jak sie mamie przypomni coby mnie zapytac co jadlam :P, a że kłamac nie umiem ...
A moja dietka to dzis taka troche dziwna bo jak o 11 wyszlam z domu tak o 21 wrocilam :]. Wogóle nawet nie miałam czasu jesc to własnie zjadłam tylko sniadanko a teraz jak wrocilam to jakies owocki. A do domu tak poźno bo jeszcze trening miałam więc jestem poćwiczona dzisiaj . Zmykam spać bo padam na nos ze zmęczenia
Dobranoc kobitki :*
-
Dziewczyny, czemu wy tak malo jecie?
Bucik, Ninti, nie glodzcie sie. Bo z tego nic dobrego...
A Weat, tych nart to i ja ci zazdroszcze. ja wprawdzie nigdy nie jezdzilam, ale bardzo chetnie bym sie nauczyla...
-
Ninti, Hanka80 ma rację. cały dzień na nogach bez jedzenia do tego trening
weat 4 to pozytywna ocenka moja jak widać gorsza ale jutro będzie poprawa, co najmniej o 1 stopień w górę
Lecę lulu dobranoc buziolki :*
-
Ojej ale to samo mi tak wyszło, nawet nie mialam czasu pomyśleć o jedzeniu, pozatym ja nigdy nie jem poza domem, nie lubie po prostu. Pozatym przed samym treningiem jeść nie chciałam bo lipa ćwiczyc z napchanym brzuchem.
Ok ... teraz lece na wf .
Sija kobitki potem popisze cos tam więcej
-
Oh ta babka od wfu jest boska. Człowiek przynajmniej conieco się zmęczy bo z tamtą co miałam w ubieglym semestrze to tylko bąki sie zbijało i nic robic sie nie chciało. Ponad godzinka rzetelnego ćwiczenia i troszki kalorii mozna sobie odjąć
Dietka moja ładnie mi idzie juz czwarty dzionek więc jestem zadowolona. Juz nie moge się doczekać poniedzialku czyli stanięcia na wyroczni :P
Co do bucikowego pomysłu glodówkowania to ... hmm ... może az tak ostro nie powinnaś tego robić, ale wlasnie takie 800 kcal byłoby odpowiednie . Ewentualnie taką 800kaloriową dietkę mogłabys sobie zastosowac na 2 dni.
Ide sobie łyknąć kubek bulionku bo głodnam a do kolacyji jeszcze daleko.
-
Hej dziewczeta..
Mam nadzieje, ze humorki dzis dopisuja... W koncu weekend juz za rogiem..
-
gdybym nie była uparta tak jak jestem to pewnie bym Was posłuchała
dziś było 206kcal jutro i przez niedziele - 800kcal potem przez tydzien 1000 a potem już normalnie chyba 1200
-
ale ze mnie debilka.... ale coż, to psychika, jak sobie pomyśle, że mogłam coś spartaczyc przez ten jeden dzień i że mogę przytyc... to mnie przeraża... ja już nawet w nocy śnię, że się nażeram jak głupia i jak się budzę jestem zlana potem, biorę kalkulator i liczę ile kalorii pochłonęłam i po jakichś 5 minutach do mnie dociera, że mi się to tylko śniło...
-
głupia jestem.... nie, nie ,nie
dziś płyny, weekend -> 800kcal i na tym koniec
potem już moje 1200kcal bez wyjątków
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki