-
Buciku,
Czy ty aby troche nie przesadzasz? Bez obrazy, ale jeszcze sobie zaszkodzisz.. Zastanow sie, kochana. Nie warto sie tak katowac..
-
bucik
widze że zaczynasz wariować nam tu troszke
więc ja jako weteranka odchudzania dam Ci pewną rade
NIE KOMBINUJ :]
Najadłaś się - truno - zapomnij o tym i jedź dalej z dietą, bo jak zaczniesz tu zwiększać tu zmniejszać to istnieje duże prawdopodobnieństwo że skończy się to jednym wielkim (jeśli nawet nie kilkudniowym) kompulsem.
Zrobisz jak zechcesz
, to co wyżej napisałam wyniknęło z takowego przemyślenia
Wydaje mi sie, że jesli się człowiek odchudza to też troche poznaje swoją psychike i wie kiedy zjedzenie jednej czekoladki "nie zrobi na nim wrażenia" a kiedy zjedzenie tej samej czekoladki wywoła falę obżarstwa. Więc zanim się zacznie kombinować lepiej się dobrze zastanowić i przemyślec opcje jakie mogą z tego wyniknąć.
Niemniej jednak buciku oby wszystko dobrze się skończyło.
-
Ależ Buciku, odchudzanie ma upiększać siało, a nie abać psyche
Jedz normalnie i tyle.
Haniu, ja jeździłam, ale też chętnie bym się nauczyła
Ja jeżdżę po łagodnym, powoli i co jakiś czas wpadam w panikę, zdejmujęnarty i schodzę
Ale to fajny sport i nawet nie taki straszny, jak mi się kiedyś wydawało. Tzn podoba mi się, dopóki jest to jazda, a nie walka o życie
Ninti, fajnie, że odzyskałaś swoje racjonalne podejście .
Ja dzisiaj tylko trochę zgrzeszyłam, bo zjadłam kanapkę (ale małą) o 21. Ale nie wytrzymalam, bo mnie rozbolal brzuch i glowa - z glodu. Sniadanko o 7, 2 sniadanko o 13, kanapka na obiad o 15, a potem mialam zajecia, wiec nie mialam okazji. Dzisiaj siębardzo spokojnie zamknęłam w 1000 (ok 900 kcal). Nie ćwiczyłam, bo przez cały dzień nie miałam czasu, a teraz zdecydowanie nie mam siły, a jeszcze nauka
No ale ocena:
5
-
Dziewczynki spokojnie, to tylko 3 dni takiego mniejszego jedzonka
Od poniedziełku wracam na 1200 kcal
Wczorajszy dzień oceniam na 4
Nie chciało mi się cwiczyc, bo po całym ciężkim tygodniu nauki, kiedy śpie po 5-6 godzin dziennie, po prostu zwyczajnie poszłam spac
ale naprawde nic na oczy nie widziałam, a szkoda, muszę biegac, bo już mam zajefajne mięśnie w łydkach i ostatnio zauważyłam, że mi się na mięśniu robi jakby jeszcze jeden mięsień
eee... a ja nie umiem jeździc na nartach, zawsze się bałam, no i mam uraz z dzieciństwa... kiedyś odpięła mi się narta i "uciekła" do lasu (bo jeździłam nad lasem) no i się poryczałam i od tej pory nie miałam już na nogach nart, a było to z jakieś 10 lat temu
-
Witajcie dziewczynki
No widze Ninti ze spakowałas manatki i przeprowadziłas sie
Troche sie musiałam Ciebie naszukac ale skoro CI tu lepiej. To prawda ze z kims zawsze razniej, milej i skuteczniej. Chociaz skutecznosc to Ty masz jak widze bo na tickerku juz co raz mniej- gratuluje kochana.
W takim razie skoro wiem juz gdzie mieszkasz to postaram sie byc częstym gosciem
Pozdrawiam cieplutko:*
Weatherwax-
i Tobie tez przy okazji zycze jak najbardziej skutecznego odszczuplania i jak najszybszej wymarzonej figurki
Grzeszki sie czasem zdarzaja i trudno wazne ze umiesz powstac i dietkowac dalej. a wiec do celu
-
Cieszę sie Gotko że mnie znalazłaś
, chociaz nie wiem czy naprawdę było to aż tak trudne bo przecież do każdego posta jest dolączony link z tym topicem :P. Ale mniejsza z tym.
Bucik
skoro wszystko masz pod kontrolą no to ok, myślę ze dam Ci już spokój
ze swoimi radami, widzę że sama sobie doskonale radzisz. Co do np moich łydek to ... hmm ... ja już sama nie wiem czy to są mięśnie czy tłuszcz :P, no ale cokolwiek mięśnia tez tam widać. Nawet mama mi powiedziala kiedyś ze mam bardziej kształtne nogi a nie takie kołki jak kiedyś
. Więc biegaj sobie kochana, na dobre napewno Ci to wyjdzie :*
Ja jestem własnie po śniadaniu, właściwie to nie policzylam kcal :P. Zjadłam 2 wasy posmarowane powidłami śliwkowymi i dwie posmarowane serkiem topionym (ale tak nie grubo
) i do tego troche ćwikły.
Wogóle to postanowiłam że w weekendy nie pije coli light ani nie słodze niczego slodzikiem! Raz na jakiś czas trza się troche oczyścić z tego aspartamu bo to podobno nie jest zbyt zdrowe. Dwie łyżeczki cukru do kawy chyba mi nie zaszkodzą.
Troche się boje o dzisiejszy dzień bo cały dzien jestem w domu :/ a wtedy same wiecie - pokusy stają się o wiele silniejsze. Ale dam rade!
A.. nie wytrzymalam - zważyłam się dziś :P. Bylo 59,5
. Tickera na razie nie zmieniam, juz nie bede sie tak rozdrabniać :P
-
Ninti, ja bym zmienila. To zawsze tak sie lepiej patrzy (przynajmniej mnie) jak tam jest chociz o pol kilo mniej..
Ja coli w ogole nie pije ani zadnych gazowanych, slodkich napojow.. Nie tylko na diecie ale juz chyba ze 4 lata.... Dzieciom nie pozwalam, choc od czasu do czasu tatko im przemyci (no ale czasem trzeba przymknac oczy), a tatko sam czasami pije..Odkad sie dowiedzialam jakie to g***o szkodliwe to nie wezme tego do ust.. Niby palilam, a to tez szkodliwe - no ale juz nie pale, wiec spoko..
No i nie mam pojecia jak to zrobic, by mi szybciej tluszcz schodzil z nog.. Szok..
Pozdrawiam..
-
Ej wiecie co ... no normalnie nie mam co robic i z drugiej strony to nawet nie chce mi sie nic robic. Wlaściwie to polazilabym po jakimś sklepie ale nikt nie chce ze mną jechać a autobusem tłuc mi sie nieechce.
Siedzie i myśle o jedzeniu ze jeszcze troche i bede mogła zjeść kolejny posilek ... ale to mnie wykańcza
. Jak ja przetrwam tą sobote "na plusie" to normalnie chyba juz moge sie cieszyc że waże te 50 czy 49 kg bo jeśli dzis sie nie złamie to juz chyba nic mnie nie złamie
:P
Na dodatek po wczorajszym wfie jestem nieco zakwaszona to tym bardziej nie chce mi sie ruszac bo boli :].
Ide se chyba herbaty zrobie ...
-
Ninti trzymaj się w tym domciu z dala od lodówki
ja też jestem w domu w każdy weekend praktycznie...
dziś byłam na zakupach więc czas trochę zleciał, ale kurdę, nic w tych sklepach nie ma... znaczy ja nie lubie tych kolorowych plastikowych ciuchów
łeee... jak można nosic taką pstrokciznę
kupiłam sobie 2 brązowe bluzki i jedną czarną
na spodnie nie miałam już ani odwagi ani kasy
może do przyszłego miesiąca uzbieram, zwłaszcza, że już będę szczuplutka
a dziś przymierzałam moje spodnie, które już dawno temu kupiłam i wchodziłam w nie tak do 3/4 uda (
) a dziś się odważyłam i proszę... weszłam w nie
tylko się dopiąc nie mogłam za bardzo (tak do 3/4 zamka
) ale jakaż różnica
no i poprawił się bardzo wygląd moich pośladków z czego jestem nizmiernie zadowolona, już tak nie "wiszą" i jakby się podniosły (
) w każdym razie efekt jest bomba
.
Tak więc Haniu nic tak na nogi i pośladki nie pomaga jak bieganie
Nic tylko to pokochac, ja się uzależniłam już do tego stopnia, że jak nie pobiegam chocby 15 minut to mam wyrzuty sumienia i nie mogę spac
Jak to przeczytałam u Kamesa: "Robienie czegoś przez 5 minut dziennie staje się nawykiem po 30 dniach"
A tak w ogóle to jak przyjechałam z tych zakupów to było już grubo po 13 a my nie mieliśmy obiadu gotowego, więc mama kupiła takiego kurczaka z rożna. No i ja, natural, jej wszystko wytłumaczyłam co do mojej diety i powiedziałam, że nie chcę (zresztą nie miałam ochoty, bo mam chorobę lokomocyjną i było mi niedobrze), a mam z mama bardzo dobry kontakt i ona szanuje mój wybór (odchudzanie) choc twierdzi, że jestem chuda. Ale w każdym razie tata chciał znowu wepchnąc we mnie tego kurczaka i tu poratowała mnie mama i troszkę go okłamała, że ja już jadłam u siebie
KOCHAM MOJĄ MAMĘ
Aha Ninti no gazowane nie jest zbyt zdrowe bo zaburza pracę w przewodzie pokarmowym a poza tym powoduje, że brzuch wygląda jak balon bo się robią wzdęcia i nadmiar powietrza się gromadzi czy coś .... nie mniej jednak w moim przypadku kola zabija głód
tak więc sama nie wiem co lepsze... 
weatherwax no tak, babcie są najgorsze pod tym względem... jak ja kiedyś odmówiłam ciasta to z przerażeniem zapytała: "a co się stało
masz cukrzycę
" No myślałam, że padnę, oczywiście się obraziła, bo ciasta nie tknęłam. A najlepsze jest to, że ona wciska wszystkim a sama nie je... ooo właśnie, jak tam znowu pojdę i będzie wciskac we mnie jedzenia to jej się zapytam czemu sama nie zje
-
Boshe Ninti ja tez dzisiaj mam taki problem jak Ty siedze w domu i tylko szukam co by tu do buzki wlozyc koszmar
jak nigdy dzis zlapalam sie za biale pieczywo i za majonez katastrofa jestem juz po obiadku ale i tak cos bym jescze zjadla ratunkuuuuuuuuu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki