-
no kas, nigdzie się nie wyprowadziłam
hehe, światne zdjęcia nam tu SSMUKA wkleiła usmiałam sie jak rzadko
Od dzis do kwietnia pozostały równiutkie 2 tygodznie i zamierzam schudnąc do 64kg I nic, powtarzam nic mnie nie powstrzyma... dzis trochę przesadziłam, głupie urodziny brata i głupie wypieki mamuśki, której się jeszcze drożdżowy zamarzył... ale ja się nie dam Mimo tych nadspożytych kalorii, będzie dobrze.. dziś i jutro sobie to odrobię... niezbyt zdrowo wprawdzie, wiem i sama się za to karcę, ale to już taki schiz jest, głupia jestem...ech, słów szkoda
-
:)
ja jestem na diecie 3 tydzień i zgupiłam 5 kg.
-
no ja tez przewaliłam bo imieniny dziadka no i wlasnie ciasto ehh ...
juz mi kurde wstyd pisać na tym forum bo chyba zaczynam byc śmieszna :/
-
Ninti Ty jesteś śmieszna to se moje wypowiedzi poczytaj gdzie piepsze o zdrowym odchudzaniu a potem w przypływie wściekłości pisze ze robie 2- dniową głodówke... to jest dopiero śmieszne
ale koniec z tym
dzis sie zważyłam i waga pokazała 65 kg nie wiem jakim cudem, ale to już nie jest ważne to dało mi siłę bo jednak się nie głodzic tylko se legalnie na 1200 powrócic, bo za pewne te 2 dni skonczyły by się mega obżarstwem i mega jojem i dopiero bym sie podłamała... a tak w ogóle to wczoraj się jakoś dziwnie czułam i taka jakby odużona byłam... qrka nawet nie wiem co mi sie dzialo i takie bzdety pisałam... wstyd, wstyd, wstyd
ech... życie nie jest takie całkiem beznadziejne
-
Violcia czyli Cię dogoniłam a teraz będę wyprzedzac... strzeż się
-
bucik ale ja codziennie pisze ze juz ok, ze pilnuje diety - wytrzymam jeden dzien i co ... NIC!
Fakt faktem że sobota dla mnie to dzień najgorszy, że wczoraj miałam małą uroczystosć rodzinną - no ale jednak mogłam nie zjeść AŻ tyle.
No a co teraz napisze ...
Wybaczcie dziewuchy ale ja dzisiaj musze sie troche przegłodzić, no po prostu musze, będe sie wtedy lepiej czuła. Mówiłam że koniec z głodówkami ale juz jutro wrócę do tego 1200kcal.
Wogóle to wczoraj się zastanawiałam co ja źle robię - bo gdzieś musi być mój błąd bo jednak potrafiłam wczesniej skutecznie sie odchudzać.
Za dużo lenistwa i obijania się z kąta w kąt w moim życiu - taka jest prawda . Mogłby mi ktos powiedzieć - weź sie za nauke. Tylko że ja wybrałam sobie studia na których jak na razie prawie wogóle nie było takiego prawdziwego zakówania. Dla mnie prawdziwa nauka to jest siedzenie nad ksiazką i klepanie zdanie po zdaniu prawie na pamięć - a moja sesja teraz wyglądała tak:
- egzamin z podstaw zarządzania -> zwolnili mnie bo miałam 4 z ćwiczeń
- egzamin z matmy ... hmm ... nauka matmy to nie jest nauka, siedze przy biurku ze słuchawkami na fula i robie sobie zadanka, po pewnym czasie nawet juz zaczełam to lubić :P
I koniec sesji.
Czyli tak na dobrą sprawe to od czerwca roku ubiegłego na nauke poświęciłam moze 5 dni :P. A jedynym innym zajęciem u mnie sa tylko treningi. (Ale sesja letnia bedzie raczej duużo gorsza )
Mam beznadziejne życie , tak sie rozleniwiłam przez ostatnie 8 miesięcy. Kiedyś to jeszcze rysowałam, czymś tam sie zajmowałam a teraz co - NIC. Nawet przyjaciół nie mam ;( i tylko ciagle myśle o jedzeniu lub niejedzeniu - i to jest chyba błąd. I jeszcze ta pogoda, jeśli chodzi o bieganie to ja naprawde nie rzucam słów na wiatr, juz nie moge sie doczekac kiedy w koncu znowu sobie poganiam. Czasami mi sie nie chciało - fakt, ale biegłam, a czasami to jakos tak miałam ze endorfiny (czy jak to sie tam nazywa:P) tak mi uderzały do glowy ze jak biegłam sobie to czułam sie taka szczęśliwa i potem jak wracalam do domu, ściągałam bluzke i widzialam jak na całym ciele mam takie fajne kropelki potu no to .. ehhh ... brak mi słow.
O czym ja pisze wogóle?! Na jakieś zwierzenia mnie wzieło hihi :P
Ide sie uczyć całKować :P, trzeba pomału eliminować to lenistwo.
A tu zaś próbka mojej dawnej twórczości:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
qrczę Ninti śliczne szczególnie pani numer 2 tylko, ze malutkie te rysuneczki mi się wyświetlają...
tak... ja też za chwile idę kuc, bo masakra w szole... JA CHCĘ WAKACJI
Ninti a co studiujesz
qrka, miałam cwiczyc teraz te 8 minutówki, ale skończyło się tylko na 30 minutowym bieganiu... cholera, okres mam i tak mnie brzuch boli, że sie wyprostowac nie moge... Jezu... juz 2 tabsy zjadłm i nic, a tu boli i boli, dziwie się jak ja to bieganie wytrzymałam... ech...
-
OOpss ... rzeczywiscie malutkie hihi ...
ale już poprawiłam
A ta pani na rysunku to Lara Croft :P bo ja kiedys namiętnie grywałam w Tomb Raider
A studiuje Zarzadzanie i Inżynierie Produkcji na Politechnice Lubelskiej
No mi 2 tabletki to zazwyczaj pomagaja, ale np biegac to nigdy nie moglam przed okresem, bo niby brzuch mnie nie bolał w ciagu dnia, ale jak przebiegłam tak z 15 minut to kilka razy takich boleści dostalam ze ledwo sie do domu dowlekłam hehe. Ale potem juz drugiego dnia okresu to wszystko wracało do normy i mogłam se biegać, chociaz taki mały dyskomfort jest jak co coś tam ... hiehie ... leci :P
-
a faktycznie faktycznie, poznaję panią Larę Ninti masz dar
no ja już 2 dzien mam...
Angelina Jolie ma świetną figurkę a ważyła kiedyś ponoc ponad 80kg
-
Jezusku - ale sie rozpisałyście!! Tydzień człowieka nie ma, a potem trudno zaległości nadrobić...
Nie pojawiałam się ostatnio, bo ryłam do egzaminu. Odchudzanie zeszło na dalszy plan. Nie liczyłam kcal, raczej jadłam dużo niż mało no i nie miałam czasu na ćwiczenia, jadałam zdecydowanie po 18 (no bo jak człek chodzi o 4 spać, to nie przesadzajmy) Mój idealny tydzień niestety sie zawiesił w niebycie, więc znów czas minął, a ja nadal całe mile od celu... No ale są pewne priorytety.
Dzisiaj wracam do detki i ćwiczeń No i dzisiaj jest kolejny pierwszy dzień
do tej pory zjadłam 750 kcal. Zjem jeszcze ok 400.
Zaraz poczytam, jak Wam idzie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki