olcieek -- ja kocham miodek i podczas ostatniego odchudzania jadłam go łyżkami (np. 3 dziennie). herbaty z miodem nie lubie, ale dodaję do musli...mmm...
lauri -- no naprawdę postęp! ja mam też kolorowe ciuchy, ale raczej podstawowe kolory - czerwień, hmmm...coś jeszcze>? przewaznie czerwień i czerń, trochę ciemno - zielonych
jedynatakaczyliJa - więc jestes już o krok od zwycięstwa - bo opanowanie się to sukces! a widzisz, powoli się przyzwyczaisz u mnie to było tak - próbowałam różnych diet (najpopularniejsza była Low Carb - jak najmniej węgli - nawet z giulettą próbowałyśmy), ale nic z tego. chudłam a potem znowu jałam dużo, może to nie były takie typowe napady, ale na pewno było ok. 3000 dziennie...ale w końcu dojrzałam do decyzji o kolejnym odchudzaniu, które teraz nie jest takim typowym odchudzaniem, bo staram się wcielać w życie nawyki, których nie porzucę po osiągnięciu celu np. cwiczyć i jeść co 2- 3 godz. zresztą, różne diety za bardzo ograniczają swobodę wyboru i powodują niepokój, irytację, głód ja nie jestem głodna, bo skurczył mi się żołądek, na początku zawsze jest trudno, ale moge być przykładem ,że wszystko jest możliwe! musisz odnaleźć w sobie siłę, wiarę, motywację, uśmiechać sięjak najczęściej, wierzyć w siebie i w to, co robisz, nie stresować się, nie karać siebie za małe grzeszki, powoli, krok po kroku zacząć jeść mniej...zaczynałam od ok. 1500, żeby nie przejadać się ale też nie czuć dużego łodu, a potem przeszłam na dietkę ok. 1200 kcal, czasem 1300
Zakładki