-
A ja dzis - miał byc dobry dzień, lekarz mówi, że nossie ładnie goi, kupiłam sobie kurteczke w Orsay'u, ale zab mi sie ułamał nie widac, a teraz i tak nie pójde do dentysty - nos. Ysz ale ciągle na diecie tyle moje i siedze w pracy i juz mysle, że czas sie powoli urawac, poćwicze sobie w domku Pilates, a co musze sie odstresować.
NOm musze przyznać, że bardzo "mądrze" sie koleżanka odchudza tylko zazdrościc, a to niestety nie tak hop wszystko
Pozdrawiam
-
ja dziś sobie powitanie słońca robiłam, to się namęczyłam
zjadłam przed chwilą kolację, pysznie smakowicie były kotlety sojowe smażone bez tłuszczu (patelnia yes!!!), zalane jajecznicą z dodatkiem sera topionego warzyw żadnych w domu nie ma (mam uważa, że są - ziemniaki - a ja mówię, niech sama je je), więc zjadłam marchewkę :P
jutro mam sprawdzian...koszmar...nic nie umiem, nic nie wiem...nic nie rozumiem...na szczęście to będzie test, więc może będę miała farta
-
nie, no normalnie nie mam sił się uczyc, więc nie będę, a co mi tam - to tylko sprawdzianik jakos sobie poradzę
czuje teraz głód, ale ten wieczorny to normalna sprawa - musze się przyzwyczaić, zanim żołądek mi się skurczy...
nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo się cieszę, że nie obżeram się, mogę sobie odmówić produktów mącznych (od zawsze to była moja udręka), jem ładnie przykładowo, NIE LICZĘ KCAL, nie zamartwiam się, kocham siebie, czuję jak spodnie rbią się luźniejsze już po 5 dniach, nie muszę ukrywac się z jedzeniem, a zdarzało się nawet wymiotowanie...no i postanowiłam, że RAZ w tygodniu zrobię sobie ucztę malutką - coś co lubię - oczywiście to będą wegle - kawałeczek tortu czy ciacho żeby odchudzanie było miłe i łatwe.
ciekawe, ile w ciągu tygodnia schudne na 100 g dziennej dawce węgli... zawsze ciekawił mnie ten sposób odżywiania się, myślałam, że nie dam rady bez kilograma jabłek dziennie...
wiecie, już tęsknię za chudym twarogiem...
-
brawo, brawo, brawo!!
-
i nawet tickera zmieniłam sobie na bardziej wiosennego
dobra, lecę się umyć i zrobić manicure chciałam na czarno, ale skoro wiosna, to lepiej zrobię na czerwono
dziś nawet owocu nie zjadłam. muszę się trochę zdyscyplinować! ale nie martwcie się - przyrzekam, że nie głoduję! no i nie - jedzenie owoców nie jest takie złe ani trudne...bo po zjedzeniu jabłka mam ochotę na jeszcze...
no laski, w czwartek się ważę, ciekawe, co będzie no i wtedy pomyslę, co dalej robić z dieta, jak ją modyfikować itd. może do wielkanocy będę ważyć 75? ale waga nie jest teraz dla mnie najważniejsza - po prostu chcę się zmieścić w stare spodnie
-
Życze, życze tych spodni. I nie przesadzaj z dieta bogata białkowa dłużej niz miesiąc, bo Ci nerki siąda to jest negatywny skutek tego niestety. Co do tych grzesznych dni raz w tygodniu popieram obydwoma łapkami, tez mysle tak robic np. sobota czy niedziela ciacho zamiast kolacji. Choc obecnie po sobocie mnie nie ciągnie do słodkiego, wole baton musli. Eh sie mi zmienia. Mysłałam o diecie zgodnej z grupa krwi, ale ja B Rh+ - koczownik - nie realna dieta taka dziczyzna i jagnięcina - haha byłabym mega bankrut, a niby od kurczaków tyje
Nic koniec żalenia się, strofowania Xixa - a pilates miał mi humor poprawic, a ja sie tu wymądrzam, oj niedobra Aga, niedobra beee.
Pozdrawiam odchudzaczki
-
Ja mam nowego tikerka od wczoraj, okazało sie, że tamtego juz ktoś miał i nie chciałam mieć takiego samego, bo może tata osoba by sobie tego nie życzyła
-
aż miło poczytać te optymistyczne posty
-
hej xixatushka69, zalozylam wlasnie tego nowego topica, o ktorym wczoraj pisalysmy...
nic, walczymy!!!
ja daje sobie czas do konca maja!!!
mam nadzieje, ze sie uda!!!
wpadaj na biezaca i pisz jak ci idzie !!
buzka!!!
-
po przeczytaniu paruset chyba postow stwierdzam ze 80 % kobiet chcialoby miec 5 z przodu.
ja tez oczywiscie!!
fajnie ze wam leci, jakos, gdy bardziej wiosennie jest, wszystkim sie chce brac za siebie.
JA TEZ OCZYWISCIE
powodzenia ze wszystkimi postanowieniami. Co do slodyczy, to ostatnio nie mam na nie ochoty, kiedys bylo tak, ze dzien, bez czegos slodkiego byl dniem straconym. Teraz, chyba ze wzgledu na diete, czuje ze jak zjem cos typu czekolada to po prostu to zwroce. Na slodkosci dalej mam ochote, ale to nie moga byc za slodkie slodkosci
Dla mnie optymalna slodkosc ma müsli z owocami (banan rodzynki).
Ale za to chipsy moglabym pozrec w calosci z opakowaniem
Ale sie trzymam i nie jem.
heh
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki