Ja z moimi też mam na pieńku. Oni po 22 jak słyszą muzykę to mi tak walą w ścianę,że mało zawału wczoraj na przykład nie dostałam. Nienormalni ludzie naprawdę. Nie lubię ich.
Ja z moimi też mam na pieńku. Oni po 22 jak słyszą muzykę to mi tak walą w ścianę,że mało zawału wczoraj na przykład nie dostałam. Nienormalni ludzie naprawdę. Nie lubię ich.
Nie no pewnie że mogę powiedzieć jak mam na imię: Daria
hie hie hie
ja nie mam sąsiadów, tzn. mam ale nie za scianą. Za to u góry mam teściów . Ma to swoje dobre i zle strony.. Dobra to taka że dzisiaj nie zjadląm trzech plackow tylko dwa, bo teściowa tak dlugo siedziała mi w kuchni az dostala jednego to i teściowi dałam.
Blackrose, nie łap dołów. Doły są dzisiaj zakazane
a jest jakaś muzyka przy której ci sie dobrze uczy ?? jesli tak, to puść,nalóż słuchawki na uszy i lej na wszystkich. A jak nie , jak musisz miec ciszę, to może najlepiej pójdz i spokojnie poproś żeby ściszyli muzykę. Ludzie czasami sobie nie zdają sprawy ze przeszkadzają innym.
Ale mozesz tez liczyć sie z tym że zyskasz sobie wrogów na smierć i życie bo niektórzy to tacy "popierd......leni ". Całe życie mieszkałam w bloku na osiedlu i wiem jak potrafią być uciążliwi. Kiedyś sąsiadka z drugiego pietra (ja mieszkałam na czwartym) z zupełnie innego pionu przyleciała z wielką awanturą że muzykę głosno puszczamy. Akurat wszystko było wylączone. Coś jej sie pomieszało pod sufitem. Moj brat się nie cackał. Kazal jej spier....lać.
Xixa ja dzisiaj cały dzien smętów slucham Adam już umierał od mojej ulubionej muzyki
Dd miło mi ja jestem Ania prawda ze piękne imię ??
Hej Aneczko :P
Oj my mamy jakiegoś straszliwego pecha zawsze się mijamy jak do mnie pisałas to miałam właśnie gości i nie mogłam pisać własnie klikam na gg może jesteś jeszcze
Buziaczki :P :P :P
helo
hehe, ja mam kochanych są siadow. nie narzekają , że gram na sxzypcach albo pianinie, wręcz PRZECIWNIE mowią czasami, żebym latem głośniej garał :P
buuuuuuuuuuuuuziaczki
Aniuuuuuuuuuuu nie słuchaj już smętów
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Huh o sąsiadach to ja bym mogła godzinami, bo u mnie jest tragedia... nasyłali na nas policje kilka razy, skarżyli do administracji o byle gównio za przeproszeniem Szkoda gadać. Posadzaja nas o wszystko co zlego sie na klatce wydarzy.... Czepiaja sie nas o kazdy szczegół, nawet jesli wiele innych mieszkańców robi podobnie. Ale oczywiście tylko my jestesmy źli. Jeżeli sie kłócimy to od razu jesteśmy rodzina patologicvzna, mąż mnie bije itd.
mówię Wam to przexchodzi wszelkie granice....
P.S. nie jestesmy swięci, lubimy się spotkac ze znajomymi, czasem posiedzieć do pó.zna, posłuchac muzyki, napic sie piwa. ale dbamy o sibie, nasze dziecko jest szczęśliwe, chcemy życ spokojnie, a mój mąz nigdy w zyciu by mi krzywdy nie zrobił.
a ja nie mam sąsiadów :P
z jedenj strony tata ma część firmy
a z drugiej mieszkali tacy dziadkowie, ale się wyprowadzili. ktoś tam teraz się wprowadza, to chyba będą gbury, bo tata mówi, że ile razy mówił "dzień dobry" to nikt nie odpowiedział chamstwo
ale tak to nikt mi nie marudzi.
za to jak mieszkałam w Poznaniu, to bym mogła długo mówić. sąsiadka z dołu była tak rozwalona, że szkoda gadać. jak miałam 3 latka, rozsypałam klocki lego na schodach, takie duże wiaderko, to ona wyszła z mieszkania, stała i krzyczała, że chałas robię jaka ona była straszna. waliła miotłą w sufit, dzwoniła po policję jak były imprezy. i w ogóle głupia ****
Widzę,że nie tylko ja mam niemiłych sąsiadów.
Kitola poproszenie ich o wyłączenie nic nie da bo się nie lubimy
Jakoś przeżyłam wczorajszy dzień. Oby dzisiejszy był lepszy. Zabieram się tymczasem za naukę angielskiego tym razem. Jak mi się nie chce....
Hej
Ja mam calkiem normalnych sasiadow Ale to pewnie wynika z tego ze ich jeszcze za dobrze nie znam, ale póki co jeszcze nikt mi nie zaszkodzil i mysle, ze ja tez nikomu krzywdy nie zrobilam
DD wczoraj byly lody Manhattan waniliowo truskawkowe
Zakładki