Strona 864 z 924 PierwszyPierwszy ... 364 764 814 854 862 863 864 865 866 874 914 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 8,631 do 8,640 z 9234

Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

  1. #8631
    Awatar ago
    ago
    ago jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    320

    Domyślnie

    no pochorowal sie bidulek, wymiotowal mocno, jakies wirusowe chyba zlapal paskudztwo, od przedwczoraj sa w szpitalu, maluszek kroplowke dostaje

    kitolek jest z nim w szpitalu, jeszcze nie wiadomo kiedy wyjda, ale jak bedzie miala dostep do kompa, na pewno sie odezwie

  2. #8632
    Awatar Jaromina
    Jaromina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    144

    Domyślnie

    O rany

    To aż tak poważnie, ze w szpitalu leżą????
    Kitolka duzo zdrowka życze Kubusiowi, a Tobie duzo sily, zebyc dala rade to wszystko przetrzymac...

    To takie smutne, jak maleńkie dzieci są chore

    A to dla Ciebie, bo wiem, ze lubisz




  3. #8633
    Awatar Jaromina
    Jaromina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    144

    Domyślnie

    Kitolek jak tam U Ciebie? jesteś juz w domku ?

  4. #8634
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Kitolek dzisiaj w domku nocuje
    jeju jak tu smutno bez kubusia
    jutro na osmą mam szkołe i zaliczenia,egzaimny
    dlatego Adam z malutkim został w szpitalu, ja to zmienie jutro po południu, będę z Kubą na noc, a z rana znowu sie zmienimy, głupia szkoła, ale jak nie pojade to zawalę ten semstr, a Kuba bez wiekszego żalu sie ze mną rozstal, chyba już mu sie znudziłam

    nie wiem jak długo pobędziemy w szpitalu, chyba z tydizęń jeszcze
    nic mu sie nei poprawia, dalej wymiotuje, jest mocno zakwaszony (ma aceton w moczu < cokolwiek to znaczy> ) nie chce jeść, nie chce pić boi sie, ciągle ma kroplówki, pobierają mu krew, kują , ech a on biedniutki tak cierpliwie to znosi. Jst taki słabiutki, że po pięciu minutach na nogach robi mu sie słabo

    ale wiem, że już za dwa dni mu to powinno przejść, tylko muszę go przymusic do picia.
    Wczoraj mnei taka migrena dopadła, że wymiotowałam, oj jak sie źle czułam, myslałam że mi glowa pęknie, pielęgniarka kazała i jechąc na noc do domu, a żeby tata z nim byl. W każdym razie ADam byl cale popołudnie i wieczór z kubą, ja spałam sobie na swoim super wygodnym łóżku i jakoś doszłam do siebie, teraz to ino ząb mi nawala na maksa, ale zapomniałam o dentyście pójdę jak wrócimy z bąbelkiem do domu

    wczoraj miałam też kryzys, ryczałam, nie umiałam dojść dosiebie, jak mnie serce boli jak widzę go takiego słabiutkiego, wymeczonego, widzę,że inne dzieci szybko wracają do zdrowia, biegają , piją, jedzą, a moj tylko siedzi albo lezy na łóżku
    no ale nie miał gorączki już dzisaj, to może powoli sie sytuacja normuje ??

    no to zmykam, bo chce trochę w domu ogarnąć, możę trochę poczytam na jutro i idę spać

    miłęgo weekendu i następnego tygodnia, bo już pewnie do wyjścia ze szpitala sie nie zobacże z wami )

  5. #8635
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    hej Kitol,
    oj biedny Kuba biedny! pamieętam jak sama kiedyś przez 2 tygodnie leżałam w szpitalu bo się odwodniłam. Ale to nawet miłe było tylko kroplówki nie cierpiałam.
    Trzymaj się kochana i mimo wszystko trzeba wierzyć w to, że lekarze pomogą

  6. #8636
    pipuchna Guest

    Domyślnie

    Kituś :*

    Jak, poprawiło sie?

  7. #8637
    rolini Guest

    Domyślnie

    Kitolku!!!!!
    jakie tu straszne rzeczy piszesz!!Prawie sie poryczałam
    Tak mi sie smutno zrobiło,ze ten twoj skarbek tak sie pochorował.Mam andzieje ze juz wraca wszytsko do normy...bo teraz najwazniejsze zeby go nawodnic...
    a ten aceton...jeny!Slyszalam o amoniaku,ale o acetnie??to chyba bardzo źle....nie znam sie,ale z tego co piszesz to Kubus musial byc powaznie chory!Ciesze sie ze dochodzi do zdrowiaZobaczysz...za pare dni bedzie nówka nieśmiganaA ty trzymaj sie dzielnie,bo on teraz potrzebuje kolo siebie wsparcia,radosci...zeby szybko zdrowiec,a nie twoich podkrążonych oczu!Widzialas kiedys zeby smutna twarz kogos uleczyła>>????Dlatego musisz jak najbardziej sie usmiechac...aby na niego to przeszło!!!!
    Jestem z wami!!!!!Cały czas......

  8. #8638
    Kitola Guest

    Domyślnie

    nom kochaniutkie ja dwie godzinki temu wróciłam do domciu
    mam nadzieję, że teraz już będzie cacy
    kuba teraz wcina biszkopty, zjadł buleczke z szynką i teraz młoci ciastka
    ech, mam teraz z nim problem, bo ostro wykłoca sie o czekolade, a tego akurat jezcze przez tydzien nie będzie mógł jeść

    no na razie tyle, nei mam czasu teraz popisać, bo muszę poprać, prozwieszać pranie
    mąż nic w domu nie zrobił zresztą nie miał na to czasu, bo albo w pracy albo u nas w szpitalu

    z dobrych wiadomości schudłam 2 kg
    kuba pół kilo ale uznałam, że to i tak niewiele na dość silne odwodnienie ;roll:

    miłego wieczoru :*****

  9. #8639
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kitola
    z dobrych wiadomości schudłam 2 kg
    cóż, zawsze trzeba szukać pozytywów

    nie wiesz nawet jak się cieszę, że już wszystko okej :*
    kurde, zmartwiłaś mnie Maluszkiem, bo choroby chorobami, ale jak już do szpitala trzeba jechać, to jest niefajnie
    co to w ogóle było za cholerstwo?

    ale... najważniejsze, że już dobrze, więc o tym nie myśl :*

    i... bądź dobrą mamą i nie jedz z nim tej ciekolady

  10. #8640
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Agassek :* mądrala ale tak prawdę mówiąc to nie mam ochoty na żadne jedzenie, ani na słodycze, ani na nic innego, jem wlaściiwe z rozsądku

    wydaje mi sie że to mogło być przyczyną kuby choroby
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników],

    Rolinko :*
    Jarominek :*
    Pipuchna :*
    Corsi :*
    Ago :*
    Agassio :*

    kuba w szpitalu był bardzo dzielny, płakał tylko przy kłuciu, a reszta przechodziła bezboleśnie, był na tyle duży, że rozumial, żę trzeba dać kroplówkę, że trzeba sie ważyć, wstawać o szóstej, itd.
    najwięcej było takich malenstw paromiesięcznych, te sie darły jak opetane, i chociaż rozumiałam, że nie rozumieją nic, że sie boją, to już żygałam ich rykiem może jestem nieczuła, ale sale mialam przy pokoju zabiegowym miałam dość


    mam tylko nadzieję, że to nie wróci tak szybko
    w piątek wypisali chłopczyka, byl fajny, zdrowiutki, a w niedzliee wieczorem wrócił, a dwie noce na pogootwiu spędzli

    no staram sie być dobrej myśli, ale strachliwa jestem, a stres mnie wykańcza, takie doły miałam w tym szpitalu, migrene, ból brzucha, biegunke

    aha, zaliczylam wszytko w szkole, na następnym zjeździe mamy jeszcze dwa egzaminy, jedną pracę mam napisać i luz

    ząb mnie boli
    ale nie mam siły myśleć o dentyście

    cmok :*****

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •