armidko właśnie tego sie boje, ze zmarnuje swoja szansę. Wiem, ze tutaj gdzie mieszkam wiele nie zdziałam.
Mój misio wyjeżdża w sumie tylko żeby coś zarobić na nasze wspólne mieszkanko. U mnie pieniądze tez odgrywaja duzą rolę ale właśnie na studia, drugi plus to ten język a trzeci że chcę jak najwięcej w swoim zyciu spróbowac i zobaczyć. Poznac nowe miejsca i ludzi- tu mi się to nie uda. Głupio mi z tym stażem ale trudno......
Juz wcześniej zdecydowałam sie na wyjazd ale wtedy to nie było pewne, długo nie mielismy odpowiedzi i zaczełam staż. Więc teraz tylko on stoi na przeszkodzie- głupio mi będzie jak nic nie wyjdzie po moim wyjeździe z tej gazetki niby drobna rzecz ale ważna tutaj bo w końcu coś nowego tutaj się działo ALE TRUDNO!!!Czemu to wszystko jest takie skomplikowane...........niestety misiek mi wiele nie doradzi on ma zupełnie inny stosunek do tych spraw a ja boje się, że kiedyś bede miała właśnie żal do siebie.
Ale dzisiaj się rozpisuję, przepraszam dziewczyny ale naprawdę byłam skołowana. Juz o wiele lepiej dzięki wam przemyslałam sobie i tak jak pisałam dam sobie 1-2 m-ce i wyjadę.
Pewnie, ze wrócę jak pisałam nie chcę na stałe
Zakładki