-
Dzis prawie caly dzien spedzilam na forum. Nic na sobote nie zaplanowalam to mialam za swoje. Moj ukochany pojechal na dzialke, a ja zostalam zeby sie uczyc... jutro juz sie wezme na dobre do roboty. W ciagu dnia zmoglo mnie to pospalam sobie godzinke... teraz bym obejrzala cos fajnego, ale nie wiem czy graja. Sprawdze moze w programie ;P
sniadanie 1: manna na mleku
sniadanie 2: 2 kanapki z chlebem slonecznikowym, maslem, serkiem rama + rzodkiewki, papryka
obiad: ges pieczona z jablkami, ziemniaki, surowki
kolacja: 1/3 ananasa, kiwi, platki fitness, jogurt nat.
w miedzyczasie: jablko
Na dzis tyle
-
mój ulubiony to multiwitaminka, tylko teraz mi wyleciała z głowy nazwa... ale jest w takim 2 litrowym, niebieskim kartonie, też jest bez cukru i ma 12 kcal na 100ml
-
No to faktycznie ma bardzo malo kcal jak na 100 ml. Ale jesli chodzi o warosci odzywcze na pewno nie przebija MarWitu ;P Ten soczek jednodniowy jest dlatego taki wyjatkowy, poniewaz jest na pulkach sklepowych tylko jeden dzien. Wieczorem zabiaraja to co zostanie i rano nastepnego dnia przywoza juz nowy. Poza tym jest naprawde pyszny
-
a i tak soczki warzywne są najlepsiejsie
Wani, niestety nie jestem ze stolicy. Bydgoszcz. swoją drogą strasznie drogie te karnety ;/
-
qrcze wani narobiłaś mi smaka na soczki
chyba się zaopatrzę w ten MarVit w czwartek jadem z mamcią na świateczne zakupy więc sieporozglądam
zobaczymy co to jest. kiedyś mi coś odbiło i kupiłam te warzywne z tymbaka, a ja naturalnie jeszcze kupiłam pikantny (bo z wszystkich rodzajów ten miał najmniej kalorii) no i jak łykłam to myślałam, ze zwymiotuje na mijescu... łech... to smakowało jak keczup rozcieńczony wodą i poieprzony... paskudztwo od tej pory mam taki respekcik przed sokami warzywnymi, no ale marchewkowe to uwielbiam (kubusie, ale sa duzo kaloryczne ) no a do tej pory to jedynym piciem takim dietkowym byla kola - light ech, ale to wzdęcia robi i ogólnie jest bardzo nie zdrowa
-
a ja uwielbiam ten ostry sok pomidorowy - dla mnie pychotka, ale jak widać kazdy ma swój gust
ale podobnie jak bucik sokow raczej unikam bo mi szkoda na to kalorii. A dzis doszłam do zaskakującego i przykrego wniosku, a mianowicie - co tydzien funduje sobie prawie 1000kcal gratis :]. Pije kawe i sypie do niej taką sproszkowaną smietanke - cremona to sie nazywa czy jakos tak. To ma 462kcal/100gram, no i dzis mi sie skonczyła i tak sobie przypomniałam ze kupiłam to w ostatni poniedziałek - czyli w ciau tyg poszła mi 200gramowa paczka. Już więcej tego nie kupie, bede lac zwykle mleko, o!
-
Ja tez nie przepadam za tymi sokami warzywnymi Tymbarku. Kupilam sobie kartonik na uczelni pewnego dnia wlasnie tego pikantnego i po paru lykach wywalilam do kosza
Ninti a te smietanki, mleczka ktore dolewamy do kaw, herbat (robiac bawarke) sa bardzo zdradliwe. Ja tez pilam tych herbat dosc sporo, kiedy sobie uswiadomilam ile to ja wlewam do takiego kubka. Teraz staram sie wypijac dziennie max 2
-
ja od pewnego czasu piję tylko wodę i naprawdę jest nieźle! Kiedyś byłam uzalezniona od kawy 3w1 i soku pomarańczowego ale teraz idzie mi bardzo dobrze - szkoda mi kalorii na to - wolę zjeśc cos w zamian.
Soki - hmm od czasu do czasu pomidorowy - jest pyszny naprawdę
i polecam maslankę - dużo białka i (o dziwo) naprawdę mało kalorii - wychodzi lepiej niz jogurcik!!
-
No i doczekalysmy sie konca weekendu. Teraz to juz moze byc tylko lepiej... w tygodniu zawsze jakos latwiej. Plan na dni od poniedzialku do piatku jest taki- trzymac sie diety, zeby w weekend moc sobie poszalec. Mam w planie upiec babe wielkanocna, pasche, mazurka wiec probowania, czy sie udalo bedzie sporo Uwielbiam piec! Juz sie nie moge doczekac tego szalenstwa w kuchni ;P
A dzien dzisiejszy byl jaki byl... slonce ladnie swiecilo, pozniej padalo, teraz jest szaro... Za jakies pol godzinki lece do mojego Tygryska, ktory wrocil z dzialki. Powiedzial mi, ze spotkal sie ze znajomymi, u ktorych rok temu bylismy na weselu. Mowil tez, ze ma zdjecia i bede miala kupe smiechu... bo na nich wygladam jeszcze jak kluska. Pojade i z checia sobie je obejrze... moze beda kolejna motywacja? ;P
sniadanie 1: musli mojej roboty z mlekiem
snidanie 2: 2/3 ananasa, jogurt nat., 1 wasa musli
obiad: miseczka rosolu z makaronem, nozka wieprzowa i duuuzo surowki
kolacja: 2 kanapki z chlebem zytnim, maslem i jajkiem, rzodkiewki, papryka
w miedzyczasie: inka z mlekiem, jablko
Jutro wazenie... brrr
-
czekamy na wieści jak tam efekty ważenia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki