Strona 8 z 10 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 92

Wątek: poszukiwanie siły

  1. #71
    Guest

    Domyślnie

    nic tak nie poprawia humoru jak dopiete spodnie szkoda ze u was padało bo u mnie słoneczko cały dzień ze az miło, tylko ze i tak tylko na chwile byłam na zewnatrz. wczoraj zawaliłam wieczorkiem bo jak sie opiekowałam dzieciakami to zjadłam z nimi po kawałku ciasta i potem sałatki. Co do maturki to wszystko w maju i tak:4-polski 5-angielski, potem 10 biologia 15chemia 26ustny z pl i 31 ustny z ang cosm i sie chemia nie widzi ze mi dobrze pójdzie ale trudno. bede miec jeszcze 5 lat do nadrobienia . Dzisiaj wstałam dopiero o 10 a juz zdazyłam zjesc salatke z jogurtem, a potem galaretke z wczoraj, która była dla mnie ale nic, własciwie pomyslałam ze musze sie trzymac gdzies około 1600kcal zeby nie tyc, nie byc zmeczona i nie przesadzac. ..no i te sodycze, ale pogoda sie robi to tylko naprawie rower i juz mnie nie ma chociaz mnie trzyma nauka ale co tam 60 min z dnia to tyle moge krócej spac

  2. #72
    Guest

    Domyślnie

    U mnie dzis juz pogoda cudowna, mam nadzieje ze dlugo taka sie utrzyma. Ostatnio przekonałam sie do czegos...pochłaniam bardzo duzo wody z cytryną. Ale niestety to udaje mi sie tylko jak jestem w domu bo po uczelni jakos mi tak glupio chodzic z butelka wody...nawet taką 0,75. Juz wiem kiedy trzymac kciuki, z chemii tez bedzie dobrze, zobaczysz. Ja milo wspominam moja maturke...ale "stara" ponoc byla latwiejsza. Z biologii dostalam 5, nie pamietam juz jak brzmial temat mojej pracy ale chodzilo o pasozytnictwo, komensalizm i te inne zaleznosci miedzy organizmami, wiec trudnego nie trafilam. Z polskiego natomiast chocbym wytezala swoja pamiec to za nic nie przypomne sobie jaki pisalam temat, hehe Sklerotyczka ze mnie, to przeciez tylko 3 lata temu. Nie przejmuj sie ta galaretka, zwlaszcza ze zjedzona rano, to nie tragedia. Mam nadzieje ze Ci chociaz smakowala A ten wczorajszy kawałek ciasta to za zdrowko taty. Przeciez codziennie nie jesz ciasta, takie rodzinne imprezy zawsze kuszą słodkosciami i ja tez na 100 % bym sie skusila. Wazne ze kawaleczek i nie 5! Dobry plan z tymi 1600 kalorii zwlaszcza ze potrzebujesz energii bo sporo nauki przed Tobą, jakbyś miała dietkować na 1000-1200 to zdecydowanie za mało dla wytezonej nauki. I radzę Ci kupić magnez.

  3. #73
    Guest

    Domyślnie

    Zjadłam dzis prawie idealne 1000 kalorii ale...wypadła niespodziewana imprezka no i... nieplanowane kalorie z alkoholu są nieuniknione. Mam zamiar dobrze sie bawic, duzo wytanczyc kalorii, i wypić max 2 piwa. Oby z tą ilością piwa się udało.
    A miałam nadzieję przesuwać jutro suwaczek bo już bliziutko byłam... Sama jestem ciekawa co jutro wskaże waga po alkoholu...No zobaczymy.

  4. #74
    Guest

    Domyślnie

    i jak u ciebie? pewnie waga spadła mimo wszystko skoro tak dobrze sie trzymałas jeden dzień nie powinien tak bardzo wpłynąć. u mnie dzien zaczął się od twarożka z jogurtem nat. szczypiorkiem, rzodkiewką i ogórkiem terasz szkółka potem nauka to mzoe mi prawie zajmie tak czas ze nie zjem duzo.

  5. #75
    Guest

    Domyślnie

    :P tak tak, spadła... i to więcej niż śmiałabym pomyślec, hehe Przesunęłam suwaczek, jest nawet mniej ale ułamków nie zaznaczam. Wczorajsze założenia zrealizowane w 200 %. Bawiłam się fantastycznie, tańczyłam duuzo, wypiłam tylko 1, 5 piwka i jeszcze pózniej spacerek w nocy z Miskiem tak ze... 3 km Super było! I dzięki temu spacerkowi zapłaciłam sporo mniej za taksówke. Same korzyści I jeszcze taki spadek wagi! A ja głupia myślałam ze waga nawet będzie większa i nie przesune suwaczka, i ze sie nie opanuje i wypije hektolitry piwa. Bawiłam sie cudownie i wcale o alkoholu nie myslalam, wystarczylo mi te 1,5 piwa i zabawa byla rewelacyjna. Ja myslalam ze ja nie dam rady ??? JA? Tak długo jak teraz to nie wytrwałam NIGDY na diecie! Kiedys wazylam malutko bez diety...ale to inna historia. Ale tak dlugo nie wytrwalam swoich kilku prob zrzucenia nadmiaru tluszczyku. Juz jestem niemalze na polmetku Druga polowa bedzie trudniejsza bo i spadek wagi na pewno o wiele wolniejszy ale dam rade.
    Bardzo fajne wiosenne sniadanko sobie wymyslilas, ja niestety nie lubie poloczaenia twarogu czy jogurtu z warzywami...u mnie jak juz nabial to na slodko wiec sobie czesto mieszam np. twarog chudy z jogurtem owocowym. Ja dzisiaj musli z mleczkiem sobie wlasnie zajadam, dawno jakos nie jadlam...ostatnio zajadalam sie grahamkami z pomidorem lub ogorkiem.
    Mam nadzieje ze cieszysz sie razem ze mną! I jeszcze raz Ci podsune dobra rade...kup sobie magnez np musujacy. Rewelacyjnie wplywa na koncentracje, ja w czasie sesji egzaminacyjnych zawsze go pije.

  6. #76
    Guest

    Domyślnie

    Jak nauka idzie? Mam nadzieje ze w porzadku! Nie kusza slodkosci? Ja to zawsze jak mialam duzo nauki to szczegolnie duzo jadlam czekolady, chipsow i pilam hektolitry coli. Mam nadzieje ze Ciebie to nie dotyczy.
    U mnie w porządku, tylko troszke zle sobie dzisiaj rozplanowalam posilki, bo jak na ostatni posilek za duzo mi wyszlo o 18. Ale nie mialam wczesniej mozliwoscie za duzo jesc, bo siedzialam dzisiaj caly dzien na dniu otwartym uczelni jako oprowadzajaca i odpowiadajaca na pytania Wazne ze 1000 kalorii wyszlo prawie idealnie.

  7. #77
    Guest

    Domyślnie

    brawo, niesamowite jak dobrze ci idzie. u mnie gorzej niż źle :/ dzis rano się zwazyłam i jest 71. A wszystko za sprawą wczorajszej gorzkiej czekolady , kurcze, jeszcze się okazało że moja mama ma jakąś nerwice z powodu pracy i ma zwolnienie na 2 miesiące, ale moze to i dobrze bo bede musiała sie nią zajmowac i nie bede miec ochoty na jedzenie. W kazdym razie słoneczko juz jest moze bede minej senna, bo narazie to ograniczyłam ruch do minimum :/. pa ide do szkoły

  8. #78
    Guest

    Domyślnie

    Nie smuc sie za bardzo! Głowa do góry, odstaw słodycze, zobaczysz ze po pewnym czasie zupelnie stracisz na nie ochote. Organizm odzwyczai sie i nie bedzie sie domagal. Opiekuj sie mama, jedz wiosennie i lekkostrawnie. Chodz na dlugie spacery, wyciagnij jakas kolezanke bo we dwie to i pogadac sobie mozna. U mnie dzis bedzie pracowity dzien, pisanie pracy! Musza ja skonczyc jak najszybciej! Jestem juz po sniadanku, jade jeszcze do centrum kupic zachwalane przez wiele osób serum na cellulit Evelin, chciałabym ujędrnić nogi , posladki i biodra a podobno na ujęrdnienie wplywa rewelacyjnie i w dodatku jest to tani produkt.
    Pozdrawiam serdecznie i prosze Cie... nie smutaj sie!

  9. #79
    Guest

    Domyślnie

    własnie sobie zyje o batoniku i zaraz robie obiad (ziemniaki, sałatka z kapusty i pierś z kurczaka, podsmazana na teflonie ). dzis mam okres wiec moze ta waga przez to podskoczyła ... w kazdym razie coraz ładniej jest wiec bedzie sie chciało tylko pic a nie jesc wiec bedzie dobrze. jednak musze teraz szczególnie uwazac bo podczas matury bedzie mnie kusiło na słodkie, a dokładnie na cos z czekoladą humor juz mam lepszy, a to chyba przez przyjaciółke i pogode troche mnie brzusio boli ale nic. u ciebie juz jestem pewna ze wszystko w porządku , mam racje? trzymaj się.

  10. #80
    Guest

    Domyślnie

    Oj wiem cos o tym, podczas nauki do matury mnie bardzo ciagnelo do czekolady, ogromne ilosci jej zjadlam wtedy, a i podczas kazdej sesji egzaminacyjnej mi sie zdarza teraz, ale juz w ilosciach do przyjęcia.
    U mnie w porządku. Właśnie zajadam sobie chlebek pełnoziarnisty z ogórkiem i zjem sobie lyzke nutelli, bo dawno nic slodkiego nie jadlam a stoi w kuchni i kusi. Na pewno bedzie w limicie (88 kalorii) i chwila przyjemnosci mi sie przyda. Bardzo sie ciesze ze robie to calkiem swiadomie a nie w ataku potwornego napadu chęci na słodycze bo wtedy to nie skonczyloby sie na jednej lyzce. Takich napadow juz na szczescie nie mam a wszystko co zjadam "niedietowego" to calkowicie swiadomie. Rygoru nie sposob wytrzymac na dluzsza mete. Pozwalam sobie na chwile przyjemnosci a chudne wiec wszystko jest w porzadku Dzisiaj sobie zaplanowalam na obiadek pieczarki na teflonie i ogromne ilosci surowki z kapusty pekinskiej z lyzka oliwy. A an podwieczorek jabłko starte z cynamonem. Jakos mnie tak naszlo bo dawno tego nie jadlam, a ze dzisiaj caly dzien jestem w domu i pisze prace licencjacka to musze sobie ten czas jakos uprzyjemniac.
    Ciesze sie ze polepszyl Ci sie nastroj, i powstrzymaj sie z tym wazeniem gdzies tak 2 dni po okresie. Organizm gromadzi teraz duzo wody. Ja to sie czuje zawsze podczas okresu taka jakas opuchnieta i ociezala. Wiec po co sie dolowac i stawac na wage.

Strona 8 z 10 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •