wczorajszy dzień był kompletną dietetyczną porashką - nie zjadłam przerażająco dusho... nie sądzę by wyszło więcej nish 2000 kcal... ale... po raz kolejny przygnębia mnie moje gadanie i nic nie robienie...

mam jush tego dość... dziwnym jestem stworzeniem... przemądrzałym i zarozumiałaym... a właściwie nie mam ku temu powodów...

do trzech dni sztuka... nie kce być na siebie zła kce się lubić