-
chyba tez powinnam sie zaczac uczyc a wszystko olewam :/ ja mam pierwszy egzamin w piatek ale to zerowka i ma byc latwa wiec moze sie uda
-
corsi, co to jest zerowka??? <mysli>...
dostalam maila od profesora w sprawie jutrzejszego egzaminu - otoz zostal przelozony na srode... (wlasnie przy pisaniu słowa OTOZ - zlapalam sie na tym, ze zaczyna mi umykac polska ortografia- to znaczy, ze czytam malo ksiazek ...)
do egzaminu jestem przygotowana
chyba pierwszy raz z takim wyprzedzeniem
nawet przeczytalam troche krytyki literackiej faakultatywnie ...
egzamin jest z lit ang XX wieku na podstawie "Ulissesa" Jamesa Joyce'a i "Pani Dalloway" Virginii Woolf
"Ulisses" szczerze mi sie nie spodobal - pewnie dlatego, ze nie bylam przygotowana dostatecznie do jego przeczytania natomiast powiesc Woolf pochlonelam w 2 dni
ksiazki czytalam po wlosku co skomplikowalo sprawe, bo tlumacze, strasznie utrudniaja, wymyslajac barokowe metafory, zeby ubarwic ksiazki - niepotrzebnie...
ale zanudzilam
dodam, ze jedzeniowo nie jest idealnie
od jutra koncze ze slodyczami
mialo byc od dzis, ale juz pochlonelam pocket coffe i pare wafelkow, wiec od jutra
mysle ostatnio nad rozpoczeciem nowego kierunku studiow - bo nie widze dla siebie miejsca na rynku pracy ...
-
zerówka to egzamin nieobowiązkowy i licza sie tylko dobre oceny tzn u niektorych profesorow 4 i 5 albo same 5 a u niektorych juz od 3 w gore taki mily gest w strone tych co sie ucza i chca szybciej wszystko zdac
a nad jakim kierunkiem myslisz? i teraz co dokladnie studiujesz? literaturoznastwo?
jestem jak najbardziej za 2 kierunkiem juz sama zaczelam sie zastanawiac nad tym czy jakiegos nie wziac ale to chyba jak zrobie juz licencjat z dziennikarstwa
-
dzis napisze tylko u siebie bo nie mam za bardzo czasu
crosi, u nas nie ma takich egzaminow nieobowiazkowych ...
teraz studiuje na wydziale "jezyki i literatura obca nowozytna" na kierunku ( w wolnym tlumaczeniu)"ekspert lingwistyczny dla obszaru ekonomicznego"
ale to chyba nie jest cos, czym chcialabym sie zajmowac w przyszlosci ...
wiec tak, upatrzone mam 2 kierunki:
pierwszy(przyszlosciowy) - psychologia
drugi(nieprzyszlosciowy, strasznie ciekawy) "Women's and Gender Studies"
nie, no oczywiscie 2 kierunek jak ten skoncze, w zyciu nie dalabym rady 2 kierunkow naraz robic...
zreszta mam tez inny plan - jak skoncze studia ( nie wiem jeszcze czy to bedzie pod koniec tego, czy na poczatku przyszlego roku), to chce wyjechac na pare miesiecy do Australii
pozyjemy zobaczymy...
tymczasem, czeka juz na mnie prysznic
i ksiazki
dzis powtarzam, poowtarzam i jeszcze raz powtarzam
buziaki
-
kurcze, ale ty sie dużo uczysz!!! ciągle mnie tym zadziwiasz
-
xix, jako tako to sie nie ucze duzo czytam
czasami czytam te same notatki kilka razy
teraz wlasnie koncze powtarzac historie literatury angielskiej XX wieku
dzis pierwszy dzien ograniczania sie w jedzeniu
glodna jestem jak wilk - widocznie rozciagnal mi sie zoladek ...
na koncie mam juz 2 ciastka zbozowe+kawa z mlekiem+jablko (175kcal)
na obiad zjem zupke ziemniakowo-marchewkowa knorr z kartonika - bardzo pyszna ( 30kcal w 100g ,jest 500g wiec 150kcal za ogromny talerz zupy )
pozniej jeszcze cos skubne ,ale nie za duzo, bo musze oszczedzac kalorie na dzis wieczorem
bo dzis wieczorem
urzadzamy kolacje dla naszej przyjaciolki ktora pare miesiecy temu wydala ksiazke
ostatnio miala wiele spotkan zawodowych + promowanie ksiazki i jakos nie moglysmy sie nigdy spotkac
nadrobimy wszystko
teraz wracam do nauki
przygotowalam sobie herbatke zielona, mam nadzieje, ze jakos dotrwam do 13 - do obiadu
buzka
-
obiad: zupa (150)+2 plastry sera (150)+salata z oliwa z oliwek(100)--> 400
razem jest 575
-
ładnie jest u mnie pewnie dwa razy więcej...ale i tak nie jest źle przecież
zaraz jadę na uczelnię, to nie będę miała już kiedy zjeść za dużo
baw się dobrze na spotkaniu!
a zerówka to po prostu przedtermin... czyli jak się nie zda, to trzeba iść jeszcze raz zdawać, ale często nie ma w indeksie tej 2
w sumie dobra opcja jeden egzamin mam zamiar zdać w ten sposób :P
no i chyba profesorowie są wtedy bardziej łaskawi...
buziaki :*
-
o a co na te kolacje dla autorki robicie?
a psychologia tez jest ciekawa wiec w symie masz ciezki wybor. ja myslalam o realizacji dzwieku ale ciiiicho bo to na razie mega tajemnica :P
-
wlasnei wrocilam z Boloni
wczoraj zrobilysmy na kolacje:
jako antipasto: kawalki parmiggiano reggiano + krem z octu balsamicznego
1 danie: risotto z radicchio rosso ( to taka salata czerwona - nie wiem jak sie po polsku nazywa) i z parmezanem
na drugie: giulia zrobila filety z kremem z czerwonym pieprzem
ja zjadlam salate
na deser szarlotka
wino biale wytrawne
wino czerwone wytrawne
likier
tyle
zabieram sie za powtarzanie do jutra
dzis juz sie chyba tu nie pokaze, takze do uslyszenia jutro wieczorem
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki