matematyk czyżbyś była w pracy?? czy leniu****esz
tak wygląda dzisiaj moja dietka
żartuję
matematyk pewnie na plaży albo na rowerku.. nie to co my obijaczki przed komputerkiem
ja lubie boczniaki.. takie z patelni właśnie.. jejku a ile czsu już ich nie jadłam.. i dobrze =P
MIŁEGO WEEKENDU
Mój wątek: Armida wita wiosnę .
Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.
Cel na 1.08.2014:
Jak się cieszę, że ktoś o mnie pamięta. Sobota zleciała mi na nauce, praniu, no i byłam dziś w kościele
Dzięn Dobry wszystkim tak wogóle, bo jeszcze tu nie zaglądałam dzisiaj (ale wstyd)
Minewro - ja właśnie zajadam moja specjalność. Pieczarki podsmażane z czosnkiem i trochę szczypiorku, i do tego pierś z kurczaka - też dodana do pieczarek na patelnię. I razem duszone. Do tego sałata z ruccoli i pomidorka. PYYYCCHHHAAA
gomb już lecę do Ciebie. Jak to nie pasujesz do wątku, do wątku wpisujesz co Ci się podoba i nie. Ja wszystko zatwierdzam Cieszę się, że dietka idzie dobrze. Najlepiej to jest MŻ i koniec
armida ja to dziś sobotnio żyłam - praca i nauka. Ale na bieganie starczyło mi czasu . Wczoraj byłam na plaży - było cool
Dzień zaliczony:
do 12.00:
- 3 jabłka;
- 1 grejfrut;
- 1 pomarańcza;
razem: 254,5 kcal,
12.00 - 16.00:
- marchewka;
- sałatka z : pomidorów 400 g, szczypiorek, ogórek 240g, czosnek 2 ząbki, orzechy
włoskie 10 g;
razem: 238,5 kcal
po 16.00:
- zestaw: pieczarki 110 g, duszone ze szczypiorkiem i czosnkiem (2 ząbki) na 1 łyżeczce
oliwy z oliwek, do tego 220g piersi z kurczaka plus sałatka z ruccoli i pomidora;
razem: 460 kcal,
I znowu nie dobiłam do 1000. Ch**** - będe się starać. Może jeszcze mleczko sobie wypije dzisiaj na dobranoc
wiem ...
JUUUPPIIIII...... witam wszystkich. Dzisiaj znowu energia mnie rozpiera. Poskakałabym sobie jak tygrysek na ogonie
Już jestem po bieganiu; wróciłam spod prysznica i zajadam owocki.Ale cool
Do zobaczenia wieczorkiem - buziaki <cmok><cmok>
Minewro możesz pisać co chcesz. Nigdy nic nie będziesz psuc Poprostu każdy ma chcwilę słabości i chce sobie ponarzekaż albo się wyżalić.
Ja właśnie wróciłam z gości. I wiecie co mogę juz powiedzieć, że potrafię odmówić i wiem kiedy mój żołądek ma dość. Jadłam wszystko po trochu i spróbowałam wszystkiego. Ale normalnie kurcze sama siedziwie. Kiedys to mogłam jeść aż się kurzyło..... heheh
Bilans:
Do 12.00:
- 2 jabłka,
- 1 pomarańcz,
- 1 grejfrut,
razem: 220 kcal,
12.00 - 16.00:
- nic;
16.00 - 20.00:
- żurek;
- drugie danie: ziemniaki pieczone, mięsko bez tłuszczu, sałątka z papryki czerwonej i
pomarańczowej, kalafioru, oliwek, (to chyab razem nawet nie miało 200 g )
- deser: lody waniliowe (ble) z owocami,
- później: mały kawałek keksa i szarlotki,
razem to wszystko: heheh 940 kcal razem, (te ciasta sporo mają kalorii ).Tego mi było trzeba dziś. Dzień zaliczam do udanych i wcale się nie przejadłam
Buziaki <cmok--cmok>
Lece znowu na rower, bo czegoś mi potrzeba
Minewro zaglądaj do mnie jak najczęściej, i nie dołuj się Jego nieobecnością. Jesteśmy z Tobą
NO GRATULUJE
Dzień luźny ale i tak dobrze na tym wyszłaś
3maj się :*
Mój wątek: Armida wita wiosnę .
Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.
Cel na 1.08.2014:
Zakładki