Strona 29 z 94 PierwszyPierwszy ... 19 27 28 29 30 31 39 79 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 281 do 290 z 938

Wątek: Tytuł optymistyczny.... czyli może wkrótce się uda ;-)

  1. #281
    Guest

    Domyślnie

    A u mnie nienajlepszy nastrój...
    po pierwsze jestem przeziebiona, okropny katar i bój gardła!
    po drugie...obawiam sie ze bedzie tak jak kiedys i nie osiagne swojej upragnionej wagi 47 kg, w ktorej kiedyś czułam sie fantastycznie. Dlaczego? Boje sie ze scenariusz sie powtorzy i bedzie tak jak przy moich dwóch ostatnich próbach. Dochodze do około 50,5 kg i dalej nie idzie...organizm broni sie jak moze zeby nie pojawila sie na wadze ta magiczna liczba 49. Przeciez niedawno miałam zastój przy 52 kg. Jak wracam pamiecia kilka miesiecy temu to było tak samo, mimo niedawnego zastoju, troszke powyzej wagi 50 kg nagle STOP. I co? Miesiac wzorowej diety 1000 kalorii i ani grama mniej. Zalamywalam sie i w koncu zaczynalam jesc...a raczej sie objadac a kilogramy szybko wracaly. W zlosci, i wyrzutach "po co mi to było", nie wychodzilam z diety tak jak powinnam, dokladajac stopniowo kolejne kalorie. Od razu zaczynalam duzo i niezdrowo jesc. Boje sie ze tym razem tez tak bedzie. Zaczelam sie wazyc codziennie, i jesli codziennie widze ta sama liczbe, taka przy ktorej poprzednim razem juz nie bylo mniej...to wpomnienia wracaja...i zaczynam powatpiewac czy organizm dopusci zeby bylo mniej niz 50.
    A moze tym razem tak nie bedzie tylko to, ze waga nie spada ma zwiazek z tym, ze jestem przeziebiona. Juz sama nie wiem. Szukam wytlumaczenia ale i tak pewnie skonczy sie tak jak poprzednio...

  2. #282
    Awatar Agulon
    Agulon jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-03-2006
    Posty
    820

    Domyślnie

    Illusion, głowa do góry - jesteśmy tu po to, żeby nie dopuścić do powtórki takich scenariuszy! To może banalne, ale musisz po prostu być wytrwała.. Jak waga nie ruszy po mięsiącu, to może ruszy po mięsiącu i czterech dniach. Musisz być sprytniejsza od swojego ciała, nie możesz denerwować się na zastoje. Tak to już jest, że organizm broni się przed nadmiernym spadkiem kg, ale jeśli chcesz osiągnąć swoją wymarzoną wagę to musisz to przeczekać i być konsekwentna. Po mału, po mału organizm ulegnie i waga znowu zacznie schodzić, cierpliwości. Tylko pisz tu jak najczęściej proszę, bo razem mamy większą szansę na pokonanie dołów i zagrzanie się do dalszej walki
    P.S. Ile masz w ogóle wzrostu?

  3. #283
    Guest

    Domyślnie

    Agulon DZIEKUJE CI BARDZO, postaram sie pisac jak najczesciej. Jak bede na granicy rezygnacji to dajcie mi kopa! Jestem malutka, bozia mi wzrostu nie dala zbyt wiele, bo tylko 154 cm, wiec chcialabym byc rowniez drobniejsza. U niziutkich osob bardziej rzucaja sie w oczy wszelkie mankamenty i nadmiary tluszczyku, zwlaszcza w dolnych partiach ciała. W drugiej klasie liceum wazylam 47 kg i czulam sie naprawde dobrze, minelo od tego czasu juz kilka lat a ja mimo licznych prob zawsze konczylam tak samo, czyli zalamywalam sie troszke powyzej 50 kg i pozniej w szybkim tempie marnowalam wszystko. Dobrze ze chociaz wracalam do tej samej wagi (56 kg) a nie duzo wiekszej.
    Dziekuje zwlaszcza za slowa "Jak waga nie ruszy po mięsiącu, to może ruszy po mięsiącu i czterech dniach". BUZIAKI

  4. #284
    Awatar Agulon
    Agulon jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-03-2006
    Posty
    820

    Domyślnie

    Trzymaj się kochana, wierzę, że wytrwasz! Wszystkie wytrwamy i będziemy super laski, a co!

  5. #285
    SZEFLERA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie,

    Illussion, czuję się podobnie jak Ty Odejmuję sobie z talerza już prawie miesiąc, fakt nie zawsze było to 1000 kalorii, ale się nie objadałam... Jeżdżę na tym rowerze... A dzisiaj waga kolejny raz pokazała 55 - miesiąc minął, a ja ważę tyle samo Nie jest to zbyt motywujące. Chciałąbym tracić kilogram tygodniowo, ale mój organizm chyba ma inne zdanie

    Zaraz zmienię tickera

    Illusion,
    ja poprzednio schudłam do 47. Na którymś etapie waga stanęła na 50 i podobnie nie chciała zejść. No a że były to wakacje, miałam urlop, nie ważyłam się przez ponad tydzień. Jak wróciłam, waga pokazała 49 I ruszyło - bez problemu przez następne 2 tygodnie osiągnęłam 47 U Ciebie będzie tak samo!!!! Musisz tylko ten kryzys przeytrzymać, a najlepiej nie waż się codziennie

    A co do mojego wczorajszego jeżdżenia. Przejechałam 35 minut i teraz jak będę miałą siłę i ochotę, to będę sobie właśnie na 35 zwiększać.

  6. #286
    Awatar Agulon
    Agulon jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-03-2006
    Posty
    820

    Domyślnie

    Milka, naprawdę, Twoje wyczyny rychowe są godne podziwu Mi to się trudno zmobilizować do tego rowerka 4 razy w tygodniu.. Ale postanowiłam, że kupię sobie hula hop i będę ćwiczyć talię No i jak już talia to do szóstki Weidera też juz tak porządnie się przyłożę Tylko najpierw ten hula hop muszę kupić..

  7. #287
    Awatar Agulon
    Agulon jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-03-2006
    Posty
    820

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez SZEFLERA
    Illussion, czuję się podobnie jak Ty Odejmuję sobie z talerza już prawie miesiąc, fakt nie zawsze było to 1000 kalorii, ale się nie objadałam... Jeżdżę na tym rowerze... A dzisiaj waga kolejny raz pokazała 55 - miesiąc minął, a ja ważę tyle samo Nie jest to zbyt motywujące. Chciałąbym tracić kilogram tygodniowo, ale mój organizm chyba ma inne zdanie
    Szeflerka, ja wczoraj czytałam, że jak się jest na 1000 kcla to nie nalezy ćwiczyć regularnie, bo wtedy właśnie spowalnia się metabolizm gdyż organizmowi wydaje się, że dostaje dziennie np. 600 kcal, a nie 1000. Może za często na tym rowerku jeździsz? Albo zwiększ ilość kalorii na dzień i wtedy pedałuj regularnie..

  8. #288
    SZEFLERA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Agulon, wiem, na sfd tak dudnią o tym i dietetycy też... Jeździć chcę codziennie, ale kurde jakoś nie potrafię więcej jeść, bo wtedy będę jeść tak jak zawsze... Mogę zwiększyć na 1200 kalorii, ale to max. Muszę wiedzieć, że się odchudzam...

    Matko jakie to głupie uczucie jak się tickera do góry podciąga

  9. #289
    Guest

    Domyślnie

    Dzieki Szeflera, skoro Ty to kiedyś przetrwałaś i osiągnęłaś tą moją wymarzoną wagę to widocznie można. Tylko zastanawia mnie czemu tych 50 kg tak broni organizm. Taka magiczna liczba jakaś.
    Super, gratuluje Ci tej jazdy na rowerku. Ja tez bym jezdzila zebym miala taki rowerek w domu, czas szybko leci jak sie oglada cos ciekawego w telewizji. Niestety ja rowerka nie mam, nawet za malo miejsca w pokoju mam zeby go gdzies sensownie ustawic wiec nie planowalam nawet nigdy takiego zakupu.
    Co do Twojej wagi to rzeczywiscie troszke dziwne, na poczatku waga zawsze spada dosyc szybko bo organizm pozbywa sie wody. Ja po pierwszym tygodniu diety mialam ok 2 kg mniej. Pozniej szlo juz troszke wolniej, ale ogolny bilans z moich niecalych dwoch miesiecy diety to 6 kg (z wyskoiem na święta i sobotniego grilla).
    Teraz akurat przed okresem tak sie mocno tym nie przejmuj, jestem pewna ze 2 dni po okresie przesuniesz tickerek i bedziesz zadowolona. Pij tez duzo wody z cytryną i wystrzegaj sie piwa jak ognia![/b]

  10. #290
    Guest

    Domyślnie

    2 razy sie wyslalo wiec zmieniam....
    Życze milego dnia dziewczynki.

Strona 29 z 94 PierwszyPierwszy ... 19 27 28 29 30 31 39 79 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •