Ktosiula Oczy przecieram i nie wierzę Ale czadowo, że jesteś Nawet nie wiesz jak się cieszę!!!
Wpadnę do Ciebie na pewno, Ty też koniecznie zaglądaj!!! Ja w zeszłym roku odchudzałam się u Ciebie, nawet wątku nie zakładałam.
Super!
Ktosiula Oczy przecieram i nie wierzę Ale czadowo, że jesteś Nawet nie wiesz jak się cieszę!!!
Wpadnę do Ciebie na pewno, Ty też koniecznie zaglądaj!!! Ja w zeszłym roku odchudzałam się u Ciebie, nawet wątku nie zakładałam.
Super!
Siljesellasje, trzymaj się i nie zmarnuj tego, co osiągnęłaś
Agulon, to nasz wątek, nie mój
A Ktosiula pomagała mi się odchudzać w zeszłym roku, więc niech by tylko spróbowała się tu nie pojawić (skoro już wpadła na dietkę) :P :P
Zjadłam dzisiaj 854,5 - więcej się nie dało - przyczyny były dwie:
- nawet nie wiedziałam, że gotowana kasza gryczana jest taka zapełniająca
- skróciłam sobie dzień, bo późno wstałam
Rower o 21
No, ale Ty tu jesteś szefem :PZamieszczone przez SZEFLERA
Ja dzisiaj 980 kcal, czyli idealnie Zakończyłam biesiadę Słodkochwilową o 19, teraz jeszcze kilka czerownych i zielonych herbatek No ale zawaliłam z jedną rzeczą - nie kupiłam hula hop Po uczelni i pobudce o 5 byłam tak zmęczona, że nie chciało mi się do sklepu nawet skoczyć.. Ale co ma wisieć, nie utonie, mam nadzieję, że kupię je jutro
Miłego wieczorku wszystkim
A ja sobie wlasnie zjadlam musli z mlekiem- moje ulubione sniadanko. A zaraz sie wybieram po zakupy, pomidorki i ogorki sie koncza, fasolke szparagowa na dzisiejszy obiadek trzeba kupic bo juz mi sie sni po nocach (bede silna i nie bede robila zasmazanej bulki tartej bo to bomba kaloryczna), grejpfruty rozowe tez kupie, jabluszka. Jogurtów niskokalorycznych mam jeszcze zapas w lodowce, ale mleko 0,5 % juz sie skonczylo.
A co do jedzonka na uczelnie to ja najczesciej zabieram:
- jabłka, mandarynki
- jogurty pitne Bakoma BeneFit (250 g a tylko 130 kalorii)- jagodowy jest pyszny
- grahamke lub chleb pełnoziarnisty Light z szynka drobiowa i warzywami
Tez juz wiem ze bez forum to nie to samo, to naprawde pomaga, ze pisze sie tutaj o wszystkich swoich zachciankach, chwilach zalamania i wpadkach a pozniej czyta sie cos inni o tym mysla, jak pocieszaja albo karcą. Ja jestem pewna na 100 % ze to zasługa forum ze jestem na decie juz 2 miesiace.Zamieszczone przez Agulon
Ja chociaz kiedys probowalam to jakos nie umiem tym krecic Jakas chyba koslawa jestem czy cos, ale to naprawde dosyc skomplikowane. Po 2 obrotach spadało na ziemie wiec wiecej sie naschylalam po to niz krecilam. Daruje wiec sobie, heheZamieszczone przez Agulon
No to juz wiesz Ja zawsze tylko 2 łyżki sobie nakładam[/quote]Zamieszczone przez SZEFLERA
Moje tez! Jem takie codziennie, bo inaczej nie umiem rozpocząć dnia Chyba jestem uzależniona od musli z mlekiemZamieszczone przez ILLUSION
Mam do Was takie pytanko, bo zawsze mnie to zastanawiało: czy uważacie, że godzina ważenia jest istotna? Tzn. czy im później się ważę tym na wskaźniku mniej? Bo ja jakoś nie umiem się oprzeć wrażeniu, że gdybym dzisiaj zważyła się np. 2h wcześniej to waga wskazałaby troszkę więcej niż teraz..
No nic, ja wcinam teraz śniadanko i zmykam do kina Tylko troszkę się obawiam, bo to pierwsze kino od czasu mojej dietki.. i jak ja sobie poradzę bez popcornu?? Idę zaraz pokroić trochę jabłek i marchewek - może to mnie uratuje
Miłego dnia dziewczyny!
Cześć odchudzaczki!
Miło, że zostałam jako tako przyjęta
właśnie wróciłam z ustnej matury z polskiego ufff...jakoś poszło i chyba nawet nie najgorzej ale stresa to miałam takiego, że hej! Wyniki dopiero o 15...
Agulon jeśli chodzi o to ważenie to wygląda to tak: najlepiej ważyć się rano po wizycie w toalecie. Jeszcze nic nie zjadłaś a resztki z poprzedniego dnia z siebie wyrzuciłaś- wtedy twoja waga jest najodpowiedniejsza. Wyobraż sobie ze wazysz się wieczorem po wypiciu 2 litrów wody- toche ona waży... wiec ja zawsze waże się rano. Ostatnim razem robiłam to co dwa tygodnie, wtedy były fajne efekty- może tym razem też mi się uda
Zrobiłyście mi smaka na musli z mleczkiem - mniam! Koniecznie musze zakosztować na drugie śniadanko a tymczasem popijam wode - bo moje panny - woda zdrowia doda
Życze milego dnia dziewczyny
Skoro taka wesoła jestes od rana to maturka na pewno rewelacyjnie poszła. Ja również sie waze rano po wizycie w toalecie, zwykle co tydzien, ale ostatnio jakos czesciej bo czekam az ten wredny zastój minie i jestem za bardzo niecierpliwa.
Ja tez wlasnie popijam wode, tyle ze ja uwielbiam jak mam w kupku plaster cytryny, wtedy ta woda jest pyszna. A u mnie drugie sniadanko bedzie na owocowo
Zycze milego dnia i trzymam kciuki o 15.
Ja bez forum poprzednio na pewno bym tyle nie schudła.
A teraz, po tylu dniach dietowania bez widocznego na wadze efektu, już dałabym sobie spokój pewnie
Dzięki, że tu jesteście!!!
Agulon,
Ja też lubię popcorn w kinie - a nawet kocham...
ALe pomysł z marchewkami jest ok
Ważę się zawsze tak, samo - rano. I dziisaj znowu 55 Ratunku! Weekendowe piwo zbliża się wielkimi krokami, a ja nawet pół kilosa nie zrzuciłam
Ktosiula, nie znikaj tak bez słowa kiedyś, ok? Wysyłam Ci PW zaraz. O 15 będę myślami z Tobą - ale widać po humorku, że nie ma się czego obawiać
Wróciłam z kina i nie bło tak źle - wszyscy wokół chrupali popcor a ja twardo popijałam wodę (marchewek nie zdążyłam obrać przed wyjściem :P)
Ja też ważę się rano po toalecie, ale chodziło mi o to, czy jest różnica między wagą o 6 a np. dwie godziny później. To pytanie zakrawa troszkę o paranoję, ale zawsze mnie to nurtowało, więc wybaczcie
Moje dzisiejsze plany jedzeniowe sie nie sprawdzily. Nie znalazlam fasolki szparagowej, a z mrozonki nie chcialam bo to nie to samo. Bylam na ryneczku takim niedaleko domu, tam bardzo duzo jest straganow z warzywami ale nigdzie nie mieli faloski szparagowej. Jeszcze za wczesnie, najwyzej w hipermarkecie chyba mozna dostac. No to postanowilam ze kupie kostki z mintaja i bede miala rybke na obiad. Tylko ze, hm... za pozno kupilam i nie zdazyla sie rybka rozmrozic do 15 a to moja pora obiadowa. No trudno, jutro na obiadek zrobie ta rybke. Dzisiaj niestety na zimno, 2 grahamki z pomidorem, myslalam o jajkach sadzonych ale jakos nie mialam ochoty a na kanapeczki z pomidorem owszem. Na kolacje jeszcze Danio Lekki z dosypanymi platkami Corn Flakes i dzien dzisiejszy bedzie z wynikiem koncowym ok. 980 kalorii.
P.S Staram sie, jestem wytrwała i silna, zadnych wyskokow...mam cicha nadzieje ze w poniedzialek jak stane na wage to bedzie w koncu te 50,0 albo 49,9. Narazie sie nie wazylam bo naprawde po kilkakrotnym zobaczeniu tej samej cyfry na wadze albo po tym jak waga rosla sobie z dnia na dzien o 0,3 kg mimo diety, bylo to naprawde dolujace. Jestem dobrej mysli i wierze ze w poniedzialek rano na mojej twarzy pojawi sie usmiech.
A jak wam dzien mija?
Zakładki