Zamieszczone przez SZEFLERA
Kurde, też spac idę, bo mnie coś ssie w żołądku :/ I gardło mnie boli, chyba Illusion mnie zaraziła przeziębieniem.. :P
Dobranoc dziewczyny
Zamieszczone przez SZEFLERA
Kurde, też spac idę, bo mnie coś ssie w żołądku :/ I gardło mnie boli, chyba Illusion mnie zaraziła przeziębieniem.. :P
Dobranoc dziewczyny
Hej dziewczyny,
kurde właśnie się zważyłam, waga pokazała 53,2.. Niby super, ale tak naprawdę nie wiem co o tym myśleć. Dzisiaj mija tydzień mojego dietkowania - nie uważacie, że 2kg w tydzień to za dużo? Jakoś szybko mi ta waga poszła, zawsze o 1,5 kg walczę 3 tygodnie.. Martwię się, że to sama woda zleciała i że od razu wróci jak skończę dietkę, no ale aż 2kg tej wody? Kurde nie wiem i mimo takiego wyniku na wadze trochę mi smutno.. Nie chcę po tym wszystkim wielkiego joja
Miłego dnia wszystkim :*
Agulon,
nie przejmuj się, na początku prawie zawsze leci szybciej Ja bym się raczej cieszyła Tym bardziej, że to na pewno woda. Gdybyś w tydzień chudła 2kg w późniejszym etapie, wtedy byłby powód do zmartwień - teraz go nie masz Gratuluję!
A ja cały czas 55 Bez sensu
Tylko się cieszyć, Agulon, że tak Ci waga leci. ja też tak miałam na początku, to mobilizowało A potem, niestety, już coraz wolniej i wolniej - ale przynajmniej ZDROWO! No i cel, jak słusznie zauważyłaś, SZEFLERKO, został osiągnięty, choć... Nie wróciłam do nawyków poprzednich i nie chce. Jeszcze trochę pociągnę 1000 bo nie umiem tak nagle się przestawić na jedzenie więcej. Tyle, że chyba przestanę soki ograniczać... Zobaczymy, jak wyjdzie. na razie chrupię marchewkę I pierwszy raz od bardzo dawna zjadłam kromkę razowca (20 g, koło 50 kcal) Jak mi miło!
Powodzenia w dietkowaniu, pozdrawiam wszystkich mocno.
No może macie rację, choć to u mnie raczej niespotykane..
A Ty Szeflerka nic się nie martw, trzymaj dietkę i kilogramy zaczną w końcu uciekać - i to parami!
witam wszystkich jestem nowa czytam i czytam i jutro zaczynam diete kopenhaska mam nadzieje ze dam rade i wreszcie zaloze ubrania z przed ciazy trzymajcie kciuki
Sylvina, trzymam kciuki! Napewno się uda, a jak będziesz regularnie zaglądać na forum to już w ogóle.. wiem to po sobie Ile chcesz zrzucić?
Cześć dziewuszki!
Szeflera witam Ciebie gorąco! Coś mnie dziś wzięlo i postanowiłąm zrobić wielki come back Widze, że ty juz nie co wczesniej wpadłas na ten wspaniały pomysł
Twarda jesteś, i odnośnie Twojego tematu - uda się napewno! Mam nadzieję, że już weekendy Ci planów nie psują, co?
Wpadnij też na mój temat - koko dżambo i do przodu
Pozwólcie dziewczyny, że się dołącze
Pozdrawiam, Ktosiula
Ja juz w domu, wiec jak widac jednak nie wrocilam dopiero na kolacje. A to z dwóch przyczyn: skonczylam zajecia i niestety nie zastałam w Kolegium Odwoławczym mojego promotora, no i nie jade na 16 na zebranie na uczelnie bo zwyczajnie mi sie nie chce a to okolo godziny jazdy autobusem w jedna strone z mojego domu. Z SKO bym pojechala ale z domu nie chce mi sie.
Dzisiaj obiadek na zimno, chlebek Light żytni pelnoziarnisty z szynką drobiową i ogórkiem i cały grejpfrut różowy. Na kolacje czeka mnie jeszcze danio lekki i dozuce troche musli zeby wyczerpac limit bo jakos malo dzis wyszlo chociaz czuje sie syta.
Nie mam takich dylematów bo najzwyczajniej w świecie nie lubie bananów. Jak dla mnie maja odrazajacy zapach i smak. Nie jadlam banana moze z 15 lat.Zamieszczone przez SZEFLERA
Nie popadajmy w paranojeZamieszczone przez SZEFLERA
Na początku to całkiem normalne, ja po pierwszym tygodniu ważylam 2,3 kg mniej. Teraz to w 80% woda, zeby tłuszczyk ruszył "pełną parą" musisz poczekać jeszcze ze 2 tygodnie. Tak to jest, na początku organizm pozbywa się toksyn i wody a tłuszczyku broni, z tego wynikają również te codziennie wahania wagi- zalezy to od ilosci wody w organizmie.Zamieszczone przez Agulon
No to już sie nie przejmuję tym szybkim spadkiem wagi i zaczyna mnie to cieszyć Zdaję sobie sprawę, że potem będzie znacznie wolniej, ale trafiłaś w sedno Siljesellasje - najwazniejsze, że będzie zdrowo Wszelkie przyszle zastoje przetrzymam! (bo mam Was.. :* )
Ja dzisiaj na uczelnię wzięłam sobie dwa jabłka i postanowiłam kupić sobie grahamkę z chudą wędlinką i warzywkami w bufecie Na obiadek wykorzystałam wczorajszy pomysł Illusion - jajko sadzone (bez tłuszczu) z warzywkami, pycha! Teraz jeszcze grejpfrut czerwony i zostaje mi jakieś 140kcal - może pokuszę się na Słodką chwilę, bo idę dzisiaj późno spać, więc biesiaduję do 19
No i powiem Wam dziewczyny, że nie wiem, czy to zasługa Was i forum, czy może zmiana mojego poglądu na sprawę odchudzania, ale pierwszy raz na diecie czuję się świetnie, nie ciągnie mnie do zakazanego jedzonka i przede wszystkim czuję, że wytrwam! Dzięki, że jesteście, kochane :*
Ktosiula, witamy serdecznie i oczywiście powodzonka! (to nie mój wątek co prawda, ale swojego nie mam, więc pozwolisz Szeflerka, że będę czuła się jak u siebie )
Zakładki