Wątek: Tytuł optymistyczny.... czyli może wkrótce się uda ;-)

No przed dietą to potrafiłam 3-5 dziennie
Teraz 1-2, ale chcę jeszcze ograniczyć...

Ja słodzę jedną płaską lyżeczkę cukru brązowego.

Agulon, nie używaj słodzika A fe! Ju,ż lepiej posłodzić te 40 kalorii cukrem, nawet białym (choć to też trucizna) niż aspartam wcinać Sorry, że się mądrzę, pewnie doskonale o tym wiesz :P

Z suplemetnów i tak większość składników organizm nie jest wstanie przyswoić - najłatwiej jednak z diety przyswajać. Woda to już pewniejsze źródło, ale to ludzka głupota pić kawę, która wypłukuje i dostarczać ich wodą i znowu kawa, woda :P

Ja jutro calutki dzien poza domem, po 8 wychodze z domu, o 13 koncze zajecia, z uczelni jade do Samorzadowego Kolegium Odwolawczego po jakies dane do licencjata i powertuje troche papierow, pozniej wracam na uczelnie na 16 bo mam zebranie. I okolo 17:30 mam nadzieje ze dotre do domu na kolacje.
Ja kawy nie pije wcale, nie lubie i nie potrzebuje. Tylko w czasie sesji, jak musze do pozna sie uczyc to pije. Nie pilam wiec kawy od sesji zimowej czyli od przelomu stycznia i lutego, ale niedlugo niestety czeka mnie ten nieciekawy czas
Ja dzis nabralam ochoty na fasolke szparagową, kupie sobie na piątek. Tylko szkoda ze bede zmuszona ją zrobić bez podsmazanej bułki tartej. Mmm pychotka, ale coż chce byc szczuplutka to musze byc silna,

Ja już po rowerku - 32 minuty (Miało być 30, ale się zagapiłam)

Zamieszczone przez ILLUSION

Ja dzis nabralam ochoty na fasolke szparagową, kupie sobie na piątek. Tylko szkoda ze bede zmuszona ją zrobić bez podsmazanej bułki tartej. Mmm pychotka, ale coż chce byc szczuplutka to musze byc silna,

Za to możesz jej zjeść ile zapragniesz, a i tak będzie to niewiele kalorii
I to fajnie, że nie lubisz kawy, przynajmniej nie musisz sobie jej odmawiać z bólem

Ja za to jutro większość dnia spędze w domu, a co najgorsze siedząc na tyłku :P
Ale dzięki temu będę trzymać dietę, bo nie ma w domu nic czym mogłabym zgrzeszyć
No, może poza frytkami, ale na te się na pewno nie skuszę.
Są też prince polo i na stole leżą otwarte wafelki czekoladowe, ale za nimi nie przepadam :P

Piwa nie ma, bo celowo go nie kupuję. Ale na pewno w weekend się napiję, trochę przyjemności musi być Tylko muszę uważać, żeby na "trochę" się skończyło... bo to różnie bywa

Zamieszczone przez SZEFLERA

Agulon, nie używaj słodzika A fe! Ju,ż lepiej posłodzić te 40 kalorii cukrem, nawet białym (choć to też trucizna) niż aspartam wcinać

Wiem, wiem, ale ja tyle piję dziennie herbat (plus ta jedna kawa), że na sam cukier by mi zeszło dziennie 400 kcal
Mnie też jutro w domku nie będzie długo. Rano wychodzę o 7, wrócę przy dobrych wiatrach koło 16, więc już główkuję co by sobie tu na uczelnię za jedzonko wziąść
A fasolka bez bułki to naprawdę nie to samo, też uwielbiam, ale damy jakoś radę Illusion bez tej bułki, a jak!

ależ mi się smaczek na fasolę zrobił teraz! uu... chyba też jutro zrobię buziaki.

No 400 kalorii na cukier szkoda by było przeznaczyć. A może powoli zmniejszaj ilość słodzika i przyzwyczaisz się do gorzkiej? Bo ten słodzik jest naprawdę straszny, można sobie w parę lat nieźle krzywdę zrobić... Ja będę namawiała :P Sama sobie stopniowo zmniejszam ilość cukru w kawie, bo poprzednio przyzwyczaiłam się do 1/4 łyżeczki Naprawdę można się powoli przestawić

A z tą fasolką można sobie pokombinować i taką mini bułeczką polać, ale to naprawdę mini, a to nie to samo... Już chyba lepiej nie budzić lwa i z niej zrezygnować

Na żarcie do zjedzenia poza domem polecam:
- marchewkę
- owoce, jabłko np. albo mały banan, bo kaloryczny (właśnie ważycie całego banana czy tylko obranego?)
- serek granulowany wiejski piątnicy
- kefir

Zamieszczone przez siljesellasje

ależ mi się smaczek na fasolę zrobił teraz! uu... chyba też jutro zrobię buziaki.

No czy ja wcześniej coś przeoczyłam, czy Ty dopiero co dietkę zakończyłaś? Tak czy inaczej - GRATULUJĘ!
Masz teraz decydujący moment - utrzymać wagę, ja poprzednio spierniczyłam, a Tobie życzę żebyś wytrwała

Zamieszczone przez SZEFLERA

właśnie ważycie całego banana czy tylko obranego?

Obranego, przecież nie jem skórki
Ja tam nie umiem gorzkiego pić :/ Skoro ze słodyczy zrezygnowałam to chociaż troszkę słodkiego mi się od życia należy :P
Siljesellasje - gratulacje osiągnięcia wagi!! Super, teraz "tylko" utrzymać, trzymam kciuki mocno, żeby nic do Ciebie nie wróciło!

Zamieszczone przez Agulon

Zamieszczone przez SZEFLERA

właśnie ważycie całego banana czy tylko obranego?

Obranego, przecież nie jem skórki

To pójdę dalej w tych rozważaniach - a jabłko? Odejmujecie wagę ogryzka?

No dobra, uciekam dziewczyny - ładnie jutro dietkujcie!
Śpijcie dobrze!
Pa