-
Jejciu, Agulon, Ty mnie już opuszczasz na jakiś czas. Obyś się tam wybawiła i odpoczęła i nabrała sił i motywacji na dalsze utzrymywanie wagi Z całego serca Ci tego życzę
-
SZEFLERA a nie możesz po prostu powiedzieć że zaszla pomyłka i wymienić ten gorset na 38 ? w kilka dni tak bardzo nic nie zdziałasz, to zreszta nie ma sensu. Po co masz czuc sie zle...w wiekszym rozmiarze nie bedzie widać zadnych mankamentów. To najlepsze wyjscie...bedziesz wygladala bardzo ladnie i nikomu do glowy nie przyjdzie nawet ze ty masz jakies problemy z sylwetka! Naprawde. Grunt to dobrac odpowiedni rozmiar...bo skoro Ci górą jakiś tłuszczyk wyłazi to znaczy ze za ciasny jest ten gorset! Mówie Ci! Zamien jutro i bedzie wszystko w porzadku i nie bedzie Ci nigdzie uciskało i wylaziło nic!
Nie rób głupot z żadnym drastycznym ograniczaniem kalorii bo to nie ma sensu...to tylko 6 dni...
-
ALe chodzi o to, że większy będzie za duży ze względu na to, że muszę mieć ciasny, bo mi się biust musi trzymać. Do tego ja bardzo chuda w talii jestem i ten pasuje. To nie jest tak, że go kupiłam przez pomyłkę, bo przecież mierzyłam i w ogóle. Większy być nie może. Teraz mierzyłam jeszcze raz i jak trochę luźniej zwiążę, to się tak nie wylewa, ale ręce i tak mam za grube i plecy. Więc pozostanę przy tym rozmiarze na pewno. . Muszę schudnąć, to będzie 6 ciężkich dni, ale może mnie to zmobilizuje do dalszej walki.
Co więcej i tak muszę się zacząć odchudzać, bo myślimy o ślubie w październiku, a skoro mam wcześniej własną suknię kupić, to muszę ją mierzyć już na chudsze ciało
A, właśnie zrobiłam A6W, prawie zrobiłam, bo na ostatnie ćwiczenie mi sił nie starczyło. Matko, jakie to męczące Ale jutro postaram się zakończyć, a ten dzisiejszy dzieńn potraktuję jako dzień 0, jutro będzie pierwszy
I właśnie ściągam sobie 8 minutes arms żeby te ręce ćwiczyć.
Kurka jak się zaprę, to muszę schudnąć Te 55 mam nadzieje, że jeśli nie pojawi się jutro, to chociaż we wtorek, a do soboty może zlecę do 53 Wiem nienormalna jestem :P Dzisiaj od tej pizzy już nic nie jadłam i nie zjem, także może nawet dzisiaj nie przekroczyłam tysiąca...
-
Szeflera cholera jasna co Ty za głupoty wygadujesz! No, żeby Tobie to trzeba było tłumaczyć,wiesz co...
Daj sobie spokój i nie rób jaj. Zawiąż luźniej gorset i będzie dobrze. W 6 dni możesz zgubić najwyżej wode i zapewniam Cię, że ani ręce ani plecki Ci przy Tym nie schudną. Nie warto zaczynać "nagłego,szybkiego,bezsensownego odchudzania" bo tylo sobie rozprogramujesz metabolizm.
Ułoż sobie jakąś mądrą diete z wystarczającą liczba kalorii (minimum 1000, a najlepiej zapotrzebowanie - 500kcal) i trzymaj się jej, poza tym dużo ćwicz. Powoli,powoli i do października, laska jak ta lala
-
No w koncu ktos mnie poparł...
SZEFLERA! Pomysl ze to bardzo glupi pomysl i ze to nic nie da...po prostu nie sciskaj sie tak mocno! Skoro i ja tak pisze i Ktosiula, to cos w tym jest prawda? 6 dni to za krotko a tylko problemow mozesz sobie narobic bo rozlegulujesz sobie przemiane materii i pozniej klopoty z racjonalna dieta bedziesz miala! Masz nam dzisiaj wieczorem opowiedziec co zjadlas i zobaczymy czy przemyslalas troszke czy nie! Baw sie dobrze na weselu i nie mysl o zadnych kompleksach! Wytancz sie (w tancu sie spala ok 500 kalorii na godzine ) i wroc z nowym zapalem i zdrowo sobie chudnij. Nic na sile...powoli a na pewno Ci sie uda...Glowa do góry. Mam nadzieje ze juz dzis masz lepszy nastroj i przyznasz nam racje!
A Agulon juz pewnie w podróży...
-
No mówiłam, że wiem, że jestem nienormalna :P
Dzisiaj niestety na wadze 56 Może chociaż do 54 zrzucę do soboty. Wiem, że tłuszczu tak szybko nie zrzucę, ale nawet jeśli pójdzie sama woda, to w centymetrach już ją będzie widać
Tymczasem, wczoraj zrobiłam raz ten 8-minute-arms i będę ćwiczyć raz/dwa razy dziennie + A6W, rower nie wiem, bo nie chcę żeby mi zamiast z pleców/rąk odjęło z nóg czy pupy (w końcu kiecka jest długa, nie :P )
Wczoraj już nic nie zjadłam, czyli tak od ok. 15, ale luz, w ogóle nie byłam głodna przez ten upał. Dzisiaj zjem na pewno mniej niż 1000 No może to dobry czas, przed tym weselem sobotnim, żeby się zmobilizować A jakbym już schudła do 53 to bym miała motywujący sukces na dalszeo odchudzanie, potem byłaby już mądra dieta :P
No to Agulon już wybyła, mało tu nas na topicu
-
Razem pisałyśmy No fakt, że wczoraj trochę doła złapałam, ale słuchajcie, ważyłam 55, więc to ponad (czyli 1kg) zrzucę szybciutko przy małej ilości kalorii, a potem żeby jeszcze chociaż ze 2 kilosy spadły... SKoro normalnie na tydzień jest 1kg ok, to ja chcę tylko 2xwięcej - czyli 2kg :P
-
Jazda na rowerku to aeroby czyli tluszczyk spala sie z calego ciala...a jak to zwykle bywa na poczatku idzie od gory czyli polecalabym ci zebys jezdzila jednak, zamiast niepotrzebnie sie drastycznie ograniczac jedzeniowo.
To ze nie jadlas wczoraj od 15 to ogromny blad...strawilo sie to co zjadlas o 15 a pozniej juz metabolizm zerowy mialas i nie spalal nic organizm. Powinnas zjesc cos lekkiego bialkowego o 18! Nie rob tak wiecej!
I prosze Cie...nie licz na cuda typu 3 kg w 6 dni....madra kobitka jestes a takie glupoty gadasz!!! Takie podejscie i ograniczanie sie do mniej niz 1000...co w konsekwencji moze oznaczac nawet i 500 kalorii (bo czytam i widze ze zawzielas sie bardzo) tylko zaszkodzi Ci w pozniejszej racjonalnej diecie!
-
Widze ze Agulon jest na forum!!!! Czyli nie pojechalas jeszcze. Pozegnaj sie z nami ladnie, obiecaj ze sie nie bedziesz byle czym objadala i ochrzan SZEFLERE koniecznie!
-
No faktycznie, Agulon na forum
Illusion, zobaczymy, wiem, że głupio gadam, bo zawsze się irytowałam jak ktoś chciał w tydzień kilka kilpo zrzucić Zobaczymy, wieczorem napiszę co zjadłam i ile wyćwiczyłam
Agulon, halo?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki