Wątek: Tytuł optymistyczny.... czyli może wkrótce się uda ;-)

Zamieszczone przez Agulon

zważyłam się na jego wadze, bo ma taką z pomiarem tłuszczu. Pokazało mi, że mam 14.1%, ale właściwie nic mi to nie mówi, bo nie wiem ile powinno być. Może Wy się orientujecie? I w ogóle czy to jest pomiar tłuszczu tylko w moim organizmie, czy jedzenie w żołądku też ma w tym swój udział?

Ja mam własnie taką wagę. I wiesz co, coś mi się tu nie zgadza Mój poziom tłuszczu wynosi obecnie (jak w podpisie) 23,4% A do wagi mam taką ksiażeczkę w której są tabele z normami i tam jest że norma dla kobiety w wieku około 20 lat to właśnie 20-25% właśnie (zależy od budowy).Jak to możliwe???
Zapewne pomiar może róznić się trochę na każdej wadze, inaczej jest też pewnie z przyrządami do pomiaru u lekarza, a jeszcze inaczej metodą amatorską - mam tu gdzieś stronkę na której taki pomiar można zrobić wpisujac swoje wymiarki w cm. Ale żeby aż tak się różnił??
A zawartość żoładka na pewno też ma w tym swój udział, ja kiedyś ierzyłam zawartość fat przed i po kolacji (cos tłustego jadłam ), no i w tym "po" było więcej!

No to pewnie naczczo miałabym mniej, bo zjadłam troszkę tłustości na obiad (o tym za chwilę). Na innym wątku dziewczyna napisała mi, że może to jest tak jak z BMI, bo przecież ważąc 55kg miałam wagę jak najbardziej w normie, ale nie wyglądałam dobrze, więc może tu po prostu nalezy patrzeć na każdego indywidualnie z tymi pomiarami Nie wiem, też mnie to trochę zaskoczyło, ale może po prostu zamieniłam większą część tłuszczu w mięśnie? Trudno powiedzieć.

A oto moje dzisiejsze "wspaniałe" menu (podaję teraz, bo zaraz wychodzę i koniec jedzenia na dzisiaj):

I śniadanie: płatki fitness z jogurtem + mleko 1,5%, kawa z mlekiem zagęszczonym
Obiad: (na stypie) rosół z makaronem, 2 małe kluski śląskie, kotlet schabowy, troszkę kapusty zasmażanej i troszkę czerwonej
Podwieczorek: (na stypie) 2 kawałki sernika z sosem wiśniowym
Kolacja: Activia jogurt brzoskwiniowy z musli

No nic, jutro będzie lepiej A kolejna waga za tydzień. Miłego wieczorku :*

Wrrr, już nigdy nie napiszę "koniec jedzenia na dzisiaj", bo zawsze potem zdarza mi się coś zjeść! Dodaję więc do swojej listy jeszcze loda z polewą czekoladową z Maka.. Ale jutro juz będzie dobrze, obiecuję

Widzę, że nikt tutaj nie pisze (Olifka, co z Twoją spowiedzią? ), ale mimo wszystko ja będę, bo pisanie tu mojego jadłospisu jakoś mobilizuje mnie do niepodjadania Tak więc wczoraj zjadłam:

I śniadanie: płatki fitness z jogurtem + mleko 1,5%, banan, kawa z mlekiem zagęszczonym
II śniadanie: 2 kromki wasy z twarogiem półtłustym i łyżeczką dżemu mandarynkowo-bananowego
Obiad: makaron z jagodami, jogurtem naturalnym i łyżeczką cukru
Kolacja: bułka (pszenna, bo po aerobiku jest lepsza niż grahamka) z szynką drobiową, ogórkiem i pomidorem, jogurt Activia

A dzisiaj postanowiłam się zmierzyć Od ostatniego razu (czyli 4.07) coś tam jeszcze zleciało, co mnie bardzo cieszy, bo wiadomo, że z każdym dniem wolniej idzie gubienie centymetrów. No ale tym nie będę już Was zanudzać, bo te liczby nijak mnie nie mobilizują

Miłego dzionka i odzywać się częściej

Nie miałam za bardzo dostępu do netu, ale już jestem I będe pisać już co dzień co jadłam, i co ćwiczyłam

W międzyczasie pogodziłam się z rodzicami, a i sukienkę kupiłam. A nawet trzy sukienki :P Oczywiście nie mam wszystkich trzech, tylko dwie musiałam zwracać bo coś z nimi było nie tak Stanęło wkońcu na krótkiej, w popielatym różu. Myślałam o długiej, ale doszłam do wniosku, że skoro młódka ze mnie jeszcze, i łydki mam w miarę zgrabnę, to czemu nie pokazywać

Za to gorsza wiadomość. Rodzice wyjechali - na tydzień. Zabrali babcię w jej rodzinne strony - w odwiedziny do rolzicznych cioc, kuzynek, sióstr ciotecznych... A mama zamaist zostawic mi pieniądze na zakupy, wolała "iść mi na ręke" i zostawiła gotowizne na każdy dzień. Buuuuuu! Pierożki, knedle, naleśniki - wszystko do mikrofali Cos czuję że jak wrócą to będe szersza niż wyższa

Witaj Olifka! Już straciłam nadzieję, że tu zajrzysz w najbliższym czasie.. Cieszę się bardzo, że jesteś, bo mi samej było głupio pisać tu codziennie swój jadłospis Także z zakupu sukienki się cieszę, jaki masz jakieś fotku to wrzuć albo poślij mi na maila - chętnie pooglądam (a tak BTW, te moje fotki w końcu doszły do Ciebie, bo nie pamiętam?). Gorsza sprawa z obiadkami.. Nie mogłabyś sobie sama czegoś upichcić? Ja tam jakimś super kucharzem nie jestem, ale jak mam do wyboru takie jedzenie to wolę sama coś pokombinować Buziaki :*

Zdjęcia doszły oczywiście, super wakacje

A rodzice wyjeżdżając zabrali aparat, więc zdjęcia na razie nie mogę zrobić Ta moja suknia to mniej więcej coś takiego [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] A z wesela oczywiście fotki wkleję

Hm, jedyne co mi pozostaje to kalorycznym jedzonkiem podzielić sie z chłopakiem, i wykombinować coś lżejszego. Szkoda, ze nie zostawili mi kaski na zakupy

Dziś:

Śniadanie: chałka 100g
II śniadanie: 2 chlebki ryżowe, plasterek wędliny, kawa z mlekiem
Obiad: 4 naleśniki z farszem
Kolacja: jajko na miękko, tost, plasterek sera żółtego, plasterek wędliny

A ćwiczyłam dziś: core training, szóstka, ćwiczenia Tamilee Webb - pośladki

Zaczęłam uprawiać swoisty masochizm Kupiłam ostrą gąbkę i chorcuję się nią pod prysznicem, aż do czerwoności. Wygładzam skórę. potem wklepuję krem Eveline. Trzeba coś zrobić z tymi moimi sflaczałymi udkami

Agulon, a Ty gdzie się dziś zawieruszyłaś??

Moje menu:

Śniadanie: pomidor, ogórek, 3 kromki chleba razowego, platerek wędliny, twaróg
II śniadanie: serek Danone Gratka 120g
Obiad: knorr gorący kubek - barszczyk, parówka drobiowa, surówka z marchwi, kilka knedli
Podwieczorek: 3 herbatniki
Kolacja: jogurt naturalny, 3 łyżki musli, banan

Dziś wszystkiego po 3
Ćwiczyłam: pól godziny szybkiego aerobiku, zestaw na nogi i ramiona, szóstka

Hallooo??

U mnie wczoraj bardziej dietetycznie - upichciłam kurczaka z ryżem w sosie słodko-kwaśnym. Kuchnia nie poszła z dymem i nawet smaczne to było

Ćwiczyć za to ćwiczyłam mało - tylko szóstka po krótkiej rozgrzewce. Za to zaraz zabieram się za ćwiczenia, już bez skracania.

Lada dzień wraca Illusion i napisze co tam w (morskiej) trawie piszczy !

Hej hej kochana, teraz ja nie miałam neta, wrrr Mam nadzieję, że już teraz wszystko będzie grało. Wczorajszego ładłospisu nie piszę, bo kiła i mogiła :P Dostaliśmy ciaste weselne od znajomych i hulam Ale spoko, na wadze już prawie cel

A gdzie nasza Illusion? Myślałam, że już wróciła..