-
Ale lipa dziewczyny.... Ja juz chyba jestem bulimiczka pełną gębą... Miałam mały napad (kromka ciemnego pieczywa z masmixem i zółtym serem, 2 kromki Sonko 7 ziaren z masmixem i żótym serem, kawałek drożdżówki, herbatnik) i wszystko do dna zwymiotowałam.............. Czy ja qrwa nie potrafię juz jeść normalnie???????????? Nie nadaję sie chyba do tego forum bo daję Wam zły przykład.......... Ale uwierzcie że strasznie chciałabym juz z tym skończyć....Jestem tak zmęczona
-
Aniu wiem ze wszytsko co teraz sie napisze pewnie będzie banałem, ale nie martw sie. Upadki sie zdarzają, z choroby nigdy nie wychodzi sie z łatwoscią, nawet ze zwyklej grypy a co dopiero z bulimii. A jesli chodzi o przyklad jaki dajesz, to jestes jedna z osob ktore dają najlepszy przyklad. Przeciez tak dzielnie walczysz, nie dajesz sie chorobie, a ze czasem B daje o sobie znac to normalne. Ale w koncu wygrasz, wygrasz juz na dobre
Trzymaj sie i niczym sie nie martw! Buziaki:*:*
-
Aniu czy rozważałaś wizytę u lekarza zanim zajdzie to za daleko??
-
Iwonko dziękuję Ci bardzo. Takie słowa dużo dla mnie znaczą naprawdę.
Forma- wiesz ja juz bylam w szpitalu psychiatrycznym w Suwałkach ok 4 miesiące. Najpierw na oddziale psychosomatycznym a potem na terapii na oddziale nerwic. Mam straszne wspomnienia i nie dam sie więcej zamknąć!!!!!!!! Natomiast najprawdopodobniej bedę chodzić na regularne wizyty do psycholożki w Olsztynie (tam studiuję) która ma duże doświadczenie w leczeniu zaburzeń odżywiania. Może ona mi pomoże?? Bo ja mam dużą wolę walki!! A wiem że to już dużo.
-
Czuję sie masakrycznie- nadal bym jadła, jadła, jadła............... Nienawidzę tego. Narazie sie trzymam. Muszę!!!!!!
-
ja jednak uwazam, ze powinnaś jeść wiecej za dnia, bo baardzo czesto nie dociągasz nawet do 1000kcal- moze wtedy nie miałabys napadów ?
Mysle, ze z psychologiem to bardzo dobry pomysł.
Trzymaj się i nie daj się
-
Aniu kochanie dasz rade!! Bulimia nie minie dzis, jutro czy nawet za tydzien, miesiac ale badz cierpliwa i tak wytrwala a na pewno w koncu sie uda!!
Pamietaj, ze zawsze mozesz pisac wszystko co czujesz i jak Ci z tym zle, nie mozemy Cie przytulic, ale bedziemy z Toba na tyle ile mozemy zawsze kiedy bedziesz potrzebowac:]
Jestes wspaniala dziewczyna, wysylalas zdjecia-jestes sliczna...
Nie mow, ze jestes zlym przykladem, wspaniale pokazujesz jak trzeba byc wytrwalym.Nie wyobrazam sobie jakby Ciebie nie bylo na tym forum, zawsze potrafisz wesprzec i pocieszyc, a czasami postawic do pionu. Jestes naprawde niesamowita. Najwazniejsze, ze zdajesz sobie sprawe, ze cos z musisz zrobic ze swoim chorubskiem, a jestes tak silna osoba, ze na pewno twoje starania nie pojda w las. Z psychologiem dobry pomysl. Jestes kochana
Trzymaj sie slonko :*:*:*<przytul>
-
Witam Aniu;*
na pewno ci ta psycholożka pomoze. i wierze w to ze ci sie uda z tego wyjsc, jestes silna, masz silna wole i ogromna wole walki, pokonasz chorobe
3maj sie;*
-
cholera ,a myslalam ,ze jak wkoncu wejde na neta ,wloncze swoje ulubione forum ,zaczne czytac posty to beda same udane dni ,jednak nie.. Musialo spotkac dzisiaj Cie nieszczescie .. Nie wiem co poradzic ..Naprawde nie wiem ..musisz chociaz do tego lekarza i koniec skoro sama sobie poradzisz..chociaz nie wiem co tu lekarz poradzi ..Czy Twoja mama o tym wie MOja siostra chorowala na anoreksje ,zaden lekarz niepomagal ,dopiero mama ..i tato ..i ja ciagle gadanie w kolko proszenie ..Moze wkoncu zauwazyla ze wykancza bardziej swoja rodzine niz siebie sama i zaczela jesc!! Teraz jest o niebo piekniejsza ,weselsza i jest calkiem inna dziewczyna..tylko narazie niechwale dnia przed zachodem slonca bo to dopiero niedawno sie stalo ,a Ona juz gledzi o swoim wygladzie ehh...
wierze w Ciebie ,wierze ze dasz sobie rade. Nie wiem no ,moze te napady jakos..nie wiem idz gdzies ,napij sie wody zjedz jablko!! Albo bezy ,zjedz bezy One sa tak slodkie ze duzo nie mozna wcisnac a pozniej sie juz jest przeslodzonym..Albo nie wiem wez psa (jesli masz) i idz z nim na super dlugi spacer i nie bierz rzadnych pieniedzy w kieszen ,usiadz nad rzeka i porozmyslaj o samych dobrych chwilach...:*
-
Ohh Aniu kochanie :* Bardzo mnie tym zmartwiłaś... Tak mi przykro że znów Ci się to przydarzyło... Najważniejsze że takie bulimiczne wpadki zdarzają Ci się coraz rzadziej... Nie da się z dnia na dzień wyjść z choroby, wiadomo. Więc pewnie co jakiś czas B. da o sobie znać. Trudno to powstrzymać gdyż to jest czasem silniejsze od Ciebie. Ale nie można przestać walczyć i pozowlić aby choroba znów wciągnęła. Jesteś silna i jestem pewna że w końcu całkowicie z tego wyjdziesz. Na nas możesz zawsze liczyć, przyjść tu, wyżalić się...
Kurcze, ja też nie wyobrażam sobie forum bez Ciebie, naprawde :*
Skarbie, mam nadzieję ze lepiej się już czujesz i na dzisiaj koniec z tym...
Boxerku, Twoja siostra to chyba wyjątkowy przypadek, naprawde... jeszcze nie słyszałam o czymś takim żeby anorektyczki tylko pod wpływem próśb zaczeły same z siebie jeść...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki