-
Każdy czas jest dobry na zmiany :) ja zmieniam, póki jestem młoda (17 lat) :P Bo później to żaden facet mnie nie będzie chciał i gdzie ja męża znajdę? :D:D:D
Nie przesadziłaś z długością postu, trzeba było się opisać i przedstawić :)
Ale widze, że w sumie nie masz problemu z wagą, tylko raczej z figurą :) Czyli Tobie w sumie wystarczą ćwiczonka i powinnaś być lasencją :)
-
ButterflyEffect :arrow: jak się czujesz? Ja idę szukać dokumentów którwe są w ilości 1 kopii a moja mama je zgubiła, gr...
-
HeJ dziewczyny !!!
Ja niedawno wróciłam ze szkoły Angilk zaliczony na 4 :lol: a marketing - wyniki za tydzień :!:
Moje jedzonko dziś : To kanapki w szkole z chlebkiem razowym i szynką drobiową a teraz zjadlam sobie aktivie.
Myśle że skusze sie na mandarynki jeszcze ale pozatym nic !!!
BeeNaive witam na stronce i życze powodzenia. Tutaj napewno znajdziesz wsparcie i mozesz wyrzucic z siebie żale :lol: jak cos pojdzie nie tak na diecie i wogóle .
Każdy czas jest dobry na odchudzanko jeśli tylko czujesz taką potrzebe . Szczerze powiem że jestes wysoka i tej wagi u ciebie tak nie widać cio ? Myśle że ćwiczonka dużo dadzą na cellulitisa i poprawia samopoczucie.
Ania zasługujesz na pochwały bo dajesz sobie świetnie rade podziwiam i biore przykład :lol: Ile czasu dziennie jezdziłas na rowerku ? I przez jaki okres czasu?
Qrka również gratuluje pracy !!!!
Do usłyszenia papap !!!!
-
No, kolejny dzionek minął, tym razem bez szwanku dla diety, choć przyznam, że wieczorne zakupy w supermarkecie były mordęgą, bo byłam już naprawdę głodna, poratowałam się mineralką.
Jednego się obawiam: że przesadzę z ilością jedzenia (w sensie: zacznę jeść za mało) i zamiast wspomóc to odchudzanie, to sobie zwolnię przemianę materii. Teoretycznie ćwicząc tak czy siak ją przyspieszam, ale wiecie, chodzi o ten złoty środek. Jakieś sugestie? :)
doTka21 Dziękuję za ciiepłe słowa, a co do mojej wagi - to masz rację, przy odpowiednim ubiorze wyglądam szczupło,, ale już np. krótszej spódnicy nie założę, a w dżinsach wyglądam tak...włosko :) Wiecie, o co mi chodzi, takie apetycznie zaokrąglone biodra plus "urocze" poduszeczki na ramionkach ;)
Jeszcze jedna newralgiczna u mnie rzecz: łydki. Kilka lat temu w Holandii jeździłam bardzo dużo na rowerze i zrobiły mi się brzydkie,zbyt duże mięśnie. Niekobieco to wygląda.Myślicie, że jest szansa spalić to choć trochę?
Aaa, doTka21 zazdroszczę i gratuluję pierwszych efektów!!! Ja się nawet nie mierzyłam, wiem, że jeszcze nic nie schudłam, mam nadzieję, że doczekam spokojnie do pierwszych efektów (a propos, kiedy po raz pierwszy poczułyście, że ciuchy są luźniejsze?)
Miłego wieczoru, idę się wreszcie pouczyć.
-
czesc dziewczynki :)
widze ze sie nasz wateczek rozrasta i dołączają nowe kobitki :)
dotka witamy ponownie, BeeNaive witamy po raz pierwszy
u nas każdy jest mile widziany :)
Dotka pamiętam, że ostatnio zdawało się nam że jesz za mało - dzisijeszy jadłospis też pozostawia dużo do zyczenia - kanapki, activia ii madarynka to zdecydowanie za mało! mysle ze reszya dziewczyn sie ze mna zgodzi... Pamietaj: nie chodzi o to zeby drastycznie z dnia na dzien przestac jesc, czy zaczac jesc zbyt male ilosci jedzenia, tylko zeby jesc zdrowo (a to jest minimum 1000 kcla dziennie, najlepiej 1200) i uprawiac sport i, jak napisala kiedys madra devoree "zastanow sie czy na diecie, na ktorej jestes moglbys wytrzymac cale zycie...jesli odpowiedz brzmi nie, to znaczy ze musisz zmienic diete" - nie jest tak ze mamy na 3 miesiace przestac jesc jak zwykle, a potem sie rzucac na wszystkio, tu chodzi o zmiane NAWYKOW zywieniowych, czyli na sniadanie 1 bulka zamiast 2, jedna parowka zamiast 2, jeden kawalek ciasta zamiast kilku itd. Pamietaj o tym kochana, bo inaczej zrobisz sobie dużą krzywdę !!!
No a teraz o mnie :
dziś jedzeniowo ok. 1500 kcal
i do tego 75 minut rowerka (włożyłam baterie do niego i wreszcie wiem ile spalam i ile przejeżdżam - dziś 43,6 km i 300 kcal) :)
i tyle u mnie
ściskam was weekendowo
Qrka
-
hej dietowiczki kochane:*
Ja, jak zawsze - melduję się wieczornie (moje życie bez tego forum byłoby jakieś takie nijakie... :wink: ).
Na początek ściskam gorące nową duszyczkę u nas: BeeNaive :* Fajnie, że jesteś z nami - i mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej :-) W sumie mam podobna sytuację, ważę niby tyle, że PRAWIE to odpowiednia waga (teoretycznie powinnam ważyć 56...chyba...) ale jestem zbudowana tak, że właśnie mam uda za duże, za to ramionka, ręce, plecy etc są w miarę szczupłe. Nogi tez jakos ujdą..ale częśc środkowa...dramat....i sama też wiem, że jak się nie ma sporej nadwagi - to dużo trudniej jest coś zrzucić...i nie przejmuj się przydługimi wpisami... :D poczekaj, aż zobaczysz moje :D aa...o co biega z dietą south beach...? napisz cosik o tym, bo tutaj na forum, nie ufamy zbytnio tak zwanym DIETOM... :D
Qrko - zgadzam się z Tobą - Dotka je stanowczo za mało :!: Mnie też czasem kusi, tak jak pisała BeeNaive, żeby zjeść mniej, mało...i że jedzenie trzeba drastycznie ogranizyc, ale właśnie w tym sęk, żeby życie zmienić, i na stałe wprowadzić doń ćwiczonka i wyprowadzić węglowodany i tłuszcze w ilości nadmiernej.
Dotka - ad rowerkowania, to wtedy nie odchudzałam się tak zdrowo jak teraz... :oops: bywały dni, że jadłam tylko jabłko...ale to przeszłośc, - teraz to i tak jem za dużo, ale staram się ćwiczyć i spalać. Wtedy jeździłam [przez jakieś 1,5 roku codziennie, poza kilkoma dniami dosłownie w ciągu tego okresu, kiedy NIE jeżdziłam. I tak od 30 do 50 minut. Teraz dodałam też inne ćwiczenia rozwijające różne mięśnie - raz to jest 8minutówka, raz skakanka, rowerek czy brzuszki, pompki... czy pani Berry - w zależności do nastroju :D
ButterflyEffect - daj spokój z mężem...;P masz jeszcze czas, nie to co niektóre..(np jaa.. ;P ). Czasem sama z tym walczę - ale trzeba myśleć o SOBIE i swoim ciałku, a nie o tym - co oni na to powiedzą i czy je zaakceptują. Trudne, ale ja się staram..też powinnaś bejbe :)
A ja dzisiaj...jedzonko znośnie (zjadłam troszkę groszku...ale nie bardzo dużo...;P głównie owoce pałaszowałam). W sumie miałam poćwiczyć więcej, ale główka mnie bolała troszkę...
:arrow: 40 min steperka bocznego
:arrow: 30 min rowerkowania
no i jeszcze szybkiego marszu sporo...ale nie zaznaczam tego za każdym razem bo każda z nas przecież maszeruje... ;-)
ściskam was mocniutko kochane i ide czytać 'Księcia przypływów'...wietna ksiązka..nie ma to jak ma się wolne po sesji :D buziiii
-
aa...no i gdzie Gosiątko i Modulątko&Fasolka...a Marciak... :?: :cry: czekam na wasze rewelacje kochane:***
-
Kobitki rozumiem macie racje bede więcej jeść :lol: :oops:
Ale teraz i tak wiecej jem bo nawet chlebek bo wcześniej to odpuscilam sobie :lol: wiec moje posilki byly naprawde mało kaloryczne...
A wczoraj tak mało zjadłam bo byłam w szkole i na ciągłym stresie.
BeeNaive ja po 2 tygodniach zauważyłam że spodnie mi z tyłka lecą ;) ale strasznie opornie mi to szło serio. Wiesz czego nie rób nie wchodz codziennie na wage ustal sobie jakieś dni np. po tygodniu wtedy powinno coś drgnąć.
Więc musimy sie zabrać do ćwiczeń naprawde wtedy poprawimy wygląd swojego ciała --- ja np. lubie jeżdzic na rowerku tylko jezdze na stacionarnym i moje nogi lepiej wyglądają mam ten rowerek 3 lata i zawsze jak przytyje on mi pozwala wrócic do normy :lol: :lol:
podaj mi meila to prześle ci fajne ćwiczonka zabyłam je od dziewczyn z tej stronki ----- dziękuje za nie bo są super :lol:
-
Witajcie Dziewczynki :)
Ja tylko na chwilkę,a wieczorem cos wiecej :)
W piatek i sobote nie poćwiczyłam,bo mam okres i boli mnie brzuch.no i czasu jakos brakło.
A dzis idziemy do moich rodziców na obiadek.Mamusia zrobi dla mnie specjalnie mięsko z wody a nie kotleta w panierce :)
Ale dzis obiecuje poćwiczyć :)
No i zabieram sie za angielski, chce sie troche pouczyć,bo ostatnio go zaniedbałam.
A wczoraj bylismy na "Świadku koronnym".Podobał mi się,chyba ze względu na Małaszyńskirg,który jest .....mmmm i taki romantyk :) ale Łukasz stwierdził,że nudny.No bo sumie mogłoby być wiecej akcji :)
Ale może warto zobaczyc i ocenić.
Pozdrawiam gorąco i do wieczorka :)
-
na tylko na sekundke kochane....
rozgrzeszam Martuś Cię za nie ćwiczenie, bo jak się ma @ to czasem trudno podnieść się z łóżka...
i zgodzę się z Dotką, że rowerek rządzi :D jeszcze ostatnio sobie książeczkę czytam podczas jeżdżenia i zadziwiająco szybko mi leci...tylko nie wiem czy lepszy jest mniejszy, czy większy o[pór...jak myślicie..? Bo generalnie powinno się mniejszy opór ale dłużej...hm? Bo od większego oporu mięśnie za duże rosną,nie?
a ja kurde no..powinnam mniej jeść..bo wiecie, jem zdrowo, niekalorycznie bardzo...zero słodyczy i smażoności..aletutaj wasa, tam pomarańcza...i waga jako taka nie spada...(staram się sobie tłumaczyć, że mięśnie są cięższe od tłuszczyku :roll: ). Ale to też jest tak, że jak się tylko pracuje nad sylwetką - niekoniecznie z jakąś sporą nadwagą, to duzo trudniej osiągnąć efekt...ble...ale przynajmniej osiągnełam to, że jak ubieram dopasowaną w pasie spódniczkę czy rajstopki, to mi nic z boczków nie wystaje :D w sensie, że nie ma takich hm..wiecie..jak szynka, którą się owija takim sznurkiem :D
uściskuję waaas:****
do wieczorka