ja się tylko melduję:
przeczytałam wasze pościki i napisze wam cosik jutro.
mialam jakieś 1100 kcal, ale zjadłam 2 małe plasterki serka żółtego, 1/4 jabłka i pół ciemnej bułeczki. Ale tragedii nie ma. 40 minut rowerkowania było i hula hoop, więc jestem zadowolona.
poz tym, ż emnie straaaszliwie Magda M. denerwuje i mimo to, ciągle ją oglądam - jest nieźleno i mnie gardło boli i kaszlę, ale to norma ;P
jestem trochę skapiszonowana, bo mam milion rozkminek bo chcę zdawać na drugie studia i wszędzie ta stara matura brr...z pisemnego polskiego miałam 5 i na tym się kończy pasmo moich sukcesów..no zobaczymy...jak nie 1wszego stopnia, to se zdam na 2stopnia...mam nadzieję, że będe miąła czas to wszystko zrealizować..magisterka z filozofii, kończenie studium i jeszcze chciałam exama z anglika zdać..aaa...więęęcej planów...
padam na ryjek.
ściskam was kochaniutkie :*
Zakładki