Juz jestem...
Wracjąc do wczorajszych zakupów... Pooglądałam sięw lustrach przymierzalni i kurcze nie podobało mi sie co widziałam. Brzuszek wiszacy i boczki. Eh Już było na prawde nieźle, a wcale nie wazyłam jakoś dużo mniej jak teraz. Czyli wystarczy zrzucic choc odrobinke i beedzie przyzwoicie. 3kg mniej i wyglądam na prawdę inaczej 3kg mniej to mój pierwszy cel- taki pierwszy etap. Powinno to pójść dość szybko.
Od dzis postaram sie jeść 1200kcal i koniecznie wracam do aktyności fizycznej. Nawet jakby to miało byc tylko pół godzinki jakiś ćwiczeń to i tak bedzie dużo.
Poza tym w tych przymeirzalniach doszłam do wniosku, ze wygladam jak jeden wielki ODROST Koniecznie muszę pomalowac włosy
Modulku - Rzecywiście shopping to fajna rzecz, choc ja mam tak,ze do czasu. Jak za dlugo to trwa to zaczyna mnie męczyć. No i o wiele fajniej łazi mi sie po sklepach z przyjaciółkami niż z mama. Wczoraj z mama było dość ciezko - to taki typ człowieka co potrafi nieźle wkurzyć. Ale plusem zakupów z mamą jest to,ze zawsze coś fundnie , wiecej kasiorki , dofinansowanie itp Wczoraj czulam sie niefajnie przez ten ból glowy i dopiero dziś na prawde cieszę sie z kupionych rzeczy Wczoraj normalnie padłam po powrocie do domu.
Dziś tak sie ciesze,ze własnei siedze przed kompem w nowych butach
Marta - i jak tam sie czujesz kochana ?? Ja chyba sie wygrzebie jednak. Nadal mam katar, ale czuje sie calkiem dobrze. Jak załapałabym goraczke, jak Ty, to tez pewnie nie byłoby przeproś i tez faszerowałabym sie już jakimis gripexami. Tylko kurcze ta potencjalna ciąża... Rób tak jak Gosia Ci radzi - przerzuc sie na paracetamol. Trzymam kciuki, że wszystko bedzie dobrze - czy to ciaza, czy to grypa. Zdrówka :*
Qra - dawno Cie nie było, podobnie jak mnie. FAjnie, że Ci tak dobrze idzie. Troszke zazdroszczę ale ciesze sie z Tobą z 1kg mniej . Gratuluje
Zakładki