Strona 264 z 368 PierwszyPierwszy ... 164 214 254 262 263 264 265 266 274 314 364 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,631 do 2,640 z 3676

Wątek: TERAZ JA:) TEŻ CHCĘ SCHUDNĄĆ!

  1. #2631
    Awatar MartaObdarta
    MartaObdarta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-08-2005
    Mieszka w
    Oświęcim
    Posty
    966

    Domyślnie

    Witajcie Kochane
    Jak miło Was widzieć )
    Ja ostatnio rzadko bywam na forum, bo jestem ospała zmęczona. To podobno normalne w miom stanie Wczoraj po powrocie od gina padłam na pyszczek,ale zazraz zdaje relacje
    Pa doktor była bardzo : miły,a byłam u niego pierwszy raz i pierwszy raz u mężczyzny
    Był bardzo fajny i taki,że nie czułam się przy nim skrępowana A to już dużo
    Powiedział,że fajnie,że przyszłam.Zaczął liczyć te moje tygodnie i powiedział,że może jeszcze nic nie zobaczyć,bo mam długie cykle i ciąża jeszcze bardzo młoda
    Potem wykonał badanie i USG
    Ale było, malutki zarodeczek,ale był.Ma o 8,7 mm Taka malutka kuleczka w macicy Ale jeszcze nie wyczuł tętna Jestem umówiona za 4 tygodnie to już dużo więcej będzie widać
    Tylko przestrzegł,że taka wczesna ciąża, to jeszcze jest zagrożona i często jest tak,że np. teraz jest wszystko ok.,a za parę tygodni przestaje się rozwijać Zmartwiłam się tym,ale jestem dobrej myśli.Zlecił mi badania i powiedział,że kartę ciąży założy mi następnym razem
    Cieszę się jak głupia, choć i trochę boję
    Ale jestem pełna nadziei
    Zlecił mi morfologie, mocz, cukier, RH i grupe krwi.Ale,że byłam prywatnie, to i badania mam prywatnie To jest minus,więc poszłam wreszcie zapisać się do lekarza.No i ta pani, co chciałam nie pracuje zapisałam się do jakiegoś chłopa.Nie był zbyt miły Chciałam badania, a o coś fuczał,ale zapisał, tylko nie wszystkie
    Część muszę zrobić prywatnie Masakra,a tyle składek się im odprowadza.ale nie będę się nim przejmować i następnym razem tez pójdę do ośrodka po skierowanie.Wkurzyłam się trochę,ale cóż zrobić......
    Chciałam też zapytać doświadczone mamy- Modulka i Jarominkę, czy robiłyście jeszcze inne badania.Np: na toksoplazmozę, różyczkę....Bo te są podobno prywatnie i sobie trochę kosztują.A ja byłam tak przejęta,że nie zdążyłam zapytać lekarza
    A mi ich nie zlecił
    A wiecie, co zrobiłam na koniec?????????Błam tak przejęta,że nie zapłaciła......i dopiero na zawnatrz sobie to uświadomiłam Ale na szczęście się wróciłam i zapłaciłam

    No to cała moja historia
    A teraz siedzę i robię zadanie z angielskiego i włoskiego, bo nie miałam do tej pory siły i czasu

    Modulku!!!!A Ty się tak nie denerwuj, choć jestem w stanie Cię zrozumieć, co czujesz jak tak siedzisz w domku z małym To taki cud,ale chciałoby sie gdzieś wyrwać Do ludzi
    wyjść.W Polsce na pewno poczujesz się znacznie lepiej i nabierzesz energii i sił do wychowywania synka

    Anja Strasznie miło spędziłaś Sylwestra Fajnie,że dobrze się bawiłaś.ale uważaj, bo nie wiolno łazić po zamarzniętym jeziorze To niebezpiecznie

    Jarominko
    Dziękuję za gratulacje....jeszcze to do mnie nie dociera No i oczywiście licze na Wasze rady kochane mamuśki

    A teraz zmykam, bo już na komputer nie mogę patrzeć
    !!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
    Było: 79,90 kg
    Dziś: 77,4 kg

    Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ

  2. #2632
    ButterflyEffect Guest

    Domyślnie

    Wróciłam znów...

  3. #2633
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    Martunia kochana, siedzę se z pracce i myślę o Tobie i bardzo, bardzo się ciesz e kochaniutka Twoim szczęściem...na pewno wszystko bedzie w porządku... nasza kolejna mamcia ...

    Modulasku
    kochany, biedactwo...nikt nie podejrzewa jakie to męczące, kiedy się siedzi w domu cały czas i trzeba się dzieciaczkiem opiekować...ale najwazniejsze, że zrobisz sobie urlopik teraz i zobaczysz znowu znane miejsca, pospacerujesz...na pewno odżyjesz ściskam waszą rodzinke małą mocniutko :*

    Motylku...a gdzieś Ty była?

    ja wczoraj pohipkałam tak :
    48 minutek na rowerku i jedzonkowo znośnie, tylko prawie cały dzień nic nie jadłam i potem koło 17 zjadłm 6 pierożków...;/ mam nadzieję, że to nie jest grzech ciężki...

    ściskam was mocniutko:*

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  4. #2634
    ButterflyEffect Guest

    Domyślnie

    Anja.. Gdzie byłam? Cały czas w tym samym miejscu. A waga pokazuje coraz więcej.. Stwierdziłam, że trzeba się wziąć za siebie i to na poważnie. Bleh, nie mogę się patrzeć w lustro. Do tego pewna porażka w życiu osobistym, co znów daje mi do myślenia, że gdybym była szczuplejsza, to byłoby inaczej...
    Tak więc zaczynam od nowa.
    Może teraz się w końcu uda.

    Marta... Przeczytałam właśnie Bardzo, bardzo, bardzo gratuluję ;] No to będzie kolejna mamusia w naszym gronie. Zdrówka życzę!

    Modułku - widzę, że niezbyt wesoły nastrój. Ale skoro piszesz, że za miesiąc będziesz w Polsce, to będzie lepiej! Pospacerujesz, pospotykasz się ze znajomymi, na pewno mama i teściowie Ci pomogą z małym, to sobie trochę odetchniesz, odpoczniesz, odeśpisz, nie będziesz musiała pewnie gotować i sprzątać
    I nie czytaj na necie o jakiś dziwnych chorobach, bo ludzie to lubią sobie różne rzeczy wyobrażać, mimo, że nic się nie dzieje. Poczytasz sobie o objawach i będzie Ci się wydawało, że wszystko do Ciebie pasuje.
    Jeszcze wytrzymaj troszkę, a później już odpoczniesz, nabierzesz sił, dobrego humorku i optymizmu

  5. #2635
    Awatar MartaObdarta
    MartaObdarta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-08-2005
    Mieszka w
    Oświęcim
    Posty
    966

    Domyślnie

    Witajcie Kochane

    O Motylek wrócił Fajnie, bo dawno Cię u nas nie było

    Dziękuję za gratulacje Dziś jedziemy do moich rodziców na urodziny taty, to chyba im powiemy Wiem,że to jeszcze wcześnie,ale chcę,żeby mama wiedziała.Ciekawe jaką będzie miała minę???????????

    A ja cóż.....wczoraj nie zagladałam, bo jak zwykle jak wróciłam z pracy, to zmogło mnie spanie, a potem pojechałam na włoski na 19.30.Więc wróciłam późno i jak zwykle padłam na pyszczek.....wykończy mnie ta senność A dziś zaraz zabieram się za jakieś porządki i muszę zadanie z angielskiego zrobić, bo mam w poniedziałek, a jutro jedziemy z teściem i bratem Łukaszka z rodziną, do teatru.Nawet nie wiem, na jaką sztukę,ale i tak się cieszę

    To tyle u mnie- jak się trochę odrobię to znowu wpadnę
    !!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
    Było: 79,90 kg
    Dziś: 77,4 kg

    Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ

  6. #2636
    mgocha Guest

    Domyślnie

    Witam moje kochane
    Na wstepie - Martuska - cudwona wiadomość Trzymam kciuki :* i czekam na dalsze relacje z całego przebiegu Na pewno jestes bardzo szczesliwa :*

    Widze, ze wrócił do nas Motylek - no fajnie, tylko nie odfruwaj nam tu po 2 wpisach. Zostan z nami a uporasz sie z rosnącymi kilogramami.

    Anja - widze, ze pieknie zaczelaś Nowy Rok Pieknie ćwiczysz. A Sylwestra miałas zdjaje sie bombowego Widzialam fotki Obejżłam wsze wszystkiz djęcia _ nadrobiłam zaległości

    Modułku - jak przyjedziesz do kraju to na pewno troche odpoczniesz. Sporkania ze znajomymi i rodzinką na pewno wlłyną kojąco na Twoją duszyszczke. Rozumiem, ze mozesz czuc sie samotna. Tak całe dnie sama w domku to rzeczywiscie moze być dokuczliwe :*

    A ja pojawiam sie dopiero teraz bo z wyjazdu w góry wróciłam chora i dwa dni polezłam sobie pod kocykiem.
    Złapala mnie jakas grypa ale bez lekarza sie obedzie raczej. Jeszcze mam kaszel ale czuje sie o niebo lepiej.Gripex odpowiednio wczesnie zaaplikowny dobrze mi zrobił. Mysle,ze za dwa dni bede jak nowo narodzona. Przez chróbsko nie ćwiczylam od powrotu za bardzo. Wczoraj zaczęlam aby weidera od poczatku.
    W górach było bardzo fajnie. Troche pojexdziłam na nartach choc nadal moja jazda wyglada dość żłaośnie Ale czuje sie pewniej i chce sie uczyc dalej Z Kuba było bardzo dobrze - rzeczywiscie taki wyjazd zbliża, jak to Marta kiedyś napisała. Sporo tez sie uczy o drugiej osobie tak meszkajac ze soba non-stop 24h/dobe, choćby przez tydzień. Ja mam trudny charakter wiec zwiazek i kompromisy łatwo mi nie przychodza. Sporo mi pokazał ten tydzień - mam troche rzeczy do przemyslenia.
    Sylwestra spedzilismy bardzo spokojnie, wznozszac symboliczny toast o północy. Bylismy zmeczeni po nartach boj exdzilsimy i w sylwka. Byłam senna i wydawało mi się, ze nie dotrwam do pólnocy Ale dało rade i na prawde byl to mile spedzony tydzień. Tak romantycznie

    Jesli chodzi o sparwy doietetyczne to wyjazd jak to wyjazd - były jakies grzańce (raczej z wina), pizze, placek zbójnicki, ptasie melczko... Ale ogólenie na prawde bez szeńśtw i wielkich przegiec. No i nartki byly a to przeceiż duzo ruchu I dużo na peichote chodzilsmy. Odpoczęlam - lubie aktywny odpoczynek
    Od Nowego roku jedzonko bardzo dobrze, bo nie mam apetytu, pewenie przez grypę. Wczoraj zjadłam z 1500kcal bo wszmalam czekolade, poza tym oscyluje kolo1300kcal. CZyli niexle zaczełam. Dziś już czuje sie lepiej i mam zamiar po poludniu wiecej poćwiczyć. Jest dobrze I jestem pełna wiary na zgubienia kilogramow w Nowym Roku

    Narazie tyle. Zmykam bo ksiadz u nas chodzi po koledzie

  7. #2637
    Awatar MartaObdarta
    MartaObdarta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-08-2005
    Mieszka w
    Oświęcim
    Posty
    966

    Domyślnie

    Mgosia Jak fajnie cię widzieć I to szczęśliwą A nie mówiłam,że góry sprawiają radość w sercu i odpoczynek dla duszy My jedziemy za tydzień na spartakiadę z pracy.... no i tu mam problem, bo będą konkurencje narciarskie.Pytałam lekarza i powiedział,że w tak wczesnej ciąży nie widzie przeciwwskazań do jazdy na natkach tak oczywiście spokojnie,ale sama nie wiem.A z drugiej strony jak nie będę jeździć to będzie sto pytań do z pracy.no i tak będzie jak nie będę pić wódeczki....sama nie wiem, co wymyślę, bo nie chce jeszcze mówić co jak.....
    ale Gosiu fajnie,że odpoczęłaś I miłość kwitnie
    i pamiętaj,że związek to dużo kompromisów i ja nauczyłam się ich dopiero po jakimś czasie.....ale warto, bo mamy w zamian dużo więcej- miłość, troskę i bliskość drugiej osoby

    Juz posprzątałam i teraz ide robić angielski
    !!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
    Było: 79,90 kg
    Dziś: 77,4 kg

    Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ

  8. #2638
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Hej dziewczynki

    Witam Was wszystkie

    Martus
    jeszcze raz gratuluje!!! Musisz teraz bardzo o siebie dbac i uwazac bo do 3 miesiecy jest spore ryzyko poronienia. Odradzam Ci osobiscie jazde na nartach. Upadniesz i moze sie cos stac. Nie mowie Ci ze masz lezec plackiem ale musisz wykluczyc sporty w ktorych jest mozliwosc upadku. Moze to sie zle skonczyc. Alkoholu wogole nie mozesz pic ani kropelki do tych 3 miesiecy. Zdrowo sie odzywiac i duuuzo wypoczywac i spac. Czekam z utesknieniem na pierwsze foty z USG I lepiej chodz (jak Ci stac) prywatnie do gina bo panstwowo nie polecam. Ja oprocz morfologi, moczu, WR i inne te podstawowe to robilam badanie na toxoplazmoze bo mialam kota. Jak chorowalas na rozyczke to badanie jest zbedne. W Anglii robili mi jeszcze badanie na HIV, rozyczke (mimo ze mowilam ze chorowalam), i a dwa jeszcze jakies inne ale juz nie pamietam. U nas sie nie robi. Poszukaj na necie podstawowych padan w ciazy. Alez Ci zazdroszcze. Sama sie czuje jakbym to ja bya znow w ciazy. Te motylki w brzuszku hehe.

    Motylku - witak kochana. I zostan z nami. Dzieki za cieple slowa. Jestes kochana.

    Gosiaku - kochanie cos Ci powiem ze jakos z Twojej wypowiedzi wydaje mi sie ze spodziewalas sie ze inaczej bedzie na wyjezdzie i nie jestes do konca zadowolona. Powiedz czy sie myle?

    Anju - gorace buziaki (przyjacielskie of kors ) za to ze jestes i wogoleza toze wszystkie jestescie moje przyjaciolki forumowe i zarazem ciotki

    A u nas ok. Kuzynka meza pojechala WRESZCIE!! Jej przyjazd to byla tragedia. Kobieta ma nierowno pod sufitem. A ta jej coreczka Gabi strasznie zaniedbana. Masakra. To dziecko ma 3 czynnosci dziennie. Caly czas lezy, je albo jest odbijane. Nudzi sie okropnie, jej zycie to jeden wielki chaos. Spi 5 minut, marudzi 10 znowu spi i tak w kolko. Ona zasypia o 24 Wogole sie nie usmiecha bo i Ada jest ponura. Masakra. Skrzywdzi to dziecię. Jutro Wam szczegolowo opisze cala sytuacje.

    Wazne ze zalatwilismy paszport, 1 lutego odbior a 5 do Polski na 18 dni I am very happy

    Dietkowo cienko ale nie duzo tylko nie udaje mi sie byc na 1500 kcal. A cwiczeniowo - nie cwicze ale codziennie duuuzo spacerujemy. Od poniedzialku biore sie za siebie. Codziennie cwiczenia i dieta. W koncu za miesiac jade do POlski i mam cel. Musze wazyc 65 kg a nawet i mniej. Mam nadzieje

    Buziaki kochane i do juterk. Ide malemu dac jesc. Potem po kapieli i jak maly zasnie planuje tez isc spac bo jestem wykonczona

    Papa

  9. #2639
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    hej kochaniutkie:*

    Fajnie, że znowu jesteście babeczki ja jestem cały czas z wami rzecz jasna, tylko tak, w piatek nie ćwiczyłam bo wróciłam strasznie padnięta i usnęłam o 19 a wczoraj byłam w pracy (tak jak w piatek w sumie) i potem byłam na zakupkach bo są wyprzedaże no i też wróciłam power off, ale dwa dni przerwy to chyba nie koniec świata..zwłaszcza, że wczoraj sporo się z moimi zakupkami nałaziłam... no ale kupiłam fajne ciuszki (polecam golfiki w Zarze, mam już 4 różnych kolorach i absolutnie NIC się z nimi nie dzieje, sa świetnej jakości...)...ale co tam miałam mówić o diecie...i o was

    Tez mam wrażenie Gosiaczku, że jednak nie do końca wszystko poszło tak, jak się spodziewałaś..a może odnosimy mylne wrażenie....? napisz nam co i jak miedzy wami, bo wszystkie trzymałyśmy kciuki jak pojechaliście... mam nadzieję, że lepiej się czujesz kochana:*

    Martunia, czekamy na opowieści jak rodzinka przyjęła wieści i dziatuszku... na pewno jesteś baaardzo szczęsliwa kochana...jejku jejku.... sama się nie moge doczekać wszystkich dziatuszkowych opowieści...

    Modulku, no to teraz pozostaje życzyć Ci dużo wypoczynku w Polsce a co do tej Twojej kuzynku...hm...w sumie to zastanawiam się, jak to jest, że niektóre młode mamy są w tym świetne, a niektóre nie wiem..nie przykładają się i nie mają do opiekowania się dzieckiem tyle serca....dobrze, że Twój synek trafił na taka dobrą mamcię

    a ja w sumie całkiem nieźle dietkowałam poza tym, że zdarzało mi się jeśc póxnym popołudniem posiłki...;/ wczoraj zadłam zapiekankę na mieście..wiem wiem..ale musiałąm coś zjeść a nie było zbyt dużego wyboru...ale ja chyba spaliłam w czasie biegania po sklepach...
    a poza tym, jestem mega szczęśliwa, bo zakupiłam wczoraj bilet na koncert na mój ukochany od 12 roku życia zespół - czyli Metallicę grają w maju w Chorzowie i od wczoraj skaczę z radości

    idę jeśc jogurta i coś poczytać
    napisze wam jak pohipkam:*

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  10. #2640
    ButterflyEffect Guest

    Domyślnie

    Witajcie dziewczynki
    Anja - też byłam ostatnio na zakupach :P I byłam w Zarze, ale jakoś nic ciekawego nie widziałam, a golfy ze względu na mój spory biust jakoś nie są wskazane :P
    Ale kupiłam inne rzeczy, z których jestem bardzo zadowolona :P

    Modułku - zostaję, zostaję, już nigdzie nie uciekam, bo cel musi być osiągnięty!
    A ta Gabi.. kurcze, współczuję dziecku.. No ale są dobre mamy i te, które niekoniecznie się nadają się do macierzyństwa. Ale żal małej, bo nie ma żadnych rozrywek w życiu.
    18 dni w Polsce? Ajj to wypoczniesz!

    Marta - ja tam się na ciąży nie znam, ale z tymi nartami to bym jednak uważała, tak jak pisze Modułek - upadniesz, coś się stanie i do końca życia będziesz sobie wypominać, lepiej zapobiegać takim sytuacjom :]
    A w pracy powiedz, że.. np. źle się czujesz (co wtedy też będzie argumentem do nie picia wódeczki )
    A jak reakcja rodziny na dzieciaczka? :]

    Gocha - nigdzie już nie odfruwam, zostaje :] Muszę zgubić te zbędnę kiloggramy, a bez Waszej pomocy pewnie by się nie udało Ja też w opisie widzę jakoś tak.. hmmm.. mało entuzjazmu? Tak jak napisała Modułek, jakbyś oczekiwała troszkę czegoś innego :]
    Ale może to tylko zbiorowa halucynacja?

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •