Strona 327 z 368 PierwszyPierwszy ... 227 277 317 325 326 327 328 329 337 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,261 do 3,270 z 3676

Wątek: TERAZ JA:) TEŻ CHCĘ SCHUDNĄĆ!

  1. #3261
    Awatar MartaObdarta
    MartaObdarta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-08-2005
    Mieszka w
    Oświęcim
    Posty
    966

    Domyślnie

    Witajcie Dziewczynki

    Ja wpadam tylko na sekundke, bo z pracy

    Modulku jak się ciesze,że juz jesteś z nami Na reszcie jesteśmy w kaplecie Bo teraz kaplet to my cztery, bo Qurki juz dawno nie było,ale może kiedys wróci
    Piotrus jest cudny Jejku kiedy moja Weronka taka będzie : ) Włącza sie instynkt wicia gniazda,ale i strach dotyczący porodu.......ale to chyba normalne
    Dlatego chciałam ciebie zapytac jako doswiadczona mamę kiedys nam juz pisałaś jak to było,ale chciałam jeszcze raz zapytać.Bo chce rodzić siłami natury,ale myslałam o znieczuleniu.Ale mam wiele obaw, bo tyle się róznych rzeczy słyszy......a jednoczesnie boje się,że nie wytrzymam bólu.Ale czy takie myslenie to nie egoizm?????????Sama nie wiem.Teraz jeszcze myslę o angielskim ale jak to będzie z głowy to nie wiem,czy nie wpadne w panikę.......
    Co do jedzenia.....to jem w miare ok,ale własnie te słodycze mnie gubią......no ale nic na to nie poradzę.Mam taka chcęć,że nie umiem się jej oprzeć.A co do przytycia, to jak ostatnio byłam u lekarza w sumie przytyłam 7 kg.Ale to było 3 tygodnie temu.w domu sie nie ważę, bo każda waga pokazuje co innego za tydzien idę do lekarza to sie okaże ile jest na plusie
    Strasznie sie ciesze,że jestes z nami A ćwiczysz rewelacja a czasem jak cos wiecej zjesz to nic się nie dzieje Tymbardziej,że jak widzę na zdjeciach jak wygladasz to ślicznie wygladasz szczuplutko i szczęśliwie A to bardzo dobrze
    Trohe sie rozpisałam,ale juz zmykam do pracki

    A wczoraj mnie juz nie było, bo znowu dopadło mnie zmeczenie.to jest niesamowite,że człowieka ogarnia taka niemoc, brak sił i nie mogłam nic sie poczyć i nic zrobic.Zła jestem na to, bo ustny mam już w niedzielę,a w zasadzie nic jeszcze nie zrobiłam no,ale może jakos sobie poradzę.Jutro mam wolne, to będę miec czas
    A dziś mamy z pracy spotkanie- miał byc grill,ale nadal leje deszcz i jakas świnka ma byc pod zadaszeniem.Nie chce mi się za bardzo tam iść,ale biore auto,więc bedziemy niezalezni i wrócę do domu jak źle się poczuję.
    Więc może mnie nie byc wieczorem......

    No to zmykam
    !!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
    Było: 79,90 kg
    Dziś: 77,4 kg

    Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ

  2. #3262
    mgocha Guest

    Domyślnie

    Fajnie Gosiu, ze jestes Potrzebuję mobilizacji A Twoja obecność mam nadzieję dobrze na mnie wpłynie Wczoraj widze, ze niezłe szaleństwo mialas na wieczór, no ja wlasnei też i w tym szkopół . Już trzy dni z rzedu mam niebardzo jedzeniowo ale przynejmniej przedwczoraj i w niedziele nie jadłam tak późno,a wczoraj to zaszalałam z muffinkami (które upiekłam) i az strach sie bać ile to kcalori było (jakas taka na nic byłam i sie poprztykalismy z K. przez GG i tak w napieciu sie przejadłam ). Nawrzucałam tego w siebie duzo za duzo i pewnie ze 3000 wyszły, nawet nie wiem bo nie podliczam Dziś chce to odpokutowac i spalic. Tak wiec dzis koniecznie:
    limicik 1200kcal i basta
    i cwiczenia, ćwiczenia
    Wpadne niedługo, po ćwiczonkach, bo zaraz chce sie zabrac za jakieś - koniecznie musze choc popedałować, a najlepiej mi sie cwiczy przed tv jak ogladam cos, co mnie choc troszke wciaga. Niedługo cos sie nada w TV i wpadne po hipkaniu .

  3. #3263
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Hejo Slonka

    U mnie dzien na razie udany

    W sensie jedzenia (ale to dopiero 10:17 )

    Gosiu przedwczoraj mialam ten atak a wczoraj bylo ladnie tak max 1300 kcal ale nie cwiczylam. Dzis za to pelna mobilizacja Niedlugo lece na spacerek z maluchem to rusze w koncu tylek z domu Na razie sniadanko 350 kcal i teraz miseczka winogron mysle ze max 200 kcal i szklanka RedBulla light. Wiec na razie max 600 kcal na koncie. Pozniej zupka pomidorowa w planach, baton musli i jakos owoce i wsio

    Troche mam dola ze ta waga tak wolno mi spada. No prawie 2 miesiace i tylko 4.5 kg. Normalnie prze to trace zapal....wrrrr.. Mimo diety, cwiczen. Co sie dzieje do kurczaka pieczonego??? Smaruje sie Vichy, pije ten syf i nic nic nic.

    No ale coz...dzis nocka nie przespana bo maly sie o 1 obudzil i do 3 nie spal. Stekal, poplakiwal, jeczal. Co chwile wstawalam. A o 5:45 moj mezulek zadzwonil do mnie zebym smieci wystawila bo dzis zbieraja bo on zapomnial. Maly sie obudzil i po spaniu. Ja ledwie zywa. Piotrus teraz drzemie a mi szkoda czasu na spanie Dlatego ratuje sie kawa i Red Bullem Moze spacer mnie pozniej ozywi. Oby Wczoraj zasnelam dopiero o polnocy bosmy jeszcze urzedowali z mezulkiem

    Martus - moja kochana. Nie stresuj sie porodem. Jeszcze troche. Wiele kobiet to przeszlo to Ty tez dasz rade. To cudowne, mistyczne przezycie Powiem Ci tylko szczerze ze ja sobie nie wyobrazam rodzenia bez wspomagaczy. Mialam zzo i bez tego nie dalabym rady. Przy nastepnym porodzie tez bedzie zzo. Poglaskaj Weroniczke do ciotki Gosi i Piotrusia Juz za kilka tygodni. A i przytylas tak jak trzeba, w normie. Ja juz w 6-7 miesiacu to milama chyba 15 kg na plusie. A jak widac tak ladnie jedzac utyjesz jeszcze max 6-7 kg, wiec szybciorem zgubisz. Podobno najwiecej sie tyje w II trymestrze okolo 6kg. A w trzecim tylko okolo 4 a nawet mozna zgubic 2 kg przed samym porodem. Wiec juz chyba na dniach zaczniesz III trymestr ciazy.

    Oki kochane. Musze konczyc. Mam troche sprzatania, czas sie ubrac i doprowadzic dostanu uzywalnosci Odezwe sie pozniej.

    A gdzie Anja?

  4. #3264
    Awatar magrol
    magrol jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-03-2008
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    2,247

    Domyślnie

    Ech Gosiu... Jak ja ci zazdroszczę tego świadomego "mama"... Karol na razie tylko powtarza bardziej mymymymy
    Za tydzień skończy 7 miesięcy
    Buziolki :*
    Co nas nie zabije...
    Tak było:

    A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
    13tc - 64,6kg

  5. #3265
    mgocha Guest

    Domyślnie

    Jestem, po ćwiczonkach i obiadku Jeszcze jakas lekka kolacyjka, jabłuszko i bedzie ok
    Wiecie dziewczynki, chyba moge byc z siebie dumna. Dziś spojzałam w kalendarz i uzmysłowiłam sobie, ze w ubiegłym tygodniu tylko jeden raz nie jeździłam na orbitreku, a w tym tygodniu, od poniedzałku, tez codziennie pedałuję A teraz uwaga - dzis pojedziłam
    50minut Mysle, ze to bardzo dobry wynik. Od razu lepiej sie czuje po tym wczorajszym niekontrolowanym obżarstwie. Dzis wyglada na to, ze juz bedzie bez glupich wybryków jedzeniowych Ale trzymajcie kciuki, chce przerwac ten ciag, zeby nie wpaść w kłopociki wagowe. Widzisz Gosiu - ja sie jednak przejmuje, ze to jedzonko mi tak nie wychodzilo, bo nie chce przytyć. Mam teraz ten czas kiedy MUSZĘ uwazac a chciałabym, zeby waga ustabilizowała mi sie na max 53kg. Potem, w jakiejść dalszej przyszlości jeszcze z 1kg chciałabym spalic, ale narazie nie mysle i nie planuje tego konkretnie. Narazie waga mi dziwnie skacze, raz jest kilka deko wiecej, raz mnie - mysle ze to jest ten moment kiedy waga sie stabilizuje, organizm sie przyzwyczaja i duzo zalezy ode mnie. Jak raz na jakiś czas zdarzy sie bardziej zarłoczny dzien to ok, wtedy nie robie z tego tragedi tym bardziej, ze zaczełam cwiczyć . Mysle, ze ćwiczeniami mozna naprawić szkody dzien po nich , ale jak sie wpadnie w niedobry ciag jedzeniowy (tak na prawde sie przesazda a wczoraj tak właśnie zrobiłam) to ćwiczyc mozna a waga i tak moze rosnąć, a ja teraz po tym szpitalu przeciez jestem podatna na jo-jo. Swoja droga zastanawia mnie to, ze waga od czasu wyjścia ze szpitala troche wzrosła a wymiary własciwie bez zmian. To akurat fajnie ale ciekawe dlaczego tak jest... Moze ukląd pokarmowy jest wypełniony a w szpitalu praktycznie bywał pusty, no nie wiem

    Gosia - Piotrus jest po prostu przepiekny Super sa te zdjecia przy pralce - takie zabawne, a na tych na dworku widac, ze dobrze wam tam, gdzie teraz mieszkacie. To super,ze mozesz tak na powietrzu z nim siedziec a własciwie jestes w domu caly czas A Ty na zdjęciu tez wyglądasz slicznie No laseczka, pewnie sie cieszysz, bo chciałas sie 'wylaszczyc' jeszcze bardziej przed wyjazdem do Polski No i oczywiscie zdjęcie ze spagetti rules
    Ja bym sie pisała na oczyszczanie, ale w sobote mam ślub znajomych Kuby, potem takie małe przyjecie jest a potem śpie u Kuby wiec rano na pewno zjem u niego śniadanie... Kurcze, szkoda bo chętnie z dzień bym się pooczyszczała. A jakiś inny termin Ci pasuje?? A moze jutro?? Podaj jakie dni Tobie pasują, na pewno jakos się zgramy bo ja bardzo chetna na oszczyszanie jestem


    Anja - gdzie jesteś?? Bardzo mnie motywujesz ostatnio do cwiczeń wiec nie znikaj na zbyt dlugo

    Marta - Jak wrócisz z imprezki po pracy napisz co u Ciebie
    Wydaje mi sie, ze przytyłas niemal książkowo - wcale nie za duzo, co ułatwi Ci potem gubietnei kilosków. Zreszta Gosia Ci już to napisała a ona lepiej wie .

    Ciesze sie,ze jestesmy już w komplecie Fajnie ze was mam

  6. #3266
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    Jestem jestem kochane moje

    Przepraszam was, że wczoraj nie pisałam (aaa...i miło mi: ja waszą motywacją? świat się kończy ;P), ale to absolutnie nie z mojej winy nie miałam neta, coś się z nim stało ...chociaż i tak nie miałąm się za bardzo czym chwalić, bo chciałam pohipkać, ale jakaś taka byłam raz, że obolała (po 8mce na tyłek z poprzedniego dnia, czułam pupcię dośc mocno..:P), a dwa, że jak zaczęłam skakać na skakance to mi się tak jakoś gorąco zrobiło..i stwierdzilam, że pohipkam sobie jutro (bo dzisiaj jestem w pracy do 20 i o 21.30 You Can Dance, więc nie zdążę..poza tym, jakbym dzisiaj pohipkała, to musiałam włosy umyć, a jutro rano do pracy..a wiem że strasznie kombinuję, no ale hm...).

    Pohipkam w czwartek po powrocie z pracy, bo potem ide z ekipą wieczorem na premiere Indany Jonesa Oni są fanami, a ja też go strasznie lubię..poza tym, uwielbiam chodzić z nimi do kina...ja wbrew pozorom (? ...nie widac tego na forum może) bywam straasznie rozkapryszona i mam czasem dziwne humory...a oni to znoszą i kiedy trzeba powiedzą mi, co jest nie tak....i za to ich cenię no i zawsze z nimi jest świetna zabawa w kinie Wcaaaale pół kina nas nie chce zabić no..wracając do meritum...
    ....mam plan, że pohipkam - w czwartek przed kinem, w piatek bo mam wolny i w niedzielę na pewno. W sobote jeszcze zobaczę, bo jade do rodzinki... (bo chcę 5x w tygodniu ćwiczyć..no...)no a piszę wam dzisiaj tyle bo siedzę w pracy, mamy remont i mam potrzebę PISANIA

    Modulku kochany, zacznę od tego, że STRASZNIE STRASZNIE się cieszę, że jesteś z nami znowu na stałe i 'lachona' się nie czepiaj bo śliczna z Ciebie babeczka i na fotce wyszłaś prześlicznie Twoja dziecinka przekochana...najbardziej mi się podobają fotki przy pralce i te śpioszki zawsze mnie najbardziej rozbrajały u dzieciaczków... poza tym, pytałas o moje jedzenie etc; cóż, wiecie wszystkie, że jeszcze 3 tygodnie temu i przez ostatnie miesiące szło mi źle i jadłam baardzo niefajnie, mało ćwiczyłam i ogólnie ZŁO. Ale jak już zaczełam, to - nie zapeszając - motywuje się codziennie i myślę o poprzednim dniu, w którym hipkałam i jadłam ładnie..i jakoś idzie. Poza tym, biorę to CLA i w sumie nie wiem czy to ono tak działa, ale nie mam jakichą napadów głodu między posiłkami no i jak coś jem to zazwyczaj wtedy kiedy czuję lekki głod i bardziej dlatego jem - bo wiem, że coby zdrowo chudnąć, nie można chodzić głodnym. ha. ale elaborat czasem dla motywacji ogladam sobie swoje stare fotki, na których ważyłam 53-4 kilo i..działa. Kurde...jak pomyslę, że na tamtej osobie ze zdjęć wisi jeszcze 8-9 kilogramów, to nie moge się nadziwić GDZIE one się mieszczą..:/

    Gosiaczku kochany, też lubię hipkać oglądając cosik, chociaż ja zazwyczaj ogladam filmiki na komputerze, bo ćwiczę wieczorami, a rodzice są przy telewizorze ale jak film wciągnie to zapominasz całkiem, że hipkasz...a kalorie się spalają fajnie, że Cie motywuję w sumie zauważyłyście, że u nas to jest takie falowe - raz jedna motywuje, raz druga... najwazniejsze jest to, że czuję się coraj lepiej; psychicznie też. Nie schudłam jakos mega dużo, ale mimo to - wiem, że robię to zroqo, że wracam do mojego stałego - zdrowego trybu zycia i ostatni, białkowy posiłek jem o 19 najpóźniej (bo łażę spac koło 24 i tak). A wiem kochana jak nikt, ż emimo że ćwiczenia są KLUCZOWE to bez diety daleko się nie zajedzie...pamietacie, jak kiedys tak naprawde mocno hipkałam? z 8mkami i wogóle..i nic nie spadała waga...(chociaż Gosiak, myslę, że waga to nic istotnego - najwazniejsze są WYMIARY, wiec skoro są u Ciebie bez zmian to nic tylko się cieszyć).

    Martuś, no ja tam się nie znam, ale moim zdaniem 7kg to naprawde fajny wynik...teraz powinnas myslec przede wszysttkim o dzieciaczku, bo on (ona ;P)jest najwazniejszy. A jeśli porównuje się smaki kobiety w ciaży do smaków jakie się ma po mocno zakrapianej imprezie...to doskonale Cię rozumiem

    z weselem to bardzi mi pomogłyście, bo ja w ogóle nie miałam pomysłu....i chyba tak zrobię. A wręcz na pewno strasznie wam dziękuję dziewyszki
    Tez się cieszę, że was mam
    aaa..no i wczoraj przekroczyłam magiczną granicę 40 stron pracy mgr
    całuuję:*

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  7. #3267
    mgocha Guest

    Domyślnie

    Składam wieczorny meldunek : Kalorie dobrze, jestem zadowolona, mimo ze przekroczyłam 1200kcal. Zjałam ok 1300kcal ale zdrowiutko i lekko. Poćwiczylam przed południem na orbitreku 50minut. Chciałabym jeszcze dzis zrobic zestw podstawowy, ale nie wiem czy sie uda - jutro wam napiszę. Nie wiem czy sie uda bo zaraz zabieram sie do kuchni robic placek na jutro a potem jest "You can dance" - no nie wiem czy sie wyrobie. Tak czy inaczej juz jestem zadowolona z dnia dzisiejszego Zła passa przerwana Oby jutro było grzecznie, w sobote jest ten ślub no wiec wiadomo , ale postaram się zeby bylo w granicach zdrowego rozsądku , niedziela - być moze poprawiny, jeszcze nie wiem... A od poniedzialku znow bedzie grzecznie i właśnie przydałoby sie oczyszczanko

    Gosia - nie wiem co mi strzeliło do Głowy z tym oczyszczaniem jutro Przeceiz jutro Boże Cialo. I Kuba do mnie przyjeżdża a przy nim to nie ma mowy o piciu soczków aby

    Anja - gratuluje 40 strony pracki, idzie Ci pieknie Mi szlo zdecydowanie oporniej :lo:
    Pocwicz przed kinem a w kinie baw sie dobrze ze swoją agraja. Dobrze,ze masz takich ludzi koło siebie


    Martus - mam nadzieje,ze imprezka udana mimo ze nie mialas checi iść Napisz.

    Buziaki, zmykam robic placka dla K. - strasznie mu smakował jak byl u nas ostatnio. Tylko, ze wtedy mama robila, ja jeszcze go nigdy nie robilam wiec to dibiut, trzymajcie kciuki

  8. #3268
    mgocha Guest

    Domyślnie

    Czesc dziewczynki
    Widze ze sie nie pojawiacie...
    Ja mam jeszcze do was pytanko.
    Jak myslicie ile świadek powinien przeznaczyć albi dac w kasiorce na prezent na ślubie?? Jak wam sie wydaje?? Moze wiecie od znajomych ile dawali itp.

    Teraz to ja juz zmykam spać, costam liznełam masy podczas robienia ale ogólnie git Teraz placek stoi w lodówce - to taki którego sie nie poecze ale i tak mam stresa ze moze nie wyjdzie skoro nigdy wczesniej nie miałąm z takim doswiadczenia Ale mam nadzieje ze bedzie pyszniutki bo robilam go zmysla o Kubie Ja go oczywiscie nie tkne bo jak dlas mnie za słodki i przede wszsytkim za kaloryczny - choc nie przeliczałam, ale te masy i mleko skondensowane, mysle, ze ma sporo. Jutro rano chce ejszcze upiec porcje muffinek z czekolada(robienie razem z pieczeniem w sumie pół godzinki ) - na jedną moze sie skusze - 150kcal to nie tragedia i mysle, ze moge
    Dobranoc :*

  9. #3269
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Gosiu placek na pewno wyjdzie pyszniasty. Wyslij kawalek Zrob fote i wrzuc na forum Mniam mniam. Co do kasy to wsrod znajomych bylo tak ze zalezalo od zasobnosci portfela - od 300-500 zl. A czasem nic, tylko zrzuta ze znajomymi na wiekszy prezent (wspolna kasa) Nie znam sie za bardzo
    Slicznie pocwiczylas kochana i kalorie super. Jutro Boze cialo wiec oczyszczanie odpada. Ja bede sie oczyszczac w poniedzialek z moja wspollokatorka. Jak chcecie to zapraszam

    Anju - slicznie kochana.Super ze czujesz sie lepiej. A te 8-9 kg spadnie powoli, bez paniki. Ladnie jesz i pieknie cwiczysz wiec nie moze byc inaczej

    Martus jak tam?

    A ja pocwiczylam ladnie godzinke. 32 minuty na orbitreku i cwiczenia z ciezarkami, 8 abs, bumsy i 8 buns i cwiczenia na uda i rozciaganie. Bylam tez dzis na spacerku. A kalorie mysle ze max 1500 Wiec dzis ogolnie nie jest zle

    Poklocilam sie z mezuchem i wyniosl sie na dzisiejsza nocke do pokoju goscinnego. No coz...przynajmniej sie wyspi w koncu.

    A ja ide juz lulac bo padnieta jestem po tej nocce a i dzis zapowiada sie powtorka bo maly czesto sie budzi.

    Dobranoc :*

  10. #3270
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Acha - Gosiu na jakich obciazeniach cwiczysz na orbitreku? (Cwiczylas wczesniej?) Ja mam 16 poziomow. Teraz lece najpierw 2 minut na 5 na rozgrzewke, pozniej 4 na 7, 3 na 8, 3 na 9 i 10 minut na 10, potem 3 na 13, i 2 na 10, i po minucie na 9,8,7 i na koniec 2 minuty na 5. Zawsze sie niezle upoce i leje sie ze mnie strumieniami. Ty jestes znawczynia orbitreka, to napisz mi prosze czy to dobry trening czy mzoe cos zmienic zeby byl jeszcze lepszy a tluszcz sie szybciej spalal

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •