-
Witajcie Dziewczynki :)
Wczoraj mnie już nie było na forum, bo miałam strasznie słaby dzień :(
Czułam się tak jakbym miała zejść z tego świata :( Nie wiem,czy to pogoda,czy zmęczenie.....
Gdy wróciłam z angielskiego położyłam sie na chwilkę,ale zaraz jechaliśmy do mojej mamy na jej święto.....a nie chciałam żeby myślała,że zapomniałam czy coś.Byliśmy tam krótko,ale było miło :) Mierzyłam u niej ciśnienie i było ok.ale za to tętno wysokie.I tu pytanie do Modulka....czy w ciąży tętno się powiększa??????? jutro idę do lekarza to sie go dopytam :)
A dziś muszę sobie.....uwaga nogi ogolić.....a przy moim brzuszku to nie lada wyczyn....aż się boję.....a jak to będzie, gdy brzuszek jeszcze sie powiększy????????
Modulku masz jakiś pomysł???????? :) :D 8)
No,a dziś na szczęście lepiej się czuje i pocieszam się że jeszcze tylko 3 tygodnie i wakacje :)
Wprawdzie tylko tydzień,ale strasznie się cieszę :) :) :)
No,a potem jeszcze chwilkę pochodzę do pracy i idę na L4 i odpoczywam do porodu :) :) :) bo po będzie dopiero szkoła życia :)
Modulku :) a Ty jesteś moja mamą wzorem :) no i tak pięknie ćwiczysz i wyglądasz :) mam nadzieję,że ja tez tak dam radę :)
Anja :) tez super ci idzie :) I wiem,że chodziło ci o zewnętrzną stronę ud.....ale ta wewnętrzna też warto wyćwiczyć :)
Mgosia :) co u ciebie???????????
-
A byłam na spacerze dotlenić Weronkę :)
Ale u nas duszno, nawet w lesie nie ma wiatru......a moja kondycja coraz gorsza :( no i do porodu jeszcze tylko 100 dni :) Jak t leci :)
-
hej kochane:)
ja dzisiaj na momencik tylko bo cały dzień biegałam i wróciłam tak padnięta, że nie miałam siły hipkać..:/
dzisiaj tylko:
:arrow: 300 skaknek
:arrow: 10 min na stepperku
po prostu padam..najpierw praca, potem czekałam na seminarium i byłam na zakupach po jakies serki i tak to nosiłam ze sobą i wróciłam przed 19...blll....
a Modulku.. ;) suwaczek ma mnie motywować i ten słonik tak mi się spodobał...:D
Martuś, no uda generalnie to ja musze ćwiczyć zawnętrzne, wewnętrzne i wszystkie naraz :D a w sumie ponoć ta machina ćwiczy i wewnętrzną i zewnątrzną stronę...;)
Dzisiaj padam trochę, więc mam nadzieję, że minimum z minimum ćwiczeń mnie rozgrzeszycie....ale za to pobiegałam po mieście jak głupia... :)
Jutro koncert...aaa...jak se zrobię fotkę to wam wrzucę :D
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
:D:D:D:D
ściskam kochane:*
-
Martusiu to studniowka :D Pijemy!!!! ;) Nog nie golilam bo mam malo wlosow i nie widoczne. Gole je raz na 3 miesiace. Powaznie :D Za to maz mi psioszke wygolil na kilka dni przed terminem porodu bo sama bym nie dala raczej rady ;) I wiazal mi buty bo z tym tez nie bylo latwo :P Co do tetna to nie znam sie. Wiem, ze cisnienie moze byc podwyzszone ja mialam 140/90 tak srednio ale to jeszcze jest ok. Super, ze sie dotlenilyscie kochane :*
Anja - rob foty jutro i koniecznie zaraz wklejaj!!!!!
Gosiaku gdzie jestes???!!!!
A ja kalorie: 1300 plus lampka winka wiec 1400 :D
Godzinka cwiczen
:arrow: Heat
:arrow: Pump it up
:arrow: 8 buns
:arrow: 8 legs ( sa fajne ale trzeba miec obciazniki na nogach bo tak to sa cienkie)
:arrow: kilka cwiczen na bryczesy
:arrow: 8 stretch
Mam dola bo se porobilam pare fotek w samych gaciochach i zalamka jest :( Co z tego ze w dzinsach i bluzce wygladam niezle jak w bieliznie koszmar. O cyckach nawet nie bede wspominac bo tragedia, ale dupsko sflaczale mimo cwiczen i wcierania balsamow wyszczuplajacych, ujedrniajacyh, antycelulitowcy. Ale to jeszcze nic. Uda to koszmar. Wielkie. Mimo lekko widocznego zarysu miesni sa obtluszczone i te bryczesy. Psuja caly efekt w stroju kapielowym :( Dolki w posladkach. Normalnie dol na maksa. Mnie to juz chyba tylko operacja pomoze :(
-
ja tylko na sekundkę bo sobie włoski umyłam i się pomierzyłam i kóóóórwa :/ w zasadzie nic sie nie zmieniło z wymiarami...tylko trochę w talii....jak to mozliwe? przez ostatnie dni, dużo ćwiczyłam, jadłam łałdnie, starałam się i co... :/ żadnych wpadek ani nic...i kupa. Ja nie wiem co jest nie tak i szczerze mówiąc chce mi sie płakać...waga też taka sama...ja nie wiem co robię nie tak...nie wiem czy jeszcze więcej można ćwiczyć w ogóle....juz nie wiem co robić... :cry: :cry: :evil:
ide się ubierać...koncert dzisiaj....co nie zmienia faktu że jestem strasznie strasznie zła i rozczarowana....:/
-
witajcie Dziewczynki :) :) :)
Ja na momencik z pracy :)
Po pracy jedziemy do lekarza zobaczyć, czy z Weroniczką wszystko w porządku :) Mam nadzieję,że tak, choc ostatnio mnie mało kopie.Może przez pogode.ale czasm kopnie,wiec myslę,że jest ok.Zapytam lekarza :)
Anja :) Tylko się nie załamuj :) wiesz,że czasem trwa nim waga ruszy w dół :) Musisz byc cierpliwa :) A jak nie to może spróbuj zastosować np.diete nie łaczenia.Ja myslałam o niej po porodzie i karmieniu, jak juz zaczne dochodzic do siebie :) Jest dość ciekawa, a je sie około 1000 kalorii i 5 posiłków,wiec ok,tylko nie łączych węglowodanów z białkami. :) Wyglada na fajna bardzo.Poczytaj na necie, może to zmieni Twój metabolizm :)
A i udanego koncertu zycze :)
Pewnie będzie szalenie :)
Modulku :) no mój mężus tez mi wiąże butki, jak gdzies razem jedziemy :) bo rano jak ide do pracy, to jeszcze sobie radze całkiem nieźle :) No i wczoraj tez sobie poradziłam.....z nóżkami i nie tylko :) lustereczka użyłam :) :) :) :) troche to zabawne.A potem pewnie tez Łukaszka zatrudnie :) A cisnienie mam ok. koło 115 na 60 :) czasem 70 :) ale to tetno podwyższone,ale w końcu dwa obiegi musi uciagnąć :)
A Ty Łobuzie nie mów,że xle wygladasz :) ja juz nie moge się doczekać kiedy tak będę wygladać jak ty :) Jestes sliczna i masz w to wierzyć :) I duzo osiagnełaś :) także głowa do góry :)
A ja dzis zrobiłam sobie lato :) Znaczy ubrałam sandałki do pracy, a tu na polu zimno :( ale zaczęło słoneczko wychodzić :) może zrobi sie ciepełko :) :) :)
No to zmykam :)
-
hej dziewczęta, już do was wracam.
W poniedziałek byłam strasznie zakręcona, dużo domowych obowiązkow, wszystko na mnie spada jak rodzice jeżdżą na działkę :|
A wczoraj był Kuba i tez cały dzien minąl jak z bicza strzelił :) W poniedziałek jedzonko było niebardzo i nie ćwiczylam, ale wczoraj było 1500kcal i 45minut Orbitreka wiec całkiem przyzwoicie.
Widze, ze tu jakies małe załamanie na forum...Anja i Gosia...
Anja - bądź cierpliwa, nie od razu Rzym zbydowano. Chociaz z drugiej strony Cie rozumiem i przytulam mocno. Nie poddawaj :!: Wytrzymaj jeszcze troche i sie wszystko ruszy i bedzie tez mobilizacja dodatkowa a nie frustracja.
Ja po tym weselu też zdolowana centymetrami w obwodach jestem, jednak tydzien jedzenia takiego sobie przed weselem i dwa dni weselnego dały o sobie znac, ale myśle ze teraz kilka dni (tak planuje do konca miesiąca) bez kolacji i moze spadnie ciutkę..., mam nadzioeję ze to nie poszlo jeszcze w tłuszczyk, tylko siedzi jeszcze troche w jelitkach, bo od tego wesela to jakos kiepsko z wyprónzianiem :shock:
Zwaze sie ostatniego dnia maja lub pierwszego czerwca. Marze o tym, zeby było 53 z kreskami...ale troche sie obawiam... Zaraz pedze na rowerek. Trzeba spalać, spalać :)
Gosia - Widze, ze Ty też podłamana... Mysle jednak, ze operacja to przesada :) Moze po prostu mialas gorszy dzień, przeceiz my kobitki tak mamy. Jednego dnia patrzymy w lustro i jestesmy zadowolone a nastepnego dnia to WSZYSTKO jest źle, mimo, ze przeciez w jedną noc nie mogło sie tam cos zmienić :)
Moze to marna pociecha ale mnie tez denerują sflaczałe czesci ciała....ale wierze,ze jak bede regularnei i stale cwiczyć(ze bedzie to mój styl zycia) to bedzie sie poprawiac. I jestem swiadoma tego,ze to moze byc na prawde długi proces, w koncu skoro tyle siedzial tam ten tluszcz to też troche zejdzie zanim to sie uformuje i ujedrni. Poza tym, nie powinnysmy wymagac od siebie zbyt wiele, przecież nikt nie wyglada tak,ze jeste gładki wszedzie, to tylko takie triki, które widzimy w TV czy gazetach. Jestem w stanie uwierzyc ze absolutnie gładki tyłek moze miec tylko jakas spotrtsmenka czy instruktorka fitness.
Jestem pewna, ze nie jest tak źle jak opisujesz. Jak coś - dawaj te zdjecia w gaciach to zobaczymy :lol:
Marta - u nas wczoraj też tak parno był, potem popadało i takie fajne powietrze było. Pod blokiem skoszono trawe i w calym domu było czuc ten jej zapach - to akurat strasznie lubie :D
JA marze o jakiś nowych sandałakach albo klapuniach. Podobno jest nowy sklep u nas, taki z koncówkami kolekcji butów i ze ceny sa przystepne, spróbuje tam trafic, bo w zasadzie tylko mniej wiecejwiem gdzie to jest :lol:
Daj znac po wizycie u lekarza :*
Ja zmykam, musze sie wziasc za cwiczonka, pojsc na zakupy - K. ma imieninu nieldugo(co kupić :?: :!: ) , posprztac klatkę, nastawic pranie póki ładnie na dworze i poukłądac w swoich szafkach-ostatnio mam tam bajzel :oops:
Miłego dnia :!:
-
Witam ;)
Dziewczyny dzieki za pocieszke ale nadal jestem zla :( Nie bede sie chwalis moim sflaczalym tylkiem.
Ania - lacze sie z Toba w bolu :( Mi tez waga nie spadla. Tylko 1 cm w talii, 1 cm w biodrach i 1 cm w brzuchu. Uda ani drgna mimo cwiczen, diety :( Tylko wyc. Jeszcze pal licho ta moja figure. Zaakceptowalabym siebie i byla zadowolona gdyby cialo bylo bardziej zbite a nie taka galareta zamiast tylka i troche na udach w gornej czesci. Nie mam dzis dobrego nastroju.
Pomalowalam sobie szponki u nozek i raczek i smarnelam sie samoopalaczem. Moze chociaz wizualny efekt bedzie ciut lepszy.
Martus - wolalabym byc grubsza wierz mi ale miec jedrne cialo i miesnie a nie tluszcz i flaki :(
Anja - udanego koncertowania
Gosiu - dobrze ze wczoraj ladna dietka i cwiczonka. Nie wiem co kupic Kubie na imieniny. Sama mam zawsze problemz prezentami :roll:
Jutro juz o tej porze bedziemy na lotnisku ;)
Mam troche stresa :D
Uciekam, moze mi sie humor pozniej poprawi. Pogoda tez nie jest dobra na poprawe humoru - leje, zimno, ciemno. Podobno w PL slonko :)
-
Witka wieczorna :)
U mnie bylo ok ale sie skonczylo :( Najpierw 1620 kcal i ambitny plan by pocwiczyc. Skonczylo sie na totalnym zaatakowaniu lodowki (pierwszy raz mi sie to zdarzylo :shock: ) Najpierw wsunelam dwa kotlety mielone i krome pelnoziarnistego chleba (pewnie z 700 kcal) zaraz po tym wykonczylam bita smietane (z 500 kcal), wyjadlam do konca mleczko z tubki (250) i zjadlam jogurt czekoladowy (100) i zapilam winem (100). 1650 kcal i to zaledwie w 5 minut!! MASAKRA!!!!!!!Ale co tam. I tak jestem sflaczala i nic mi juz nie pomoze. Wiec dzis ladnie ponad 3000 kcal i pewnie sie odlozy ten 1000 w dupce ;)
Nie wiem co mi bylo, stres przed wyjazdem?? I nie pocwicze bo sie objadlam strasznie :(
Ide juz spbie. Jutro napisze przed wyjazdema potem to nie wiem kiedy. Ale sie odezwe na pewno ;)
-
Ojej Gosia - nie lam sie, prosze, przeciez Ty jestes największą zwycieżczynią kilogramow z nas wszystkich. Co do ataku na lodówke myslę, ze to bardzo wielce prawdopodobne,ze to właśnie ten stres przed podróżą. Ja dzis robiłąm pozadek w szafie, przegladałam i przymeirzałam niektóre rzeczy i odkladałam do wrzucenia na pawlacz te za luźne lub, które w ogóle sa już do niczegio i ez sie naogladłama w lustrze - brzuszek mi rosnie, wisi mi taki wałek nad babskim interesem :oops: :evil: i mam galaretus pospolitus na udach i posladkach :evil: Jak tak stałam przed tym lustrem i patrzyłam na trzesace sie czesci ciała az mi sie przypomniało jak narzekałaś i tak pomyslałm,ze rozumiem wszytsko :)
Eh sama nie wiem czy to fatalne oswietlenie w przedpokoju, czy pocztaek PMSu czy na serio jest tak niefajnie. Mam wrazenie, ze tyje w oczach :( Przez tow szystko zjałam 2 czekoladki merci i ppsułam sobie limit, który byłby całkiem ok, gdyby nie ta czekolada :| Wyszło ciutke ponad 1600kcal. A na rowerku pojeździłam tylko 22minuty, strasznie ciezko mi to szło, cos sie chrzani z obciazeniem, miałam nastawione na najmniejsze a opór na prawde był duzy. Cos tam przed chwila pokreciłam i chyba na jutro bedzie lepiej ale boje sie o przyszłośc mojego orbitreka :? :(
Teraz juz zmykam, wpadne rano.
Gosieńko - mam nadzije, ze jutro zajrzysz do nas z lepszym nastwieniem ( i ja to mówie z podobnym nastwieniem - ironia losu ) . Tego Ci z całego serca zycze i udanej podrózy :)