Strona 77 z 368 PierwszyPierwszy ... 27 67 75 76 77 78 79 87 127 177 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 761 do 770 z 3676

Wątek: TERAZ JA:) TEŻ CHCĘ SCHUDNĄĆ!

  1. #761
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    hej leseczki kochane

    łojejuuu...no teraz to 20 minut czytałam wasze pościki

    margodefat - wiem, że jestem unieruchomiona - ale dużym sukcesem moim zdaniem jest to, że opierasz się jedzonku - mimo nózki. Ja jak jestem chora...to wtedy mi jakoś spada odpornośc na bad-food...

    Marta - noooono...ej..niedługo mnie prześcigniesz.. hhihi....no i dobrze:0 Gratuluję tyylu dni bez słodkości...ja też aję radę ale w sumie to przyznasz, że najgorsze sa pierwsze dni - potemjuz jakoś leci poćwiczyłas ostro - brawo

    Qrka - gratuluje serniczka no i ćwiczonka też super a wagfa..no wiesz, ja teraz bardziej racjonalnie podchodze teraz do tego - wazne, żeby czuć się dobrze, żeby nie mieć zawrotów głowy z głodu (kurde głodna jestem..nie czytałam Twojego opisu dziennego jedzonka, bo mi w brzuszku burczy... )

    no i moje dwie, stare towarzyszki dietkowania...
    Modulku kochany, powtórzę za Gosią - głowa do góry kochana - czymże są 3 kiloski? To niemalże kosmetyka...po tych kilkunastu to pikuś...wiem z doświadczenia, że najtrudniej wrócić do diety, kiedy już się zakosztowało dobrego jedzonka... ale masz taką silną wolę, że jestem absoliutnie spokojna o Ciebie A przeciez wiemy jak jest z ćwiczonkami - jak sie już zacznie ćwiczyc, to potem jak domino - nie można przestać Ciagle jestes moim prywatnym bogiem ćwiczeniowym, więc niech Cie to motywuje

    No i Gosiątko - nie wiem słońce jak Ty to robisz, ale każdy Twój pościk przynosi tyle pozytywnej energii, że hej zdradź mi swój sekrecik Baardzo ładniutko dietkujesz - brawo a za panią Berry to normalnie spadłam ze stołka... no brak mi słów..po prostu jesteś tytanem ćwiczeń..ja bym chyba wymiękła, a w sumie chyba nie mam najgorszej kondycji, skoro faceta w gatkach wytrzymuję...ale jak pomyślę o CAŁE Berry...to mi się robi średnio dosyć

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  2. #762
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    Tym razem dwa posty napisałam, bo jak ja już napiszę, to kurde zajmuje pół ekranu;P

    Ania dzisiaj raczej dobrze. Oczywiście bez słodyczy (*^-^*). Jedzonko ładnie, nie patrze na kalorie..ale nie jem rzeczy kalorycznych: jajeczniczke mi tata na snadanko, troszkę kisielu, potem na zajęciach kanapkę z ciemnych chlebkiem i jabłuszko, w domku trochę barszczyku z jajkiem i kilka chrupkich pieczywek. jakieś 2 malutkie mandarynki no i grejpfrucik..a miałam nie pisać o jedzeniu, bom głodna... poza tym trzy herbatki zielone i ponad litr wody.

    Jakoś zdołałam poćwiczyć mimo, że wylazłam z domu koło 10 i wróciłam po angielskim po 21 tak o tych godzinach pisze, bo mieszkam w bloku i musze o cisze nocną dbać...po 22 staram się nie jeździć na rowrku ani nie skakać...dlatego dzisiaj mogło być wiecej (ale bardzo się ciesze, że utrzymałam przynajmniej codzienny tryb ćwiczonek):
    30 min rowerkowania
    8 min tyłeczek
    8 min abs
    500 skakanek (bo już po 22 było...)

    ale jestem zadowolona
    Ubrałam sobie dzisiaj, tak jak sobie marzyłam - dzinsiki włożone do oficerek i czułam się z jednej strony fajnie, ale w sumie jeszcze bym chciałam zrzucić z tyłka i ud..ale jak się przeglądnęłam w lustrze to nie wiem czy to autosugestia, czy na prawde wygladałam całkiem fajnie... jak bedzie 55 - to ubiorę moją krótką spódniczkę, która kupiłam jak ważyłam 53... taką mam motywację...

    a wczoraj do 1.30 w nocy pisałam tę recenzję...nawet jej nie czytałam teraz..czasem mam taki potok świadomości: milion pomysłów i co chwile pojawiają się nowe

    idę przegladnąć notatki, bo mam jutro exam z rozwoju środków komunikowania..wychodzę z domu po 9 i bez przerwy biegam po mieście na zajęcia i exam mam koło 19.30... i wracam jakoś przed 21 dobry to bedzie dzioenek, nie ma co...mam nadzieję, że zdąże pobrykać ściskam was kochane..jejuu..jakie to mi długie pościdło wyszło...

    :***

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  3. #763
    margodefat jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Maleszkowa- dzięki wielkie za linki!!!
    mgocha- w środę powinnam się już odrobić z zaległości w biurze i skoncentruję się na ćwiczeniach. Wracam do domu wcześniej bo już w czwartek….wykorzystam jeszcze trochę wolnego i mały dłuższy weekend to nie grzech
    Do Świąt już wolnego nie będzie!.
    Anja84- słowa uznania baaardzo motywują, więc dzięki!...staram się jak mogę!

    Wczoraj trochę się przegłodziłam…chyba za bardzo….wieczorem żołądek zaczął się buntować i żądał jedzenia...ale zasada zasadą…po 19 ani nawet gryza…niczego. A, że wróciłam z biura o 20 to już tylko przy herbatkach obstawałam.
    Starałam się położyć przed północą---nici z tego niestety.
    Dziś kolejny dzień wariacki…ale zakończy się to jutro po 10, kiedy Wielkie Zebranie dobiegnie końca.
    Wieczorem zrobiłam 3 serie po 20 brzuszków i trochę się porozciągałam. Mobilizacja przede wszystkim!

    Pozdrawiam!

    ...a zwierzaki prześliczne!

  4. #764
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Czesc kochane

    Alez ja Wam zazdroszcze - ladnie dietkujecie, cwiczycie i nie jecie slodyczy.
    Ja dzis wstalam z nowymi silami i postanowieniem poprawy ;] Obym miala na tyle silna wole. Obecnie jestem po sniadanku - 2 kromki chrupkiego ryzowego pieczywka Sonko z serkiem bialym i pomidorem i szklanka chudego mleka. Wlasnie wypijam druga szklanke zielonej herbaty. Po przebudzeniu ( czyli jakies 45 minut temu ) wypilam szklanke wody.

    Zaraz wypije pyszna kawke, chwile sie porozciagam i do cwiczen.
    Mam nadzieje, ze uda mi sie dzisiaj jesc lekko i zdrowo i dac sobie po tylku z cwiczeniami.

    Dziekuje dziewczyny za slowa otuchy - podbudowalo mnie to. Wiem, ze 3kg to nic wielkiego, ale tu glownie chodzi o te cm. Mam nadzieje, ze do konca listopada uda mi sie zejsc do 58 kg.

    Buziaki :*

  5. #765
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    A wogole to zawsze marzylam o biezni z prawdziwego zdarzenia. Juz chyba kiedys o tym wspominalam. Jak biegac nie za bardzo lubie, to jak chodzilam 3 lata temu na silownie gdzie byla taka bieznia to ze 40 minut na niej pociskalam.Pot sie lal strumieniami. Czulam sie bosko.
    Jak szlam na silownie to zawsze mialam nadzieje, ze bedzie wolna. Ona byla dla mnie jak narkotyk hihihi

    Taka bieznia elektroniczna, z licznikami kalorii, tempa, czasu, z roznymi programami ( pod gorke , z gorki, szybciej, wolniej ). Do tego lustra na okolo - widac jak miesnie pracuja. Ech...marzenie...taka bieznia to pewnie z 6000 zl kosztuje, jak nie wiecej. Pomarzyc mozna.

    Dobra kawka wypita i czas na cwiczenia.

    Buzka

  6. #766
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    No i jestem juz po cwiczonkach;]

    Jestem zadowolona z siebie chociaz przyznam ze bardzo mi sie nie chcialo cwiczyc , cos len sie ze mnie smierdzacy zrobil
    Bylo: 10 minut rozgrzewka aerobowa, 8 minut raczki, 8 minut brzusio, 8 minut pupa, bums and tums 5 minut rowerek na duzym obciazeniu i stretching. Z 50 minut bylo ;] Cwiczenia na brzuch i pupe ciezko mi szly....

    Jedzonko na razie ok. Sniadanko juz pisalam, drugie sniadanko 2 kromki Sonko z serkiem i jajecznica z dwoch jaj na pol lyzeczki oliwy z oliwek. Na obiad bedzie chuda zupa ryzowa. A pozniej - zobaczymy. I wypilam juz ponad litr zielonej herbaty, jedna kawe, i trzy szklanki wody.

    Buzka


  7. #767
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Hej to znowu ja

    Obiadek - talerz zupki ryzowej i na drugie - kilka lyzek kaszy gryczanej z sosem ( bez miecha ) i surowka z pomidora i kawalka papryki posypana koperkiem. Czuje sie najedzona. Jeszcze kolacyjka jakas lekka. Obym wytrwala - to nie przekrocze 1200 kcal. ( mialam nie liczyc, ale samo mi sie liczy w glowie )

    A co u Was?

  8. #768
    Awatar MartaObdarta
    MartaObdarta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-08-2005
    Mieszka w
    Oświęcim
    Posty
    966

    Domyślnie

    Witajcie Kochane!!!!
    Dziękuję Wam za dobre słowa o moich ćwiczonkach Staram się jak mogę,choc czasem cięzko się zmusić
    Dziś jeszcze dostałam okres i boli mnie brzuch i krzyże,ale ruch mi na to zawsze pomaga,muszę się tylko zmusić.Bo łóżko mi tez pomaga
    Ale az się dziwię,że udało mi się zjeść tylko ok.1100 kalorii,bo zwykle w czasie okresu pochłaniam chipsy i słodycze no i nawet w pracy ponownie oparłam sie pizzy.Ci moi koledzy z pracy,straszne z nich kusiciele
    Anjumasz rację,że najgorzej ze słodyczami jest na poczatku.Ja tez tak mam.Teraz mnie do nich nie ciągnie.I jak pomyslę,że tyle już wytrzymałam to szkoda by było to zaprzepaścić!!!!!!!!!!!!!

    Co do naszej Florkito byliśmy z nią dziś u weterynarza.Stan zapalny sie jej troszkę cofnął w ogonku,ale chyba nie obędzie się bez amputacji ogonka.Szkoda mi jej.Dostalismy jeszcze antybiotyk juz nie w zastrzykach tylko do smarowania na ranę,ale pani powiedziała,że raczej to nie pomoże i chyba trzeba będzie jej kawałek ogona obciąć Boję sie o nią,ale jak trzeba....to nie ma wyjścia
    Jesli chodzi o jej rase to jest owczarek niemiecki mix Ktoś ja nam podrzucił pod dom.ale kochamy ja bardzo A o golden retrieverze pisałam,że mi sie kiedys marzy.Na pewno kiedys będę go mieć
    One sa podobne do labladorów tylko kudłate.Ale są cudne i bardzo mądre i łagodne

    No nic Kochane zmykam na chwile do ćwiczeń.Jak skończę choć pół godzinki to zamelduję
    !!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
    Było: 79,90 kg
    Dziś: 77,4 kg

    Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ

  9. #769
    Motyleq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    do konca listopada napewno bedzie 58 kg jak na moj gust to nawet mniej bo duzo cwiczysz i jesz zdrowe rzeczy pozdrawiam :*

  10. #770
    Awatar MartaObdarta
    MartaObdarta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-08-2005
    Mieszka w
    Oświęcim
    Posty
    966

    Domyślnie

    Motyleq Nie wiem,czy to na górze jest do mnie,ale fajnie cos takiego przeczytać.Cudownie by było ważyć 58 do końca listopada.

    Melduję,że poćwiczyłam:
    rowerek 45 minut cieszę się,że się zmobilizowałam,ale potem zjadłam dwie mace to jakieś 100 kalorii.One są chyba dietetyczne...ale już godzina 20.00.ale nie mogłam się oprzeć.Uwielbiam macę Kojarzy mi się z dzieciństwem.Babcia mi takie piekła na piecu

    No to zmykam pod prysznic i do łóżeczka i "Magda M" przed telewizorkiem

    Trzymajcie sie
    !!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
    Było: 79,90 kg
    Dziś: 77,4 kg

    Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ

Strona 77 z 368 PierwszyPierwszy ... 27 67 75 76 77 78 79 87 127 177 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •