-
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A to aktualne zdjecie psa mojej mamy - Fanny. Straszna z niej oferma i lejek. Okropnie szcza wszedzie i wali klocki. Juz mnie to wyprowadza z rownowagi. A mowilam mamie, ze koty sa lepsze ;] Tu Fanny ma tyle co kot + tydzien ( jest starsza o tydzien ) - czyli jakies 3.5 miesiaca.
Zdjecia robione byly wczoraj - wiec sa jak najbardziej aktualne
-
maleszkowa - okres studiow rzeczywiscie to najfajniejszy okres w zyciu. teraz juz po studiach raczej jestem, tylko mecze jeszcze prace magisterska. No a modul younga wlasnie jest z tego okresu. Tak sie wyglupialysmy z kolezanka. Ona byla Rurka Pitota a ja Modul Younga ;] Bylo wesolo.
Super, ze pocwiczylas no i trzymasz dietke. Wiesz to co dzis pocwiczylam to nic nadzwyczajnego. Byl okres kiedy cwiczylam w sumie 3 godziny dziennie ( stepper, 8 minut, rower ) i ostro trzymalam sie diety. No ale jak schudlam to osiadlam na laurach. I tu i owdzie przybralo. No mam do zrzucenia ze 2-3 kg, wiec nie tak duzo. Ale glownie chodzi o ujedrnienie ciala i poprawienie wygladu. Wzmocnienie miesni i takie tam. W sumie odchudzac sie nie musze, ale dieta + cwiczenia pomoga mi wrocic znow do takiego cialka jak mialam 2 miesiace temu.
Zmykam kochane wykapac sie.
Buziaki
Piszcie jak Wam idzie!
-
Zjadlam wlasnie kolacje - dwie kromki wasy z serkiem bialym i pomidorkiem i szklanka mleka 1.5 %. To juz w sumie bedzie z 1900 kcal. Kurcze jak uda mi sie zejsc do 1500 kcal/dziennie to bede szczesliwa.
-
Hej!!
Niestety próbuję ściągnąć ćwiczonka i ciągle nie mogę...ale mam w sumie czas do końca przyszłego tygodnia.
Póki co postanowiłam trochę brzuszków klasycznych porobić.
Zdecydowałam się wrócić do pracy no i zaczęło się. Siedzę w biurze od rana i nie zapowiada się, żebym wyszła o jakiejś ludzkiej porze. Zaległości są OGROMNE!!!
Za to jedzenie jest super!....Rano mleko z płatkami bez cukry i w biurze pół piersi z kurczaka przyniesione przez sekretarkę---złota dziewczyna.
Kolacja raczej mnie dziś ominie...
Tak więc może nie naruszam się zbyt wiele, ale nie nadrabiam jedzonkiem 
Też chętnie pochwaliłabym się osiągami co do ćwiczeń...ale myślę, że jeszcze to nadrobię.
Zdjęcia zwierzaków-----FANTASTYCZNE 
Pozdrawiam
-
margodefatNie mozesz ściągnąc to masz tu linki, nie potzreba ściagac a cwiczyc mozna jak najbardziej
Brzuch
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
pośladki
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
ramiona
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ściągac mozna dalej, zawsze dobrze miec takie zestawy na kompie
Papatki
-
Witajcie Dziewczynki 
To ja sie jak codzień melduję 
Dziś udało mi sie poćwiczyć 
rowerek 45 minutek
8 min brzuch
8 min pośladki
Jestem zadowolona,bo i jedzonko było dobrze.No i nadal bez słodyczy,a to już pełne dwa tygodnie.Nie wiem,jak to wytrzymałam,ale udało sie 
Dzis w pracy zamawiali pizze i też sie oparłam
Nie wiem,jak to zrobiłam.
zmykam,bo bedziemy z Ewą-moja szwagierka oglądać "Nigdy w życiu".Cudny filmik 
No kalorii zjadłam na oko ok. 1100,ale jeszcze bedziemy pić domową malinówke.Ona jest przepyszna,ale słodka.ale pozwole sobie raz na taką słodkość 
A potem do łóżeczka,bo trzeba się wyspać.Mam ciężki dzień w pracy 
ModulkuSłodki te zwierzaczki
Też bym chciała takiego kotka
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ 
-
A to jest właśnie nasza Florka!!!!Łobuz jakich mało
Ale słodka jest 
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ 
-
no to i ja sie grzecznie melduję 
rano weszłam na wagę i zmieniłam wykresik na prawidłowy - znowu 62 ale ja sie nie poddam!!!
dziś poszłam wreszcie do pracy i od razu łatwiej z dietką 
na śniadanie była wasa z serekiem almette i pomidorkiem
na drugie 4 waski zlozone jak 2 kananpki tez z serkiem jogurtowym (heh wasa jak wsiaka w ta wase to ja robi taka smiesznie miekka )
potem rogalik drozdowy z serem (jeszcze cieply)
i na obiadokolacje 2 nalesniki z jablkami
nie licze kalorii bo mi sie nie chce ale mysle ze pewnie 1500 nie przekroczylam - zreszta jak tak ostatnio jadlam to chudlam to sie trzymam tego zeby jesc na sniadanko wase, na 2 tez, potem cos typu mala drozdowka albo serek danio albo jogurt albo pare jablek i potem obiadokolacja - tak 4 - 5 posilkow dziennie 
cwiczyc bede za chwile - rano jak sie obudzilam to po tych wczirjaszych cwiczeniach czulam sie jakby mnie ktos pobil w nocy hi hi hi no ale jak juz wstalam, rozruszlam miesnie to jakos lepiej 
zmienilam suwaczek bo nie bylo slodyczy (wiem wiem powiecie teraz ze przeciez byl rogal drozdzowy - ale ja ustalilam sobie ze wszelkie drozdowki w dozwolonych ilosciach i bez lukru moge jesc - na reszte nie patrze
dzis nawet kupilam mojej siorce czekoladke ale sama sie nie skusilam i jeszcze meke moja zwieksza swiadomosc ze w kuchni lezy serniczek... ale od wczoraj na niego patze i ani drgne
bo sie WAS boje hi hi hi
pocwiczylam tez
standardowe 50 minut 
buziaki
-
Dobry wieczor kochane
Powiem Wam ze mam za przeproszeniem w dupi*e diete. No po prostu nie moge. Jak kiedys nie mialam z tym problemow to teraz mam. I wiem, ze nie moge zjesc wiecej niz jakis limit dzienny a kazda nadprogramowa kalorie okupuje wyrzutami sumienia - i nie dosc ze zjem ( slaba wola chyba ) to jeszcze zle sie czuje psychicznie. Wiec postanowilam:
AKCJA SYLWESTROWA GOSI VEL MODUL_YOUNGA:
1) zero liczenia kalorii
2) jeść zdrowo
3) ograniczyc slodycze do minimum
4) ograniczyc tluszcz do minimum ( zadnych chipsow, frytek, fast-foodow, pizzy )
5) Nie jesc po 20 -ej
6) cwiczyc codziennie ( nawet jak bardzo mi sie nie chce to chociaz 8 minutowki )
Czuje sie niezbyt fajnie, bo jestem ociezala, czuje sie gruba
, mimo, ze nie jest zle to nie czuje sie dobrze. Ok, waze te 60 kg ( o te 11 mniej ), ale uda urosly mi o 2 cm ( w niektorych pomiarach nawet 3 cm ), talia wzrosla o 6 cm, biodra o 3. A jak wiadomo uda sa i byly moja najwieksza zmora. A juz bylo prawie 53 cm a teraz prawie 57 cm. Kurde balans. Jestem zla. Dieta mi nie wychodzi. Musze wziac sie do roboty z cwiczeniami i dac sobie popalic. Moze jak ladnie poprosze szwagierke to znow stepper mi pozyczy. Ten moj rower treningowy z poprzedniej dekady wkurza mnie masakrycznie, bo jest glosny i skrzeczy. Katorga jest cwiczenie na nim
A z Diane Berry nic nie zrobie bo kompa mam w najmniejszym pokoju gdzie miejsca nie ma wcale a niestety nie jest on polaczony z telewizorem w duzym pokoju. Ale nawet jakby byl to stara tam siedzi i kupa.....
Od jutra pilnuje sie i cwicze. Jak zjem za duzo to nie bede robic sobie wyrzutow, bo to przynosi odwrotny skutek do zamierzonego.....
A ja tylko marze i jedrnym cialku i 3 kg mniej. Zeby znow miec cialko jak 2 miesiace temu...
A jak u Was?
-
Melduję się wieczornie 
Rany ależ wszystkie macie osiagnięcia dziś 
Qra - jedzonko rozsądnie wiec super
Uważam ze rozsądek to jedna z najlepszych diet
50 minut cwiczeń - kochana cudnie 
Marta- ojej toż to wilczur?? Marze o takim albo o labradorze
SLuczna ta Twoja Florka- nawet na zdjęciu widac ze ma jakąś taką morde psotną 
Widze ze ćwiczenia poszły wspaniale
Oparłąś sie pizzy, ponadto dzień bez słodyczy - brawo. Az sie miło czyta, ponadto mobilizuje 
Kalorie ekstra - normalnie aż rozplywam sie nad Tobą 
Maleszkowa - ja lubie cwiczyc wieczorem. Dziś to koło 20. 00 zaczełam. Jakos nie umiem za to zaraz po przebudzeniu. Ciagle sobei obiecuje ze wstane i pojezdze na rowerku jeszcze przed sniadaniem i kurka nie moge
Zaczełaś cwiczyc - teraz bedzie coraz lepiej, mnie to wciąga.
Lubie bic swoje własne rekordy 
margodefat - z jedzeniem wychodzi
pozostaje zacząc cwiczyc. Fajnie ze Maleszkowa Ci podrzuciła linki - nie zwlekaj, ćwicz 
Moduł kochana - ta jamniczka sliczna choc srajda
. Kotek też - bardzo lubie koty
Psy też. Kiedys chcieliśmy miec jamnika ale nic z tego nie wyszło.
Widze tu u Ciebie małe załamanie... Nie dręcz się. Jeszcze niedawno Ty mnie uspokajałaś jak panikowałam ze mam mało czasu do Sylwestra. Teraz ja spróbuje uspokoic Ciebie 
Po pierwsze - założenia masz super, czasem już nie trzeba liczyć kcalorii, wystaczy ruszyc głowa i postawić na rozsądek , zwłaszcza jak się zaczyna tzw kaloriowstręt (mnie tez dopada co jakiś czas, wtedy liczenie po prostu zaczyna strasznie wkurzac, czuje sie osaczona tymi lilitem kcalorycznym).
Jestem pewna, że ćwiczenia znów Cie wciągną. Tylko powoli. Nie od razu Rzym zbudowano
Daj się im wciagnać 
A co do Deane - ja mam mały pokoj i spokojnie sie mieszcze - duzo tych podskoków(tych co ona kaze isc do przodu i tyłu) robię praktycznie w miejscu
Na prawde da radę - spróbuj. Widze, że zaczęłas czarno wszystko widziec - rower, telewizor, wszytko do chrzanu. Spokojnie - nie katuj sie jakimis wielkimi ograniczeniami - tak ogólnie unikaj słodkiego i tlustego. To tylko 3 kg - pomysl jak to malo na tle tych 11
Dasz rade :0 Wierze w Ciebie i przesyłam uściski
:*
Jesli o mnie chodzi to dzień minał super jedzeniowo i cwiczeniowo tez dobrze 
Wczoraj było 1025kcal, dziś 1010kcal wiec jestem bardzo z siebie zadowolona. Nie jem chleba - jak cos to ryzowe. Sporo pije. Zero słodyczy 
Znów przećwiczyłam cały program z Deane Berry - jakos mam powera. Całe plecy mialam mokre
Poł godziny po cwiczeniach miałam jeszcze wypieki. Niezły wycisk. Na basen mialam pojsc i nie wyszło - mam nadzieje ze jutro wyjdzie 
Tak jak pisałm wyzej, lubie bić włąsne rekordy
W tamtym tygodniu było prawie 4,5 godziny ćwiczeń, w tym na pewno bedzie więcej
Mój ćwiczeniowy zapał powrócil
Hura
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki