Hej Jenny :P a Ty gdzie się nam zawieruszyłaś kopenchadzka przeciez nie przeszkadza pisac na forum melduj się tu natychmiast i zdaj relację co u Ciebie pozdrowionka :P
Hej Jenny :P a Ty gdzie się nam zawieruszyłaś kopenchadzka przeciez nie przeszkadza pisac na forum melduj się tu natychmiast i zdaj relację co u Ciebie pozdrowionka :P
cześć Dziewczynki : - )
własnei wróciłam, melduje się
Mówilam przecież, że nei wiem na ile jadę :P że na pare dni
no ale jestem cała, zdrowa i troszeczkę szczuplejsza, ale tak troszkę
Trzeba żyć, a nie istnieć!
no nareszcie jesteś paskudnico jedna, owszem pisałaś ze wyjeżdzasz, ale z twojego postu wynikało że dopiero w tą niedziele masz wyjechać. Martwiłam sie o ciebie , cholero jedna.
Hej Jenny no własnie pisałas że za tydzien wyjeżdzasz a my tu całe w niepokoju że kopenhadzka ci krzywdę zrobiła :P gratuluje spadku wagi grzecznie dietkujesz :P no ja też jestem na diecie niełączenia i dziś pełny sukces :P pozdrawiam :P i jak było na wyjeździe :P
ehhh, no nie wiem. Myślałam, że napisałam, że wyjeżdzam jutro(czyli w nd) i nie wiem na ile :P
w każdym razie jestem cała i zdrowa :P
w kg to nei wiem jak, ale jutro rano (na czczo oczywiście :P ) się dowiem jak wyszło :P
a do cm, to już rano nie wytrzymałam :P
więc tak:
talia 74cm(pon) => 71cm(dzisiaj-pt)
na wys. pepka 87cm(pn) => 81cm( dzisiaj-pt)
wiem, że jeszcze mam duuuuzo pracy, ale to mnie motywuje, że można, że jest szansa osiągnąć swoj cel i lepiej się w sobie czuuuuuuuć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
zaraz sprawdzę co u Was, tylko pójdę się herbatki napić :P
PS a tak wogóle, to z mamą zrobiłam ta kopench. dzisiaj skończyłam, bo w nd wyjeżdzam i wolę jutro inaczej troszkę zjeść, by nie było szoku dla organizmu
Pgosia, jak wytrzymujesz z tym pudełm w domu.....? grasujesz na grześka? czy się powstrzymasz? :P
Kitolka, jak samopoczucie? lepiej?
Magi, od kiedy dietke robisz?
ale faaajnei, martwiłyscie się o mnie
a tak poza tym, to po prostu z rodzicami jechaliśmu jak już wspominalam na tą pseudodziałke także wyjazd, to ja niedługo będę miała..... ale nie będe leniuchowała
Trzeba żyć, a nie istnieć!
to poczytaj dokładniej co napisałaś przed wyjazdem, pisałaś że jedzeisz , ale nei wiesz kiedy wrocisz, zawsze wracałaś tego samego dnia, wiec to wzięłyśmy za pewnik. A o wyjeździe pisałaś o tym w niedziele. Dalej jestem zła na ciebie.
ojj Kitolka :***
zamisat ,i tu pogratulować, to Ty mi tak piszessz.......
a tak czekałam, żeby napisać do Was...
przecież pisałam że jadę na pseudodziałke ale na dłuzej (niż 1.dzień) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !
no nie wiem, chyba, że ciapa jestem no ale przeciez tak pisalam...
i tak Cię lubię
Trzeba żyć, a nie istnieć!
oj Baśka Baśka, ja się zwyczajnie martwiłam, bo jak wyjeżdzałaś to na forum panowały ponure klimaty, wszyscy dołki mieli, i bałam sie zę sie poddałaś i w samotności sobie tyjesz. I teraz jest mi głupio ze zwątpiłam w ciebie.
Bardzo się cieszę że się swietnie trzymasz a poweidz mi czy mamie coś kopenhaska pomogła ??
no wiesz... zwątpiłaś we mnie??!!! no wiesz co Aniuuuuu
jakbym chciała tyć, miałabym zły humor, to pewnie (raczej NA PEWNO!!) bym to napisła...
Mamie chyba pomogła, jutro się będzie ważyła! ale mówi, że czuje się lżejsza!
ale razem, zawsze inaczej! bo to zawsze inaczej jak np. jak u mnie cztery osoby, ja bym miała miec diete, z pozostali domownicy jedzą normalnie... to trudnijesze wyzwanie... żeby tak patrzeć jak inni jedzą.... :P
a jak Tobie idzie?
buuuuuuuuuuuuuuuuuziaczki :************************************
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Zakładki